– Często rowerzyści naprawdę nie znają przepisów i przerażające jest to, że wyjeżdżają na drogi. Są tacy, którzy wielokrotnie płacą mandaty za to samo wykroczenie. Osiedlowe patrole znają ich dane na pamięć – narzeka Paweł Maszewski z policyjnej drogówki. Przyznaje, że ze stosowaniem przepisów u kierowców też bywa różnie, ale ci przynajmniej mają za sobą szkolenie i egzamin.
Z policyjnych informacji wynika też, że do wypadków z udziałem rowerzystów zdecydowanie najczęściej dochodziło w terenie zabudowanym. Tu odnotowano ich 2870, a poza tym terenem – tylko 424.
Źródło: Rzeczpospolita