Patrycja Rojek-Socha:  Tematyka audycji, którą od niedawna w każdą środę prowadzi pan w radiu Newonce, jest dość szeroka - począwszy od kwestii demokracji, poprzez prawa człowieka po zagrożenia dla praworządności. Jaki jest główny ich cel?

Adam Bodnar: Dla mnie podstawową misją jest edukowanie i przybliżanie zagadnień dotyczących Konstytucji, praworządności, praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego. Znaczenie ma nie tylko, czy dany standard jest przestrzegany czy też nie, ale przede wszystkim jak my - jako społeczeństwo - na to reagujemy. Jakie mamy mechanizmy przeciwdziałania zagrożeniom? Kto co robi, dlaczego to robi i czym się motywuje? Więc zależy mi też na tym, by poprzez to o czym mówimy pokazać: jeśli chcemy, to każdy obywatel może się zaangażować i może to zrobić przy wykorzystaniu różnych metod i sposobów. Chciałbym się przebić poza tradycyjne sfery dyskusji. Prawnicy zdają sobie sprawę o co chodzi w walce o praworządność, ale nie jestem pewien czy społeczeństwo (a zwłaszcza młode pokolenie) rozumie jak kryzys praworządności wpływa na poziom przestrzegania praw w różnych sferach naszego życia. 

Czytaj: Prof. Adam Bodnar chce dotrzeć do młodych w audycjach o prawie>>

Radio Newonce to przede wszystkim hip hop.

Tak, ma inny profil niż radio tradycyjne. Jest bardziej lifestylowe, jest więc szansa by z pewnymi ważnymi informacjami, tłumaczącymi konsekwencje zagrożeń dla praworządności, dotrzeć do szerszego grona odbiorców, także tych bardzo młodych.

 

Cena promocyjna: 169.6 zł

|

Cena regularna: 212 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Muzyka ma w tym przypadku znaczenie?

Weźmy np. jeden z ostatnich poruszanych na antenie tematów. Okazało się, że jest raper Tau, który śpiewa o bezdomności (utwór „Dawca”). Z kolei Wojciech Sokół, który właśnie wydał głośną płytę „Nic” śpiewa o swojej własnej bezdomności: „Spałem na schodach, a miałem dziadka na banknotach” (prapradziadkiem W. Sokoła był Stanisław Wyspiański). Tak więc czasem okazuje się, że świat np. hip hopu wcale nie jest odległy od świata naszych problemów. Staram się tak dopierać moich gości by nie byli tylko z działki prawniczej, ale też aby były to osoby zaangażowane społecznie, np. aktorzy tacy jak Antoni Pawlicki, Agnieszka Więdłocha. 12 stycznia mam potwierdzonego Krzysztofa Zalewskiego, znanego muzyka, który przecież grał na Tour de Konstytucja, czy na protestach przeciwko niszczeniu sądownictwa. Zapraszam aktywistów, ale chcę też poruszać tematy, które są ważne dla całego społeczeństwa, tyle że ich nie dostrzegamy, albo debata obywa się obok.

Jak dobierane są tematy? Na podstawie tego co się aktualnie dzieje?

Przede wszystkim to nie jest audycja newsowa a podcastowa. Staram się więc, by te rozmowy miały charakter uniwersalny. By nie reagować na bieżące kwestie tylko te, które nas długofalowo interesują. Wiadomo, że teraz takim tematem jest kryzys uchodźczy i o tym rozmawiałem zarówno ze wspomnianymi Antonim Pawlickim i Agniszką Więdłochą, jak i z dietetyczką Katarzyną Błażejewską-Stuhr. Kolejny przykład to bezdomność - temat poruszyłem teraz, bo zaczęła się zima i trzeba o tym rozmawiać, bo może uda się kogoś uratować. Najlepsza w tym temacie jest Adriana Porowska z Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej.

Jak Polacy radzą sobie z prawem? Edukacja jest nam potrzebna?

Oczywiście, jest bardzo potrzebna. Nigdy tego dość, nawet wśród profesjonalistów brakuje podstawowej wiedzy, bo tyle się dzieje, że czasem trudno nadążyć. Jak byłem RPO musiałem być na bieżąco ze wszystkim co się dzieje, teraz kiedy wpadłem w wir innych obowiązków nie mam tyle czasu, żeby to sprawdzać. Rozumiem teraz perspektywę osób, które koncentrują się na pracy, codziennych obowiązkach i nie mają czasu by na bieżąco wiedzieć o wszystkich zmianach np. w przepisach. I myślę, że tego typu audycje mogą im przybliżać to co jest dla nich istotne. Mogą tłumaczyć rzeczywistość przystępnym językiem.

Są obszary, gdzie zwiększanie świadomości prawnej jest szczególnie ważne?

Wydaje mi się, że najważniejsze jest przełożenie znaczenia kryzysu praworządności na życie zwyczajnego obywatela. Czyli pokazanie mu co to tak naprawdę oznacza, że to nie jest tylko kwestia abstrakcyjna, a ma znaczenie dla jego codziennego życia. I to dotyczy i frankowiczów, i osób dotkniętych bezdomnością, sytuacji na granicy, osób LGBT. I druga kwestia. Powinniśmy rozmawiać o tym, co my jako społeczeństwo jesteśmy w stanie z tym zrobić, jak możemy się zaangażować.

Czytaj: Spłaszczenie struktury sądów może doprowadzić do chaosu i dezorganizacji>>

Trzeba zejść z poziomu specjalistycznego języka i bardziej otworzyć się na obywateli?

To jest po pierwsze kwestia języka - w naszej audycji nie jest to słownictwo specjalistyczne, ale też chodzi o kontekst kulturowy. Przykładowo gdy rozmawiałem z redaktorem Cezarym Łazarewiczem, który mówił o wyjaśnianiu sprawy Grzegorza Przemyka, to w pewnym momencie zaczął przywoływać jak Radio Wolna Europa przebijało się przez oficjalny przekaz Telewizji Polskiej. A ja sobie uświadomiłem, że moi słuchacze i słuchaczki, którzy mają pomiędzy 16 a 30 lat mogę nie wiedzieć co to było Radio Wolna Europa. Dlatego trzeba to wyjaśniać, tłumaczyć na każdym kroku. Uważam, że to są takie czasy, kiedy musimy wykorzystywać każdą niezależną przestrzeń informacyjną, by w uczciwy, odpowiedzialny sposób mówić o tym jak rzeczywistość wygląda. Zresztą to nie tylko moja inicjatywa, powstają kanały na youtubie, vlogi, podcasty, profile na 2nstagramie. Sędziowie mają Prawotekę w Resecie Obywatelskim. I być może te inicjatywy mogą się wydawać niszowe, bo nie mają gigantycznych zasięgów, ale wszystkie będą tworzyć swoistą kulę śnieżną zmieniającą obecną rzeczywistość.