W oświadczeniu z 27 lipca Prof. Małgorzata Manowska napisała: Trwające w Sądzie Najwyższym zmiany wynikające z wejścia w życie ustawy z dnia 9 czerwca 2022 r. o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym i niektórych innych ustaw, spotykają się z licznymi komentarzami. Część spośród nich zmusza mnie do wyrażenia stanowczego protestu. Chodzi zwłaszcza o wypowiedzi, które pochodzą z samego Sądu Najwyższego, a które – w mojej ocenie - przekraczają granice dozwolonej krytyki, naruszając przy tym prawne i etyczne zasady aktywności publicznej sędziów.
Prezes Prusinowski mówi za dużo
Jak ocenia Pierwsza Prezes oburzające są w szczególności stwierdzenia Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SSN Piotra Prusinowskiego opublikowane przez jeden z portali w tekście „Nowy sędzia w Izbie Pracy SN. Jej prezes: szlag mnie trafia”.
Czytaj: Dwaj sędziowie dyscyplinarni przeszli do Izby Karnej i do Izby Kontroli SN >
Zdaniem I Prezes takie oceny zawierają "konfundującą w formie, nacechowaną arogancją i uprzedzeniem, negatywną ocenę kwalifikacji innego sędziego Sądu Najwyższego, rozpoczynającego orzekanie w kierowanej przezeń Izbie".
Takt i powściągliwość
Dodatkowe zakłopotanie prof. Manowskiej budzi również niedopuszczalna deprecjacja innych grup zawodowych, zwłaszcza lekarzy rodzinnych.
- Zachowanie to jest tym bardziej bulwersujące, że dotyczy ono Prezesa Sądu Najwyższego, który powinien dawać przykład wyważenia w formułowaniu ocen innych sędziów, a swoje oceny opierać na faktach, nie zaś na własnym wyobrażeniu o nieznanym sobie dorobku zawodowym innego sędziego - stwierdza I Prezes.
I Prezes SN podkreśla, że sędziów Sądu Najwyższego, zwłaszcza zaś Prezesów SN, powinna cechować daleko idąca powściągliwość i takt, również w wypowiedziach dotyczących składu Sądu Najwyższego. Wymaga tego nie tylko powaga sprawowanego urzędu, ale również szacunek dla konstytucyjnie określonych kompetencji innych organów.