- Każdy z nas widział, jak w serialach telewizyjnych policjanci odczytują oskarżonym ich prawa. To dobrze wygląda w telewizji, ale także spełnia bardzo ważną rolę: stwarza oskarżonemu możliwość poznania i dochodzenia przysługujących mu praw. Daje mu także przekonanie, że bez względu na to, gdzie znajdzie się w Europie, sprawiedliwości stanie się zadość - oświadczyła unijna komisarz ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa Viviane Reding.
KE wychodzi z założenia, że nikt nie może w pełni korzystać ze swoich praw do obrony, jeśli nie wie, co te prawa obejmują. Dlatego - uważa KE - prawa procesowe powinny być komunikowane w ujednoliconej formie wszędzie w UE i w języku zatrzymanego. - Kontakt z prawem może napawać lękiem i nie można oczekiwać od nikogo, kto nie zna swoich praw procesowych, aby domagał się ich poszanowania od władz - tłumaczyła Reding.
Państwa członkowskie będą mogły same zdecydować o dokładnym brzmieniu pouczenia, ale dla ułatwienia KE proponuje model w 22 językach urzędowych UE napisany prostym, codziennym językiem. Każdy podejrzany otrzyma taką informację zaraz po aresztowaniu, bez względu na to, czy o nią poprosi. W razie potrzeby otrzyma także tłumaczenie.
Źródło: Gazeta Prawna