W pozostałych sprawach rozpoznawanych przez NSA 13 maja 2021 r. dotyczących konkursów do Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych odroczono posiedzenie Sądu.
Nawiązując do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, sąd stwierdził, że stosowanie prawa wynikającego z traktatów nie może być wyłączone przez przepisy krajowe, gdyż naruszałoby to wspólnotowy charakter tego prawa i podważałoby podstawy prawne funkcjonowania Wspólnoty, co skutkuje uznaniem braku podstaw do powoływania się na prawo wewnętrzne w celu przeciwstawienia go prawu unijnemu
Kompetencje premiera
Ogłoszenie w Monitorze Polskim obwieszczenia dotyczącego liczby wolnych stanowisk sędziego przewidzianych do objęcia w poszczególnych izbach Sądu Najwyższego wymagało kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów, albowiem jak wymaga tego art. 144 ust. 2 Konstytucji RP, każdy akt urzędowy głowy państwa niebędący prerogatywą wymaga kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów - czytamy w uzasadnieniu.
Przyznana Prezydentowi RP kompetencja do ogłoszenia obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich w Sądzie Najwyższym nie stanowi bowiem prerogatywy mającej charakter pochodny względem prerogatywy dotyczącej powołania sędziów (art. 144 ust. 3 pkt 17 Konstytucji RP). Kompetencją pochodną, niewymagającą kontrasygnaty może być bowiem tylko taka, której wykonywanie jest niezbędne do prawidłowej realizacji kompetencji zasadniczej będącej prerogatywą. Tymczasem w stanie prawnym sprzed wejścia w życie ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r., uprawnienie do ogłaszania obwieszczenia o wolnych stanowiskach sędziowskich w Sądzie Najwyższym przysługiwało Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, bez jakiegokolwiek uszczerbku dla możliwości realizowania przez Prezydenta kompetencji polegającej na powołaniu sędziów Sądu Najwyższego. Tym samym, podejmowanie decyzji o obwieszczeniu o wolnych stanowiskach sędziowskich w Sądzie Najwyższym przez Prezydenta RP nie stanowi czynności koniecznej do wykonywania prerogatywy polegającej na powoływaniu sędziów Sądu Najwyższego, lecz może stanowić instrument uznaniowego wpływania na to, czy w ogóle i w jakim czasie stanowiska w Sądzie Najwyższym zostaną obsadzone.
Czytaj: ETPC: Udział dublera w składzie Trybunału narusza prawo do sądu>>
Przedstawionego podejścia nie podważa – co trzeba podkreślić – stanowisko eksponujące znaczenie tego argumentu, że brak wymogu kontrasygnaty aktu urzędowego głowy państwa o dokonaniu (dokonywaniu) obwieszczenia (obwieszczeń) o wolnych stanowiskach sędziego w Sądzie Najwyższym, z woli samego ustrojodawcy jest motywowany potrzebą zapewnienia niezależności władzy sądowniczej od wpływu rządu i jego zaplecza polityczno – parlamentarnego na obsadę stanowisk sędziowskich (por. wyrok z dnia 2 czerwca 2020 r. w sprawie I NO 192/19). Stanowisku temu trzeba bowiem przeciwstawić argumenty prezentowane w pkt 7.5. – 7.6. Jeżeli w ich świetle za uzasadniony należałoby uznać wniosek, że Krajowa Rada Sądownictwa w składzie kreowanym na podstawie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy wykonawczej i władzy ustawodawczej w procedurze powoływania sędziów, to wobec wynikającej z logiki przyjętego systemu rządów fuzji tych władz, eksponowany na gruncie przywołanego stanowiska argument o racjonalności braku wymogu kontrasygnaty trzeba uznać za nieprzydatny, albowiem niczego on nie zmienia. Na forum organu, którego podstawową funkcją jest strzeżenie niezależności sądów i niezawisłości sędziów, dominujące znaczenie oraz wpływ posiada i zachowuje bowiem władza ustawodawcza oraz wykonawcza, których natura ze swej istoty ma charakter polityczny.
Szczegółowe motywy, którymi kierował się Naczelny Sąd Administracyjny, zostały przedstawione w uzasadnieniach wspomnianych orzeczeń. Wyroki wraz z uzasadnieniami i zostały opublikowane w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych (orzeczenia.nsa.gov.pl).
Personalne ataki na sędziów NSA
Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych odniosło się przy tym do informacji podawanych przez rządowe media (portal TVP Info). W swoim stanowisku sędziowie stwierdzili, że próby zdyskredytowania wyroku poprzez wskazywanie na fakty (zresztą zgodnie z obowiązującymi przepisami publicznie dostępne) z przeszłości jednego z sędziów trzyosobowego składu orzekającego i wiązanie tych faktów z nieuprawnionym i wynikającym z tych faktów stwierdzeniem, że działanie tego konkretnego sędziego było „atakiem na sędziów Sądu Najwyższego” jest niedopuszczalne.
- Podana w materiale prasowym „informacja” nie odnosiła się w żadnym stopniu do dostępnych również publicznie uzasadnień tych wyroków i zawartej w nich obszernej argumentacji, wyjaśniającej podstawę prawną rozstrzygnięć oraz motywy zaprezentowanego stanowiska. Miała zatem w opinii publicznej wytworzyć przekonanie, że to nie przepisy prawa, a bliżej nieokreślone osobiste uprzedzenia sędziego, miały wpływ na treść rozstrzygnięcia - twierdzą sędziowie.
Cel: zastraszenie sędziów
Tego rodzaju wypowiedzi, zwłaszcza w kontekście pozostających jeszcze do rozpoznania w Naczelnym Sądzie Administracyjnym kolejnych spraw dotyczących odwołań od konkursów na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego mogą mieć na celu wywołanie „efektu mrożącego” w stosunku do pozostałych składów orzekających - uważają członkowie Stowarzyszenia. Podjętą w ten sposób próbę umniejszenia społecznej doniosłości problematyki podniesionej w tych wyrokach, istotnej dla polskiego porządku konstytucyjnego, uznajemy nie tylko za niemerytoryczną, ale również niedopuszczalną, przekraczającą granice publicznej debaty.