Założenia projektu nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i kodeksu postępowania cywilnego znalazły się w wykazie prac legislacyjnych rządu. MS - jak z nich wynika - chce, by wnioski o zwolnienie z kosztów sądowych rozpoznawane były sprawnie i niezwłocznie, podobnie jak wnioski o ustanowienie adwokata lub radcy prawnego w tym postępowaniu.

Co się zmieni? Po pierwsze, w miejsce dotychczasowych wzorów oświadczeń ws. zwolnienia z kosztów strony będą składać urzędowy formularz oświadczenia. Podanie nieprawdziwych informacji lub ich zatajenie skutkować ma odpowiedzialnością karną osoby składającej oświadczenie. Informacje zawarte w formularzu oświadczenia i ewentualnie złożone wraz z nim dokumenty mają być podstawą przy rozpoznaniu wniosku, a referendarze sądowi będą mieli na to... 7 dni od dnia złożenia lub uzupełnienia braków formalnych.

Czytaj: Zwolnienie z kosztów sądowych możliwe, ale niełatwe do uzyskania>>

Przykręcenie śruby - z kilku miesięcy na kilka dni

Ministerstwo zapewnia, że taka zmiana znacząco przyspieszy procedowanie tych wpadkowych spraw i przypomina, że obecnie zdarza się, że trwają one nawet 3-4 miesiące. Mają być również wprowadzone jednolite zasady przeprowadzenia dochodzenia przez sąd dla oceny sytuacji rodzinnej i majątkowej strony, która uzyskała zwolnienie lub ustanowiono dla niej adwokata lub radcę prawnego.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Ponowny wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych >

Co więcej - w myśl propozycji - strona, która uzyska zwolnienie od kosztów sądowych na podstawie świadomie nieprawdziwych informacji, poza poniesieniem wszystkich kosztów ją obciążających, w tym konkretnym postępowaniu nie będzie mogła ponownie wystąpić o zwolnienie od kosztów, a przypadku strony, która uzyskała ustanowienie adwokata lub radcy prawnego na podstawie świadomie nieprawdziwych informacji, postanowienie sądu o przyznaniu od niej wynagrodzenia adwokata lub radcy prawnego zyska walor natychmiastowej wykonalności.

Zobacz procedurę w LEX: Zwolnienie od kosztów sądowych przez sąd >

Prawnicy podkreślają, że usprawnienie wniosków o zwolnienie z kosztów sądowych jest potrzebne. Tym bardziej, że przy nowelizacji procedury cywilnej z 2019 r. koszty sądowe wzrosły.    

- Proponowane przez ustawodawcę zmiany należy ocenić pozytywnie. Przede wszystkim skrócenie czasu oczekiwania na rozpoznanie wniosków o zwolnienie od kosztów sądowych czy ustanowienie pełnomocnika z urzędu powinno przyspieszyć rozpoznawanie spraw. Dotychczas niejednokrotnie takie wnioski były rozpoznawane nawet kilka miesięcy, co powodowało wydłużenie czasu trwania postępowania sądowego tylko z przyczyn formalnych, a także istnienie po stronie wnioskującego stanu niepewności co do jego sytuacji procesowej. Strona składająca taki wniosek przez długi czas nie wiedziała, czy sąd przydzieli jej takiego pełnomocnika, czy jednak powinna szukać adwokata czy radcy prawnego z wyboru. Analogicznie w przypadku zwolnienia od kosztów sądowych - mówi Karolina Pilawska adwokat, wspólnik w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych w części >

W podobnym tonie wypowiada się Anna Kątnik-Mania, współzałożycielka i wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego „Defensor Iuris”. 
- Jeżeli chodzi o samo tempo rozpoznawania wniosków o zwolnienie z kosztów, to oczywiście, że potrzebne jest usprawnienie, bo te sprawy trwają zbyt długo i stopują sprawę. Natomiast pozostaje pytanie jak to zrobić. Moim zdaniem problemu nie rozwiążą referendarze sądowi bo jest ich zbyt mało, a dodatkowo są zaangażowani w proces wieczysto-księgowy. Więc nie wystarczy zrzucenie na nich dodatkowo obowiązków - zastrzega.

Adwokatka Aleksandra Krawczyk, adwokat, partner w Eco Legal wskazuje, że termin dla referendarzy może być terminem instrukcyjnym. - Obawiam się, że będzie on przestrzegany w takim samym stopniu jak analogiczny termin na rozpoznanie wniosków o zabezpieczenie, a więc nie często. Po drugie, nie bardzo widzę korzyść z zamiany wzorów oświadczeń na formularze. Obecnie i tak praktyka jest taka, że składa się do wniosku formularz, clue problemu polega natomiast często na tym, co jest wpisane w treści oświadczenia i niezgodnościach między oświadczeniem a dokumentami do niego załączonymi. Tu może pomóc tylko praca nad świadomością prawną obywateli, rozpowszechnianie wiedzy choćby o instytucji adwokata z urzędu - dodaje. 
 

 

Diabeł tkwi w szczegółach

Rozmówcy Prawo.pl podkreślają również, że wiele zależy od tego, tak jak ostatecznie będą wyglądały propozycje - np. w zakresie urzędowego formularza oświadczenia. -  Zasadnicze pytanie jest takie, czym to się będzie różnić od obecnego oświadczenia. Bo już teraz, jeśli strona składa wniosek o zwolnienie z kosztów, musi wypełnić formularz oświadczenia. Więc pytanie, jak będzie to wyglądało i czy np. będzie to formularz internetowy. Jeśli nie, to może bardziej szczegółowe pytania? Bo jeśli zmian istotnych nie będzie, to wydaje się, że są to jakieś pozorowane działania. Ważne, by formularz był tak skonstruowany, aby strona z nim sobie poradziła - mówi Aleksandra Ejsmont, radca prawny specjalizująca się w sprawach rodzinnych.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych >

Ma natomiast wątpliwości czy uda się w takich przypadkach dochować terminu 7 dni. - Oczywiście byłoby fantastycznie, gdyby to było możliwe, ale biorąc pod uwagę obłożenie sądów, referendarzy, mam poważne wątpliwości. Kierunek jest słuszny - wszyscy chcielibyśmy, aby wnioski o zwolnienie od kosztów czy przyznanie pełnomocnika z urzędu były rozpatrywane na tyle szybko, by nie blokowały spraw. Pytanie, czy biorąc pod uwagą obciążenie referendarzy i sędziów, jest to realne i czy tego terminu da się dotrzymać - wskazuje.

Sąd nie chce zwolnić z kosztów - obywatel koloryzuje

Prawnicy zwracają uwagę, że już obecnie osobom, które starają się o zwolnienie z kosztów lub pełnomocnika i mijają się z prawdą, grożą konsekwencje - konkretnie grzywna.

- Jeśli strona wnioskuje o zwolnienie z kosztów i zataja informacje lub podaje nieprawdziwe - grozi grzywna do 1000 zł, a jeśli zrobi to ponownie - do 2000 zł. Z kolei jeśli nieprawdziwe informacje zostały zawarte we wniosku o pełnomocnika z urzędu, sąd nakłada grzywnę w wysokości do 5000 zł, ale strona ma też uiścić wszystkie przewidziane opłaty i pokryć obciążające ją wydatki. Pytanie więc czy propozycje są nowatorskie. W mojej ocenie taką podstawą powinno natomiast być rozpowszechnianie wiedzy o skutkach podawania nieprawdziwych informacji. Zdarzają się takie sytuacje, że osoby, które składają tego typu wnioski podchodzą do nich dość swobodnie, nie zdając sobie sprawy co z tym może się wiązać  - podsumowuje mec. Ejsmont.

Czytaj: Dwa lata po wielkiej reformie procedura cywilna czeka na przemyślane zmiany>>

Podobnie podchodzi do tego mecenas Pilawska. - Zmiany dotyczące konsekwencji prawnych, w związku z przedstawieniem sądowi nieprawdziwych informacji lub ich zatajeniem, to dobry kierunek obrany przez ustawodawcę, ale moim zdaniem przy takiej nowelizacji powinny zostać skonstruowane jasne i konkretne dyrektywy dla sędziów - kiedy taki wniosek jest zasadny, a kiedy nie. Obecnie w przypadku rozpoznawania wniosków o zwolnienie od kosztów czy przyznanie pełnomocnika z urzędu mamy do czynienia z dość dużą uznaniowością sędziowską, ponieważ właśnie brak jest sztywnych zasad, którymi powinni kierować się sędziowie - mówi.

Zobacz procedurę w LEX: Zwolnienie od kosztów sądowych >

I dodaje, że niejednokrotnie zdarza się, iż wnioskujący, aby realizować swoje konstytucyjne prawo do sądu, mijają się z prawdą albo po prostu ją naginają. - Wynika to z faktu, że sądy zbyt oszczędnie stosują zwolnienie do kosztów, szczególnie w przypadku przedsiębiorców. Wnioski tych ostatnich są z reguły oddalane, a sędziowie standardowo argumentują to tym, że spółka czy przedsiębiorca powinni przewidzieć ryzyko wystąpienia postępowania sądowego i zawczasu organizować środki na jego prowadzenie. W związku z tym często zdarzało się, że zainteresowani nie wszczynali postępowania sądowego, mimo, że ich roszczenia były uzasadnione, ponieważ po prostu nie było ich na to stać - mówi. I zastrzega, że "absolutnie nie pochwala kłamstwa", ale też nie pochwala ograniczania obywatelom prawa do sądu z przyczyn merkantylnych. - Stąd wydaje się, że kluczowe jest wprowadzenie klarownych zasad przy rozpoznawaniu tego rodzaju wniosków, jeżeli konsekwencją ma być odpowiedzialność karna wnioskującego - dodaje.

Z kolei w ocenie mecenas Krawczyk takie rygory są zbyt dolegliwe. - Ogranicza to prawo do sądu, a dodatkowo może powodować przedłużenie postępowania, bo strona będzie się starała skarżyć decyzję sądu, próbować składać nowe wnioski, skarżyć odmowę ich uwzględnienia itd. Mówię o dolegliwości, ponieważ nieprawdziwa informacja we wniosku może dotyczyć jakiejś mało ważnej kwestii, nie decydującej o przyznaniu zwolnienia. Jeżeli przepis i tak miałby znaleźć zastosowanie, bo nie będzie w nim ograniczeń w tym zakresie, to da to możliwość szerokiego wyłączania możliwości uzyskania zwolnienia - zaznacza.  

 

Sprawdź również książkę: Postępowanie cywilne >>


Podobne sytuacja, różne podejście

Adwokat Kątnik- Mania wskazuje na jeszcze jedną kwestię. - Dlaczego przewiduje się ewentualną odpowiedzialność karną dla osoby, która wnioskuje o zwolnienie z kosztów sądowych i podaje nieprawdziwe informacje, a nie przewiduje się takiego rygoru wobec osoby, która chce skorzystać z nieodpłatnej pomocy prawnej? W jej przypadku podpisywane jest jedynie oświadczenie, że nie stać jej na poniesienie kosztów takiej pomocy, ale nie ma ryzyka odpowiedzialności karnej - mówi. I dodaje, że przecież sąd może zarządzić dochodzenie w celu zweryfikowania czy w przypadku danej osoby takie zwolnienie jest zasadne czy też nie.

Dodaje, że jeśli rząd chce sprawdzić gdzie umykają środki związane z pomocą prawną, to powinien sprawdzić również ten obszar. - Dlaczego można uzyskiwać nieodpłatną pomoc prawną tylko na podstawie oświadczenia bez względu na status materialny, to czy płaci się podatki, składki, partycypuje w utrzymaniu państwa i właściwie nie ma żadnych instrumentów by to sprawdzić? Z drugiej strony wcale nie jest tak, że sądy chętnie zwalniają z kosztów, z kolei uzyskanie pełnomocnika z urzędu graniczy z cudem. Przykładem - w jednej ze spraw sędzia odmówił tego bo uznał, że sprawy o upadłość konsumencką nie należą do skomplikowanych. Podobnie jest w sprawach o rozwód, czy alimenty - podsumowuje.