Projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym przedstawił podczas czwartkowej konferencji prasowej br. poseł Marek Ast z PiS. Poseł zapowiedział też propozycję ujednolicenia na poziomie 65 lat wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów kobiet i mężczyzn. Projekt nowelizacji ustaw o sądach powszechnych i o SN w czwartek po południu wpłynął do Sejmu.
Czytaj: PiS: wszyscy sędziowie przejdą w stan spoczynku w wieku 65 lat>>
Ast poinformował, że projekt PiS przewiduje, wprowadzenie dwustopniowego trybu konsultacji z udziałem kolegiów sądów oraz Krajowej Rady Sądownictwa. - Czyli bez opinii tych organów minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa bądź wiceprezesa sądu - podkreślił poseł.
- Wprowadzamy też kompetencje dla prezydenta RP, który zastępuje w tym zakresie ministra sprawiedliwości, jeżeli chodzi o wyrażenie zgody na późniejsze przejście w stan spoczynku, niż przewiduje to ustawa - dodał Ast.
Poseł stwierdził też, że "dotychczasowe przepisy są zgodne z konstytucją". - Ale z uwagi na postulaty płynące ze środowiska sędziowskiego przedstawiliśmy taką propozycję - wyjaśnił.
Decyzja PiS jest jednak komentowana jako propozycja ustępstw w stosunku do oczekiwań Komisji Europejskiej, która uruchomiła wobec Polski procedurę art. 7.
- Komisja Europejska odnotowała polską zapowiedź złożenia poprawek do ustaw sądowych w Polsce i będzie je analizować - poinformowano w czwartek w Brukseli. Z nieoficjalnych informacji wynika, że część zapowiadanych zmian jest tam odbierana w pozytywnie.
Zdaniem komentatorów, zmiany - choć mogą być krytykowane przez ekspertów czy prawników Komisji jako nieidące dostatecznie daleko - mogą być jednak postawą do politycznego porozumienia na linii Warszawa-Bruksela. W Komisji Europejskiej od dłuższego czasu panowało oczekiwanie jakichś, nawet niewielkich, ustępstw ze strony Polski, aby dać pretekst do zamknięcia sprawy.
Czytaj: UE: oczekujemy od Polski konkretów, nie "białej księgi">>
- Chciałbym, aby spór Polski z Komisją Europejską przeszedł do historii; robimy wszystko, by do tego doszło; ustawy zostały zgłoszone, trzeba wyjść naprzeciw oczekiwaniom - powiedział w czwartek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Jednak na pytanie w TVP Info, z czego jeszcze Polska "mogłaby ustąpić", minister odpowiedział: "Poczekajmy jeszcze. Myślę, że pan premier sam się ustosunkuje do tych propozycji, do tej dyskusji; przedstawi, jak to zostało przyjęte przez przewodniczącego Komisji Europejskiej".