- Zakładając, że nie będzie obstrukcji, to - patrząc realnie - wygląda to tak: na początku października zostaną nowi sędziowie dokooptowani do SN, wtedy sędziów będzie ponad 90. i wtedy można rozpocząć procedurę wyboru pierwszego prezesa - powiedział w rozmowie z telewizją wPolsce.pl. - Jeżeli nie będzie obstrukcji, to tak się stanie - zaznaczył. Jego zdaniem "leży to też w interesie SN, by ten czas szybko się zakończył".
Czytaj: Premier układa się z I prezes SN? >>
Zdaniem Andrzeja Dery na początku października będzie decyzja prezydenta, później zaprzysiężenie sędziów, odebranie ślubowania, po czym te osoby muszą wejść do Sądu Najwyższego, potem musi odbyć się cała procedura związana z wyborem I prezesa. - To kolejny miesiąc-półtora i wreszcie przedstawienie piątki prezydentowi i wybór przez pana prezydenta - wyliczał Dera. Według ministra, "są małe szanse, by procedura wyboru I prezesa SN zakończyła się do końca roku". - Jest nikły procent szans, ale mały - bardziej prawdopodobny jest początek przyszłego roku - powiedział.
Czytaj: Trzy uchwały z kandydatami do SN dopiero w październiku >>