Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska" stwierdził, że obecnie działania TSUE dotyczą sądownictwa, ale w przyszłości mogą być szersze. - Kreatorom dyscyplinowania państw członkowskich poprzez orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości za jakiś czas może przecież zależeć na działaniach na innych polach: gospodarczych, obronnych - wskazał i dodał, że TSUE nie jest właściwy do oceny organizacji wymiaru sprawiedliwości państw Unii Europejskiej.
- Może za jakiś czas TSUE będzie rościł sobie prawo do określania liczebności armii poszczególnych państw członkowskich i określania, jak mają być zorganizowane, jaką broń posiadać? Dlaczego nie? Wyjaskrawiam ten problem, by był bardziej zrozumiały. Przed nami, ale także przed innymi krajami, które potencjalnie mogą znaleźć się na celowniku zainteresowania Trybunału, jest odpowiedź na kluczowe pytanie: jak traktować orzeczenia, które nie mają umocowania traktatowego? W jaki sposób na nie reagować? - powiedział minister sprawiedliwości i dodał, że działania TSUE osłabiają demokrację.
Pod koniec czerwca br. rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE wydał opinię, w której uznał, że sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych. Rzecznik TSUE ocenił też, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej ustanowionych prawem Unii. Opinia rzecznika TSUE jest wstępem do wyroku w sprawie. Trybunał zazwyczaj się z nią zgadza, ale może też wydać zupełnie inny wyrok.
Czytaj też: Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy dotyczącej niezależności KRS trafił do TSUE >