Notariusze od dłuższego czasu podnoszą, że konieczne jest uregulowania tzw. lichwiarskich umów. Chodzi o umowy przewłaszczenia na zabezpiecznie wierzytelności. Dłużnik lub osoba trzecia przenosi własność rzeczy na wierzyciela, który zobowiązuje się względem zbywcy do korzystania z nabytego prawa wyłącznie w zakresie, w jakim jest to potrzebne dla zabezpieczenia wierzytelności, pozostawiając możliwość korzystania z niej przez dotychczasowego właściciela – dłużnika lub osobę trzecią. Są popularne wśród przedsiębiorców, ale wykorzystywane też w obrocie konsumenckim - przez oszustów. Ci ostatni, pożyczając kwoty rzędu 10 - 20 tysięcy złotych, są w stanie przejąć mieszkanie osoby, która znalazła się w trudnej sytuacji finansowej.

 

Cena promocyjna: 62.1 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Czytaj: Zatrzymano 5 notariuszy podejrzanych o wyłudzanie nieruchomości>>

Krajowa Rada Notarialna wystąpiła do ministerstwa sprawiedliwości z propozycją koniecznych zmian w prawie - m.in. wprowadzenia ustawowego zakazu zawierania takich umów, gdy wartość nieruchomości znacznie przewyższa kwotę wierzytelności. Uzasadniała, że tego typu czynności notarialne są obecnie zgodne z prawem, a notariusz w takich sytuacjach staje przed dylematem etycznym. Resort zapewnia, że pracuje nad zmianami.

Sąd potwierdza zasadność zarzutów

Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Maciej Załęski poinformował, sąd uchylając decyzję prokuratury o zawieszeniu w prawie wykonywania zawodu notariuszy, potwierdził jednocześnie samą zasadność stawianych im zarzutów.

Pięciu notariuszom - czterem mężczyznom i kobiecie postawiono łącznie 120 zarzutów, m.in. pomocnictwa w oszustwach i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Na taksach notarialnych pobieranych od pokrzywdzonych mieli zarobić łącznie ponad 105 tys. zł.

Śledczy chcieli też dla nich aresztu, ale nie zgodziły się na to sądy dwóch instancji. Sąd rejonowy uzasadniając odmowę aresztu wskazał, że nie zostało uprawdopodobnione popełnienie przez notariuszy przestępstwa. Z kolei sąd okręgowy, do którego odwołała się prokuratura uznał, że prawdopodobieństwo takie istnieje, nie widział jednak konieczności zastosowania takiego środka zapobiegawczego. Prokuratura zastosowała wtedy inne środki zapobiegawcze - poręczenie majątkowe i zawieszenie w prawie wykonywania zawodu. Podejrzani złożyli do sądu zażalenie na to postanowienie.

 

Brak regulacji, niespójne orzecznictwo

Jak mówił portalowi Prawo.pl Lech Borzemski, notariusz, b. prezes Krajowej Rady Notarialnej, kwestie te są obecnie jednym z największym problemów notariuszy i wymagają szybkiego uregulowania. 

- Nie może być tak, że umowa opiera się na niespójnym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sprzecznych poglądach doktryny. Bo wszyscy mówią, że w zasadzie można dokonać takiego przewłaszczenia, ale co do warunków to panuje wolna amerykanka. W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, że nie musi być zachowana ekwiwalentność między kwotą pożyczki, a kwotą zabezpieczenia. W kolejnym - stwierdził, że jeśli jest drastycznie zróżnicowana, można unieważnić umowę. Co jednak oznacza drastyczne zróżnicowanie? Czy jeśli mieszkanie jest warte 300 tys. złotych, a pożyczka opiewa na 50 tys. złotych, to taki warunek jest spełniony? - pyta Lech Borzemski.

Co proponują notariusze?

Krajowa Rada Notarialna wystąpiła z propozycją zmian do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jedną z nich jest wprowadzenie do kodeksu cywilnego nowej umowy przeniesienia własności rzeczy w celu zabezpieczenia wierzytelności. Chcą regulacji, zgodnie z którą przeniesienie to następuje wyłącznie w celu zabezpieczenia istniejącej wierzytelności oraz zapisania obowiązku zwrotu przeniesionej własności z chwilą spełnienia świadczenia przez dłużnika (czyli np. spłaty pożyczki). 

Wskazują, że powinien też zostać wprowadzony zakaz rozporządzania daną rzeczą przez wierzyciela - do momentu upływu terminu na spełnienie świadczenia przez dłużnika.

- Bardzo istotnym celem jest wprowadzenie przepisów, które zabezpieczą społeczeństwo, zwłaszcza osoby fizyczne, będące konsumentami, przed negatywnymi konsekwencjami zawierania umów przewłaszczenia, których przedmiotem są nieruchomości. W związku z tym proponowana regulacja przewidywałaby przepis, iż nieważna jest umowa przenosząca własność nieruchomości jako zabezpieczenie wierzytelności, której stroną jest konsument - uzasadniono.  Zdaniem notariuszy, umowy przewłaszczenia powinny być zakazane w sytuacji gdy wartość nieruchomości znacznie przewyższa kwotę wierzytelności.