Zdaniem składu orzekającego obwiniony sędzia rażąco uchybił godności urzędu. Dokonywanie wpisów w sprawie polityka i dziennikarki, uważanej za sprzyjającej rządzącej partii politycznej, jest zagrożeniem dla bezstronności sędziego – oceniła sędzia sprawozdawca.
Posty pod wizerunkami na FB
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie miał na Facebooku napisać pod zdjęciem Danuty Holeckiej, prowadzącej Wiadomości TVP „ Daj Boże, żebym nigdy nie był taką szmatą” (czerwiec 2018 r.).
Czytaj też: SN: Prof. Sadurski nie pomówił TVP o gebelsowską propagandę
Ponadto w 2015 roku pod wpisem innej osoby zamieścił komentarz: że "ten ktoś uważa się za sędziego...” (chodziło o Łukasza Piebiaka). A pod zdjęciem prezydenta Andrzeja Dudy zamieścił wpis: „A chciał wyglądać jak Mussolini…”.
Zniewaga była publiczna?
Zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Michała Lasoty czyny te uchybiają godności sędziego, a także podlegają karalności z art. 216 kodeksu karnego. Według tego przepisu, kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Jeśli zniewaga następuje za pomocą środków masowego komunikowania, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czytaj w LEX: Laskowski Michał, Granice wolności wypowiedzi sędziego w warunkach kryzysu praworządności >
Sędzia Lasota uznał, że obwiniony sędzia napisał te słowa z zamiarem zniesławienia wymienionych osób i skoro FB sędziego adresowany był do 124 osób, to uczynił to publicznie. Przed SN domagał się pozbawienia go funkcji przewodniczącego wydziału w sądzie i wizytatora.
Wyjaśnienia obwinionego
Wyjaśnienia obwinionego przeczytał sędzia przewodniczący Marek Motuk. Obwiniony sędzia wnosił o umorzenie sprawy, gdyż jako długoletni karnista nie dostrzega naruszenia etyki zawodu, ani też znamion przestępstwa. przestępstwa.
- Mój komentarz był niedostępny dla osób postronnych – argumentował w składanych pisemnych wyjaśnieniach. – Komentarz krytyczny odnosił się tylko do znajomych, co zaznaczyłem odpowiednią ikoną. Nie chciałem nikogo urazić – dodał. – Sędzia ma prawo do prywatności i tajemnicy korespondencji, a za taką należy uznać wpisy prywatne w mediach społecznościowych – wskazał.
Czytaj w LEX: Chojnacka-Kucharska Beata, Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >
– Wpis sędziego należy uznawać za korespondencję prywatną. – Pan Łukasz Piebiak, Andrzej Duda ani Danuta Holecka nie należeli do grupy znajomych obwinionego - argumentowała obrona obwinionego.
W słowie końcowym obwiniony sędzia oświadczył: „Miałem 5 lat na refleksję. Dzisiaj zrobiłbym to samo. Nie mogę obiecać, że z żoną i synem nie będę rozmawiał o ważnych sprawach publicznych.”
Apolityczność sędziego
- Obwiniony sędzia umyślnie i świadomie publikował posty na portalu społecznościowym. Posty były kierowane do co najmniej 126 znajomych na Facebooku, ale każdy z nich mógł je przekazać poza grono znajomych do nieokreślonej liczby osób– twierdziła sędzia Maria Szczepaniec. – Konstytucja mówi, że sędzia może korzystać z gwarantowanej wolności słowa, ale Konstytucja obliguje do apolityczności sędziego. Powinien jednak wykazać się powściągliwością, a nade wszystko - kulturą słowa – podkreślił SN.
SN dodał, że sędziowie muszą mieć na względzie, w życiu prywatnym i publicznym, godność ich urzędu oraz bezstronność wymiaru sprawiedliwości. Nie oznacza, że sędzia ma nie mieć poglądów politycznych czy religijnych. Ale istota wymagań stawianych sędziom sprowadza się do sposobu, formy i miejsca przedstawiania tych poglądów. W realiach tej sprawy poglądy polityczne wyrażone przez sędziego Sądu Okręgowego pozbawiają przymiotu apolityczności – uważa SN. – Kluczowa jest treść wypowiedzi sędziego, wykracza ona poza gwarantowaną konstytucyjnie wolność słowa. Zachowanie obwinionego stanowi uchybienie godności sprawowanego urzędu.
Sędzia Marek Motuk, przewodniczący w sprawie, wyjaśniał dlaczego kara nie jest zbyt surowa. Dodał, że tego rodzaju wypowiedzi w środowisku sędziowskim są niedopuszczalne. Wyrok ten to sygnał kierowany do całego środowiska prawniczego. Jeśli ten sygnał nie dotrze, to przyszłe wyroki będą zdecydowanie surowsze.
- W dzisiejszych czasach pan sędzia nie może stać się kozłem ofiarnym debaty przeprowadzanej na rażąco niskim poziomie, w której uczestniczą przedstawiciele sędziów. Żaden sędzia przez dekady nie uczestniczył w dyskursie politycznym, a jeśli to czynił, to z umiarem. Mamy czasy Twitterów, Facebooków i mediów elektronicznych, a debata społeczna zeszła na nieakceptowalny poziom. Ale sędzia to inna liga - podkreślił sędzia Motuk.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Sędzia R.P. zapowiedział złożenie odwołania do II Wydziału Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.
Sygnatura akt I ZSK 25/22
Czytaj też w LEX: Woiński Mateusz, Zagrodnik Jarosław, Przestępstwo mowy nienawiści >
Cena promocyjna: 75.6 zł
Cena regularna: 189 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 37.8 zł