Czytaj: Eksperci marszałka Sejmu doradzają mediacje albo spacyfikowanie protestu>>
- Wyobrażam sobie opozycję normalną, która stosuje metody demokratyczne, która podporządkowuje się przepisom wewnętrznym, Regulaminowi Sejmu i w ten sposób działa. Tak działało PiS przez ostatnie osiem lat, byliśmy opozycją bardzo nieelegancko traktowaną - powiedział Kuchciński w poniedziałek w TVP Info. W tej sytuacji - mówił marszałek Sejmu - "uważam, że te ugrupowania opozycyjne radykalne, nazwijmy je, przekroczyły granicę, złamały Regulamin Sejmu, a także Kodeks karny".
Czytaj: PiS i część opozycji rozmawiają o zażegnaniu kryzysu w Sejmie>>
Na uwagę, że jeśli posłowie łamią prawo, Kodeks karny, to powinni ponieść konsekwencje, marszałek Sejmu powiedział, że "powinni ponieść konsekwencje". - Uważam, że tutaj... To jest dylemat, czy Kancelaria Sejmu, marszałek Sejmu powinni oficjalnie wystąpić do prokuratury w tej sprawie. Do tej pory, jak sobie przypominam, w żadnej kadencji takich działań nie było. Nie chciałbym wprowadzać precedensu. Sprawa jest moim zdaniem otwarta. Uważam, że prokuratura z urzędu powinna przeanalizować te zachowania tych posłów i rozpocząć formalne kroki" - powiedział Kuchciński.
Jednoczesnie marszałek Sejmu wyraził nadzieję, że posłowie, którzy do tej pory zajmują salę plenarną, blokują prace Sejmu, zrezygnują z takiej formy protestu, "ponieważ jest to protest niezgodny z przepisami i niezgodny z prawem". - Apeluję do posłów, by opuścili Sejm, umożliwili przygotowanie sali sejmowej - bo przecież trzeba sprawdzić ją, przygotować, badania pirotechniczne przeprowadzić, BOR musi sprawdzić salę sejmową, żeby dać certyfikat bezpieczeństwa i wówczas będę mógł ogłosić, rozpocząć posiedzenie w sali plenarnej - mówił Kuchciński.
Dodał, że ma nadzieję, iż większość posłów posłucha jego apelu i że w środę uda się zarówno rozpocząć jak i zakończyć obrady na sali plenarnej Sejmu.(ks/pap)