Rafał Bujalski: Dodatki do żywności to temat rzeka. Czy Pani zdaniem obecnie obowiązujące przepisy, w tym zwłaszcza unijne rozporządzenie w tym zakresie, zapewniają nam jako konsumentom żywności, że dodatki nie wpływają negatywnie na nasze zdrowie i że jako konsumenci jesteśmy o nich rzetelnie poinformowani?

Katarzyna Krzewska: Stosowanie dodatków do żywności spotyka się z krytyką konsumentów obawiających się chemicznych substancji uważanych za niezdrowe. Należy jednak zauważyć, że duża część spożywanych przez nas produktów, powstała po przetworzeniu i utrwaleniu surowców roślinnych i zwierzęcych, a przebieg tych procesów jest możliwy między innymi dzięki dodatkom do żywności. Dodatki mają coraz więcej zastosowań, takich jak wzbogacanie smaku i zapachu, utrwalanie, czy kontrolę konsystencji produktu a ich zużycie stale rośnie. Warto jednak zaznaczyć, że stosowanie substancji dodatkowych w Polsce jak i w innych krajach nie może odbywać się w sposób niekontrolowany i dowolny. Obecnie obowiązuje szereg regulacji dotyczących produkcji i stosowania omawianych substancji. Prowadzenie działalności w sektorze spożywczym związane jest z obowiązkiem przestrzegania wielu przepisów, zarówno krajowych jak i unijnych, które mają na celu zapewnienie jak największego bezpieczeństwa konsumentów oraz ich rzetelne poinformowanie o składzie produktu.

W swoim komentarzu praktycznym, który ukazał się niedawno w programie LEX Prawo Europejskie, pisze Pani, że dodatki do żywności mogą znaleźć się w artykułach spożywczych nie tylko w wyniku celowego dodania...

Zgadza się, dodatki do żywności mogą znaleźć się w produkcie finalnym nie tylko w wyniku celowego dodania, ale również przez „przeniesienie” wraz z inną substancją. Chodzi o sytuacje, w których dodatki do żywności zostają użyte w jednym ze składników, który następnie wykorzystywany jest w produkcie końcowym. W wyniku takiego działania może dojść do sytuacji, w której dodatek do żywności, z reguły niedopuszczany do stosowania w danej żywności, może zostać do niej wniesiony wraz z jednym z komponentów.

Czy dobrze rozumiem, że takie przeniesienie jest zgodne z prawem, chociaż do produktu finalnego trafiają substancje, które nie powinny się w nim znajdować?

Tak, stosowanie zasady przenoszenia może prowadzić do takiej sytuacji, jednak nie jest to oczywiście jedyne jej zastosowanie ani cel.

Czy takie przeniesienie musi spełniać jakieś warunki, aby być zgodne z prawem?

Tak, i to kilka. Przykładowo, w przypadku, gdy do środka spożywczego dodany został dodatek do żywności, enzym spożywczy lub środek aromatyzujący, zasadę można zastosować jedynie wtedy, gdy substancja dodatkowa zawarta w tym środku aromatyzującym, dodatku do żywności lub enzymie spożywczym, nie pełni funkcji technologicznej w produkcie finalnym. Funkcja technologiczna to funkcja jaką dodatek do żywności pełni w produkcie, np. substancja konserwująca, wzmacniacz smaku, regulator kwasowości. Funkcje te są obowiązkowo podawane na produkcie w odniesieniu do każdego użytego dodatku do żywności.

Czy w przypadku przeniesienia możemy mówić o możliwości celowego działania producenta, wprowadzającego konsumenta w błąd?

Zacznijmy od tego, że głównym założeniem omawianej zasady nie jest z pewnością wprowadzenie konsumenta w błąd. Warto zauważyć, że ułatwia ona sam proces stosowania dodatków do żywności. Jeżeli w danej kategorii żywności stosuje się dodatek a następnie wykorzystuje się ją jako półprodukt w innym produkcie, problematyczna mogłaby okazać się w związku z tym analiza dopuszczalności pod kątem zastosowanych składników. Mogłoby to prowadzić do konieczności stworzenia półproduktów dostosowanych do konkretnych produktów końcowych. Oczywiście mogą zaistnieć takie sytuacje, w których zostanie ona wykorzystana jako narzędzie do celowego wnoszenia niepożądanych substancji do produktów końcowych, dlatego uważam, że konieczne jest stworzenie dokumentu dokładniej regulującego tę kwestię, w celu uniknięcia nieuczciwych praktyk rynkowych.

Na czym polegają kontrowersje dotyczące przenoszenia dodatków do żywności do produktu finalnego wraz z jednym z jego składników?

Zasada ta budzi wiele kontrowersji, ponieważ może ona prowadzić do sytuacji, w których przedsiębiorca w sposób legalny może umieścić w produkcie substancje, które z reguły nie powinny się w nim znajdować. Nieświadomy takich praktyk konsument sięga po produkty, które wydają mu się atrakcyjniejsze ze względu na mniejszą zawartość dodatków do żywności. Tymczasem mogą one być w produkcie obecne, a przepisy nie wymagają ich deklaracji, ponieważ są one obecne w produkcie w ilościach nie mających wpływu na produkt finalny.

Czy przedstawiona przez Panią zasada przenoszenia podlega jakimś wyjątkom lub ograniczeniom?

Tak, zgodnie z przepisami zasada ta podlega wyjątkom. Nie ma ona zastosowania do preparatów do początkowego żywienia niemowląt i preparatów do dalszego żywienia niemowląt, żywności przetworzonej na bazie zbóż, żywności dla niemowląt i żywności dietetycznej specjalnego przeznaczenia medycznego przeznaczonej dla niemowląt i małych dzieci, chyba że wyraźnie określono inaczej. W szczegółowych przepisach do unijnego rozporządzenia w sprawie dodatków do żywności, znajdują się również kategorie żywności, w których obecność dodatków do żywności oraz barwników nie może być dopuszczana na podstawie zasady przenoszenia.

Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się jakichś zmian legislacyjnych dotyczących omawianego zagadnienia?

Od kilku lat prowadzone są prace Komisji Europejskiej nad przewodnikiem dotyczącym zasady przenoszenia. Wydanie takiego przewodnika doprowadzi zapewne do zmniejszenia skali nieprawidłowości w stosowaniu zasady przenoszenia, a tym samym do zapewnienia lepszego informowania klienta o składnikach spożywanej przez niego żywności. Można również się spodziewać, że usprawni to samą pracę organów urzędowej kontroli żywności, jak i wpłynie na działania producentów żywności.

Dziękuję za rozmowę.

______________________

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.