Firma doradcza Deloitte przyjrzała się polskiej ekstraklasie piłkarskiej. Okazuje się, że z mniejszych lig europejskich tylko austriacka zanotowała większą dynamikę wzrostu. W Polsce nadal największym problemem jest korupcja.
Zagłębie Lubin z przychodami w wysokości 32,4 mln złotych zajęło pierwsze miejsce w rankingu polskich klubów piłkarskich Deloitte „Finansowa Ekstraklasa”, podsumowującym sezon 2007/2008. Na drugim miejscu z przychodami 26,9 mln złotych uplasował się GKS Bełchatów, który awansował aż o 5 pozycji rok do roku. Miejsce na podium przypadło także Lechowi Poznań z 25 mln złotych przychodów. Przychody Ekstraklasy w 2007 roku wzrosły o 15% - to dużo, jednak wciąż poniżej możliwości. Polska piłka klubowa bogaci się. W ubiegłym roku sumę przychodów ekstraklasy Deloitte szacował na 43 mln euro – teraz to już 63 milionów euro. Z mniejszych lig europejskich tylko austriacka liga zanotowała większą dynamikę wzrostu – zapewne dzięki wpływom z organizacji EURO 2008. Niestety przychody polskich klubów to zaledwie 0,46% całego europejskiego rynku piłkarskiego. Podobnie jak dla większości polskich klubów, również dla Ekstraklasy przychody komercyjne stanowiły największe źródło wpływów, które wyniosły w 2007 roku 123,6 mln złotych. Drugą największą kategorią przychodów były wpływy z praw do transmisji, które wyniosły 49,4 mln złotych, co stanowiło 24% wpływów Ekstraklasy. Najmniejszym źródłem dochodów były „przychody z dnia meczu”- 35,6 mln złotych, które zwiększyły się o 38% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Zwiększyła się także frekwencja widzów meczu, która wzrosła w sezonie 2006/2007 i 2007/2008 odpowiednio 21,5% i 9,3%. Oznacza to, że pomimo wzrostu cen biletów kibice chętniej przychodzili na mecze zespołów Ekstraklasy. - Kluczem do sukcesu finansowego w polskiej piłce jest dobrze zorganizowane widowisko, które przyciąga także komercyjnych sponsorów – jak w przypadku Lecha Poznań, w którym popyt na powierzchnię reklamową na stadionie znacznie przewyższał podaż i trzeba było kupić nowe tablice reklamowe. Mamy nadzieję, że inne kluby wezmą przykład z Lecha bo jak widać dobra atmosfera na stadionie sprzyja osiąganym przez ten klub wynikom – również na boisku – mówi Paweł Pawlik z działu zarządzania strategicznego Deloitte.
Potencjał polskiej piłki, zarówno w kontekście gospodarczym, jak i ludnościowym wskazuje na możliwość osiągania znacznie większych przychodów w piłce nożnej: 866 mln euro jeśli porównamy liczbę ludności i 226 mln euro jeśli weźmiemy pod uwagę PKB. Według ekspertów Deloitte, nie ma racjonalnych powodów aby polska Ekstraklasa osiągała mniejsze przychody niż ligi takich krajów jak Szwecja, Austria, Portugalia czy Szkocja.
- Kluczowymi czynnikami potrzebnymi do uwolnienia olbrzymiego potencjału polskiego futbolu są: dobra organizacja, bezpieczeństwo na stadionach, przejrzystość finansowa klubów oraz zero tolerancji dla korupcji. Przygotowania do Euro 2012, które jest historycznym wyzwaniem dla Polski, są szansą na wyjście z cienia polskiej Ekstraklasy - podkreśla Władysław Szwoch Partner w zespole zarządzania strategicznego Deloitte.
Deloitte o potencjale futbolu
Firma doradcza Deloitte przyjrzała się polskiej ekstraklasie piłkarskiej. Okazuje się, że z mniejszych lig europejskich tylko austriacka zanotowała większą dynamikę wzrostu. W Polsce nadal największym problemem jest korupcja.