We wtorek 11 lutego w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się kolejna debata poświęcona Polsce. Większością jej uczestników wskazywała na erozję rządów prawa w Polsce natomiast europosłowie PiS przekonywali, że nic takiego nie ma miejsca.
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova w swoim wystąpieniu opisywała ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Polsce i dotyczyły przyjęcia przez Sejm ustawy w sprawie dyscyplinowania sędziów, a także podpisania jej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Czytaj: Iustitia chce dyscyplinarek dla sędziów Izby Dyscyplinarnej>>
- Ustawa ta budzi szereg obaw dotyczących praworządności. Komisja Wenecka wyraziła obawę, że to nowe prawo może dalej podważać niezależność sądów w Polsce. Rodzi ono również obawy o zgodność z prawem UE - powiedziała. I dodała, że Komisja dokonuje teraz szczegółowej analizy tego prawa.
Viera Jourova przypomniała, że poszanowanie praworządności dotyczy zarówno instytucji UE, jak i państw członkowskich i jest niezbędnym elementem funkcjonowania rynku wewnętrznego. - Z przykrością stwierdzam, że ostatnie wydarzenia pokazują, że sytuacja jest bardzo poważna - podkreśliła.
Także unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders ostrzegł, że KE nie zawaha się wykorzystać wszystkich mechanizmów i środków, żeby bronić praworządności. Jak zaznaczył Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego działa, mimo uchwały Sądu Najwyższego i orzeczenia z 19 listopada zeszłego roku Trybunału Sprawiedliwości UE, "który uznał, że nie jest to sąd w rozumieniu prawa europejskiego". - Orzeczenia TSUE są wiążące i muszą być szanowane - oświadczył komisarz.