W momencie otrzymania informacji przez dyżurnego jednostki policji o mężczyźnie, który porusza się po ulicy Inżynierskiej w Warszawie z maczetą i zagraża innym osobom, obowiązkiem dyżurnego jednostki było skierowanie na miejsce zdarzenia patrolu. Obowiązki dyżurnego jednostki policji, w takich sytuacjach, polegają ponadto na zapewnieniu koordynacji działań oraz powiadomieniu podejmujących interwencję policjantów o zachowaniu szczególnej ostrożności. W mojej wstępnej ocenie te wszystkie warunki zostały spełnione, a świadczy o tym fakt iż w konsekwencji interwencję podjęło czterech funkcjonariuszy policji. Dwóch z pionu służby prewencji i dwóch z pionu służby kryminalnej. W takich i podobnych przypadkach niezwykle ważna jest komunikacja i sposób postępowania, a przede wszystkim właściwa koordynacja - uzupełniających się podczas interwencji czynności funkcjonariuszy służby prewencji (ogniwa patrolowo – interwencyjnego) oraz funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego właściwej jednostki policji.
Czytaj: Jacek Kudła: W sprawie pacjentki z Krakowa policja zastosowała wadliwie przepisy i procedury>>
Funkcjonariusze na miejscu akcji, jakie obowiązki?
Obowiązkiem patrolu policji, który pierwszy przybył na miejsce zdarzenia (interwencji) jest – poinformowanie służby dyżurnej o najistotniejszych ustaleniach, a także o potrzebie wsparcia i o ewentualnych dalszych zagrożeniach. Stąd wsparcie dla dwuosobowego patrolu prewencji zostało wykonane przez skierowanie przez dyżurnego jednostki policji jeszcze dwóch dodatkowych funkcjonariuszy.
Kwestia organizacji interwencji w zależności od jej dynamiki i biegu zdarzeń należy już nie do dyżurnego jednostki policji a tych czterech funkcjonariuszy, którzy interwencje podjęli. Powinni oni tak dobierać siły i środki własne oraz zorganizować interwencje oraz swoją dyslokację, aby:
- po pierwsze zapewnić bezpieczeństwo osób trzecich,
- po drugie zapewnić bezpieczeństwo własne (czyli wszystkich funkcjonariuszy Policji),
- po trzecie doprowadzić do zatrzymania agresora,
- po czwarte zachować odpowiednio przesłanki, o których mowa w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej i innych przepisach.
To właśnie koordynacja na miejscu interwencji, wzajemna wymiana informacji i uzupełniania się stanowi klucz do prawidłowości przeprowadzenia tychże czynności, w zgodzie z metodyką policyjną. W której to metodyce podkreśla się wielokrotnie o zapewnieniu bezpieczeństwa własnego funkcjonariusza policji. Naturalnie taka koordynacja nie jest łatwa do zrealizowania w dynamicznie rozwijającej się sytuacji na miejscu podejmowanej interwencji (w praktyce). Jednak powinny zostać, co do zasady określone granice, których funkcjonariusze nie mogą przekroczyć by zapewnić między innymi bezpieczeństwo własne. Chodzi mi o wzajemne „tzw. bezwarunkowe” rozumienie się policjantów podczas podejmowanej interwencji (rozumienie się bez słów).
Czy policjant mógł użyć broni?
Sprawca (agresor) wobec, którego podejmowano interwencję posiadał maczetą, która w znaczeniu prawa karnego procesowego uznawana jest podobnie jak nóż, czy broń palna za niebezpieczne narzędzie. Stąd funkcjonariusze odpowiednio do rozwoju sytuacji, po spełnieniu przesłanki, o której mowa w art. 45 pkt 1 lit. a - Ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej – mogli użyć broni palnej w stosunku do niego, w przypadku konieczności odparcia jego bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub ich wolność.
Stąd funkcjonariusz, który użył broni palnej „najpewniej” kierował się tą przesłanką. W tej sprawie mogło dojść z jego strony do błędu, czy tak się stało oceni organ procesowy prowadzący postępowanie in personam z art. 155 kk.
Pragnę podkreślić, że szczególnie trudna jest interpretacja przepisu art. 28 par. 1 Kodeksu karnego, która łączy się z tzw. błędem co do czynności wykonawczej. Bardzo pomocny jest w tym przypadku (jeśli chodzi o orzecznictwo sądów) wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 10 marca 2011 roku, II AKa 16/11. Sąd Apelacyjny odnosząc do konkretnej sprawy niezwykle precyzyjnie i zrozumiale przedstawia problematykę błędu co do czynności wykonawczej (w szczegółach). Ja ze swojej strony pragnę dodać, że w znaczeniu prawa karnego materialnego, że błąd polega na niezgodności między rzeczywistością, a jej odbiciem w świadomości człowieka.
Kiedy błąd do czynności wykonawczej?
Funkcjonariusz, który posiada 1,5 roku służby, co do zasady posiada właściwe i rzetelne przeszkolenie strzeleckie. Dynamika i rozwój sytuacji na miejscu interwencji, ogromny stres wzmagający różne reakcje organizmu, a przede wszystkim wpływający na świadomość funkcjonariusza policji, może doprowadzić w konsekwencji do popełnienia przez niego błędu.
Stąd podsumowując podkreślam, że celem szkolenia strzeleckiego funkcjonariuszy policji jest między innymi: panowanie i doskonalenie przez policjantów umiejętności bezpiecznego, sprawnego i skutecznego posługiwania się bronią palną, dalej kształtowanie i utrwalanie zgodnych z prawem zachowań policjanta w sytuacjach zbliżonych do rzeczywistych realiów użycia broni palnej i w końcu wykształcenie umiejętności właściwej oceny sytuacji, rozpoznania i wyboru celu, podjęcia decyzji o użyciu lub zaniechaniu użycia broni palnej.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.