Od 1 października br. dłużnicy alimentacyjni wpisywani będą do Krajowego Rejestru Długów. Utrudni im to między innymi zaciągnięcie kredytu i zakupy na raty. Organizatorzy kampanii „I wszyscy się dowiedzą" liczą, że dzięki temu zwiększy się ściągalność alimentów.
1 października wchodzi w życie ustawa z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz.U. z 2007 r., nr 192, poz. 1387, kilka jej przepisów weszło w życie wcześniej). Zgodnie z ustawą, samorządy będą mogły wnioskować o wpisanie do rejestru dłużników osób, które uchylają się od płacenia alimentów przez co najmniej pół roku. Jak powiedział Mariusz Hildebrand, prezes Biura Informacji Gospodarczej „Infomonitor", osoba umieszczona w rejestrze dłużników nie jest wiarygodna dla banków i firm sprzedających na raty, więc nie będzie mogła zaciągnąć kredytu, kupić telefonu komórkowego na abonament i skorzystać z wielu innych usług. Zgodnie z prawem, do rejestru dłużników mogą trafić osoby które nie spłacają kredytów, nie zapłacą mandatu lub mają inne niespłacane długi.
W tym tygodniu zaingerowano kampanię, której organizatorem są Krajowy Rejestr Długów (KRD), Stowarzyszenie „Damy Radę”, Stowarzyszenie „Pozwól żyć” oraz Fundacja MaMa. Akcja związana jest z przywróceniem Funduszu Alimentacyjnego. Od października samotni rodzice, którzy mają problem z egzekwowaniem alimentów, będą mogli otrzymać świadczenie z funduszu, a osoby zalegające z płaceniem trafią do KRD. Jak poinformował na konferencji prasowej rzecznik KRD Andrzej Kulik, regularnie płacone alimenty trafiają tylko do 12 proc. rodziców. W zeszłym roku zaliczki alimentacyjne wypłacono 177,3 tys. rodzinom, które nie otrzymywały zasądzonych alimentów. Wydatki związane z ich wypłatą wyniosły ponad 770 mln zł, z czego udało się odzyskać zaledwie 27 mln, czyli 3,51 proc. W Wielkiej Brytanii i w Niemczech ściągalność alimentów wynosi 90 proc. „Mamy nadzieję, że dzięki tej kampanii zmieni się społeczne postrzeganie dłużników alimentacyjnych. Teraz przestaną być anonimowi, będą mieli problemy przy podpisywaniu umowy na zakup telefonu komórkowego, zaciąganiu kredytu itp. Ich wiarygodność płatnicza znacznie się zmniejszy, co utrudni załatwienie wielu spraw oraz prowadzenie interesów" - powiedział prezes KRD Adam Łącki.
Podkreślił, że celem kampanii jest przypomnienie wszystkim - i dłużnikom, i tym, którzy traktują ich z pobłażaniem - że nie płacąc alimentów, krzywdzą własne dzieci.
Na zmianę stosunku społeczeństwa wobec osób, które uchylają się od płacenia na utrzymanie swoich dzieci, liczą również organizacje pozarządowe. „W naszym kraju panuje przyzwolenie dla ludzi, którzy omijają prawo. Postrzega się ich jako spryciarzy. A tak naprawdę niepłacenie alimentów to uchylanie się od odpowiedzialności za swoje życie i za swoje czyny" - uznała Patrycja Dołowy z Fundacji MaMa.
Szefowa Stowarzyszenia „Damy Radę" Beata Mirska zwróciła uwagę, że do tej pory dłużnicy alimentacyjni byli traktowani przez prawo ulgowo. Wita Bardecka ze Stowarzyszenia „Pozwól żyć" zwróciła uwagę, że ulgowa taryfa nie przysługiwała samotnym rodzicom, którzy nie mogą wyegzekwować alimentów. „Samotne matki, które nie miały pieniędzy na czynsz czy spłatę kredytu trafiały do KRD. Ich byli partnerzy, którzy byli pośrednimi sprawcami ich złej sytuacji, dotychczas pozostawali bezkarni" - zaznaczyła.
Jak wyjaśniła Anna Marcinkowska z działu prawnego KRD, dotychczas dłużników do Rejestru mogli zgłaszać jedynie przedsiębiorcy i podmioty gospodarcze. Teraz będą robić to również gminy, które wypłacać będą świadczenia z funduszu. „Gdy osoba, która nie może wyegzekwować alimentów wystąpi o wypłatę z funduszu, wtedy gminny ośrodek pomocy społecznej przekaże dane dłużnika do KRD. Procedury z tym związane zostały uproszczone tak, żeby nie nakładać na nie zbyt wielu dodatkowych obowiązków" - mówiła Marcinkowska.
Mirska zaznaczyła, że do KRD trafią jedynie ci dłużnicy, których w płaceniu alimentów wyręczać będzie państwo. Osoby, którym kryterium dochodowe nie pozwala skorzystać z funduszu, nie będą miały możliwości, aby wpisać swoich dłużników do KRD. „Apelujemy, żeby zmienić ustawę tak, aby nie karać ponownie tych matek, które zarabiają więcej niż wynosi kryterium. Nie dość, że nie przysługują im świadczenia z funduszu, to jeszcze pozbawione są tego narzędzia, jakim jest KRD" - mówiła Mirska.
Marcinkowska poinformowała, że w Ministerstwie Gospodarki, które jest organem nadzorującym KRD, trwają pracę nad taką zmianą przepisów, która pozwalałaby także konsumentom zgłaszać dłużników. Wtedy, np. za pośrednictwem komornika, każda osoba, która ma problemy z egzekwowaniem płatności, nie tylko alimentów, miałaby taką możliwość. Zdaniem Marcinkowskiej przepisy te mają szansę wejść w życie w połowie przyszłego roku.
W Polsce w niepełnych rodzinach wychowuje się 1,66 mln dzieci, z czego 1,5 mln pod opieką samotnych matek. Samotni rodzice stanowią ponad 25 proc. rodzin. Według Mirskiej średnia wysokość alimentów wynosi 250 zł, alimenty, które wynoszą ponad 500 zł to 3 proc. wszystkich zasądzonych świadczeń.
Od października wraca, zlikwidowany 1 maja 2004 r., Fundusz Alimentacyjny. Będą z niego wypłacane tzw. świadczenia alimentacyjne - o kilkaset złotych wyższe od dotychczasowej zaliczki alimentacyjnej.