Projekt przewiduje, iż nastąpi centralizacja systemu nadzoru nad ruchem drogowym. Jednocześnie projekt umiejscawia system nadzoru w strukturach administracji publicznej w Inspekcji Transportu Drogowego. Idea wprowadzenia systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym sprowadza się do bowiem w głównej mierze do usytuowania na drogach usystematyzowanej sieci urządzeń rejestrujących przy zapewnieniu jednocześnie maksymalnego wykorzystania ich efektywności.
Zdaniem autoró projektu, nizebędne jest scentralizowanie procesu podejmowania decyzji dotyczących lokalizacji tych urzadzeń. Decyzje te mają opierać się na analizach ruchu drogowego i miejsc wypadków, które pozwolą wyznaczyć miejsca szczególnie niebezpieczne, gdzie ryzyko zaistnienia wypadku z powodu przekraczania prędkości jest duże. Stąd, projekt przewiduje, iż to Inspekcja Transportu Drogowego wnioskować ma do zarządców dróg o instalację lub usunięcie urządzenia rejestrującego, bądź obudowy
na to urządzenie, z zastrzeżeniem, iż w przypadku urządzeń rejestrujących naruszenia przepisów ruchu drogowego dotyczących dopuszczalnej prędkości jazdy Inspekcja działa
po uprzednim uzyskaniu opinii właściwego komendanta wojewódzkiego Policji.
Projekt zakłada też scentralizowany system gromadzenia danych o przekroczeniach prędkości przez kierowców i egzekowania kar ze takie wykroczenia. Uproszczone i doprecyzowane mają być również przepisy dotyczące identyfikacji kierowców zarejestrowanych przez rejestratory instalowane przy drogach.
Fotoradar za zgodą Inspekcji Transportu Drogowego
Fotoradary będą umieszczane tylko w miejscach, gdzie rzeczywiście prędkość jest przyczyną wypadków drogowych. Po uchwaleniu nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, którego pierwsze czytanie odbędzie się dzisiaj w Sejmie, na polskich drogach powstanie sieć fotoradarów, nad którą nadzór będzie miał Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Z projektu wynika, że lokalne władze, zanim zamontują w jakimś miejscu fotoradar, będą musiały uzyskać zgodę z GITD.