Zdaniem GIODO, w ten sposób wdrażanie w życie idee inteligentnego miasta (ang. smart city) przynosi wiele korzyści, ale rodzi też poważne zagrożenia dla prywatności i ochrony danych osobowych.
- Zastosowanie rozwiązań smart city wiąże się bowiem z gromadzeniem informacji, w tym danych osobowych, na temat mieszkańców i innych osób znajdujących się na terenie miasta. Informacje te są potrzebne choćby do lepszego zarządzania siecią transportu miejskiego, zaopatrzeniem w media, sterowaniem ruchem ulicznym czy dostosowaniem oferowanych usług publicznych do aktualnych potrzeb - mówi dr Edyta Bielak-Jomaa.
Prowadzi to jednak jej zdaniem do:
• zbierania danych osobowych o osobach korzystających z publicznych usług lub infrastruktury (np. miejskie rowery, dostęp do Internetu, strefy parkowania itp.),
• stosowania monitoringu w przestrzeni publicznej,
• instalowania inteligentnych liczników mediów (nie tylko energii, ale też np. wody),
• wymiany danych osobowych między różnymi bazami danych w ramach infrastruktury miejskiej,
• analizy danych w modelu Big Data.
- Patrząc na smart city z perspektywy strażnika ochrony danych osobowych, muszę uznać, że jest to potencjalne zagrożenie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że ta swego rodzaju filozofia zarządzania miastem ma w założeniach przynosić korzyści dla mieszkańców, konieczne staje się wyważenie wartości - zapewnienie mieszkańcom jak najlepszej jakości życia przy zachowaniu maksimum prywatności - stwierdza dr Edyta Bielak-Jomaa.
Problematyce tej poświęcona będzie zaplanowana na koniec przyszełgo tygodnia koferencja na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, której współorganizatorem jest Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, a patronem medialnym serwis Lex.pl i wydawnictwo Wolters Kluwer.
Więcej o konferencji: http://mrj.uksw.edu.pl/sites/default/files/Konferencje/Internet_Rzeczy_Bezpieczenstwo_Smart_City/program_konferencji_14-15_v.22.04-1.1.pdf>>>
Andrzej Krasuski
Dane osobowe w obrocie tradycyjnym i elektronicznym. Praktyczne problemy>>>