- To najniższy poziom od ponad 10 lat. Skala problemu widoczna jest gołym okiem - tylko 17,7 proc. kwot wyegzekwowanych przez komorników w 2023 roku pochodziło z wynagrodzenia za pracę. Dla przykładu 5 lat temu było to 31 proc. Ten fakt spowodował, że najbezpieczniejsza (także z punktu widzenia interesu dłużnika) egzekucja ze stałego źródła przychodu traci na znaczeniu i utrudnia dochodzenie należności przez wierzycieli - wskazuje Krajowa Rada Komorników.

Podczas konferencji poruszony zostanie też m.in. temat barier w egzekucji sądowej, oraz zaprezentowany raport o stanie egzekucji komorniczej.

Organizatorami są Ośrodek Naukowo-Szkoleniowy przy Krajowej Radzie Komorniczej, Izba Komornicza w Gdańsku i Uniwersytet Gdański. Serwis Prawo.pl jest patronem medialnym wydarzenia.

Czytaj: Im wyższe wynagrodzenie minimalne za pracę, tym niższa skuteczność egzekucji>>

Kwota wolna od potrąceń

Problem z egzekucją to efekt przepisów Kodeksu pracy, które określają kwoty wolne od potrąceń. Zgodnie z jego art. 87(1) par. 1 pkt 1, wolna od potrąceń jest kwota wynagrodzenia za pracę w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, przysługującego pracownikom zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeżeli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania - przy potrącaniu sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne.

Szkopuł jednak w tym, że od kilku lat minimalne wynagrodzenie za pracę systematycznie rośnie. W tym roku wynosi 4242 zł, a od 1 lipca wzrośnie ponownie, do kwoty 4300 zł.

Przy czym w przypadku egzekucji świadczeń alimentacyjnych nie ma ograniczenia kwotowego (do wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę) a wyłącznie procentowe (do wysokości 3/5 wynagrodzenia).