Jak mówi „Gazecie Wyborczej” konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, skoro złamano przepisy, jej mianowanie przez prezydenta jest bezprawne, chociaż prezydent Andrzej Duda mógł o złamaniu procedury nie wiedzieć.
Według eksperta naruszenie obowiązującej procedury polegało na tym, że zwołane przez p.o. prezesa Trybunału zgromadzenie ogólne sędziów przyjęło uchwałę w sprawie wyboru kandydatów (5 głosów za jeden i 1 za drugim), ale nie podjęło uchwały w sprawie przedstawienia ich prezydentowi.
Wprawdzie GW dostała z Trybunału dokument zatytułowany „Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK z 20 grudnia w sprawie przedstawienia kandydatów na prezesa TK Prezydentowi RP”, ale podpisana jest pod nim tylko Julia Przyłębska. Z informacji gazety wynika, że jedyne głosowanie, które się odbyło, to głosowanie nad samymi kandydaturami. Wiceprezes TK Stanisław Biernat potwierdził, że nad uchwałą o przedstawieniu kandydatów prezydentowi nie głosowano. – Powinny być dwa głosowania. Nie można potraktować głosowania nad kandydatami jako równoznacznego z przyjęciem uchwały o przedstawieniu ich prezydentowi – mówi konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski.
Z analizy eksperta wynika, że doszło do takiej sytuacji dlatego, że zgodnie z uchwalonymi przez PiS ustawami do wyboru kandydata na prezesa TK wystarczy tylko 5 głosów podczas Zgromadzenia Ogólnego, ale dla jego zgłoszenia prezydentowi potrzebna jest uchwała podpisana przez większość uczestników Zgromadzenia. A ponieważ uczestniczyli w nim także „starzy” sędziowie, który wprawdzie nie brali udziału w głosowaniu, ale obecnych było 14 osób.
Jak pisze Gazeta, była równowaga (7 do 7 głosów), ale głos przewodniczącej Zgromadzeniu Julii Przyłębskiej liczył się podwójnie. Jednak zbuntował się sędzia Pszczółkowski, a bez niego podwójny głos Przyłębskiej nic nie dawał. W tej sytuacji Przyłębska zdecydowała się nie głosować uchwały o przedstawieniu kandydatów i przyjąć, że głosowanie na kandydatów jest równoznaczne z głosowaniem nad uchwałą dla prezydenta. Wiedziała, że uchwały w takiej formie nie podpisaliby „starzy” sędziowie i sędzia Pszczółkowski, więc podpisała ją sama.
Źródło: Gazeta Wyborcza / Autor:
Prof. Zoll: Trybunał pani Przyłębskiej jest niekonstytucyjny>>