Jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna, za 94 dni wejdą w życie nowe unijne przepisy o ochronie danych osobowych. Oznacza to sporo dodatkowych obowiązków nie tylko dla przedsiębiorców, ale też i dla Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który zastąpi obecnego generalnego inspektora ochrony danych osobowych.
To od sprawności jego pracy w znacznej mierze będzie zależeć, jak zafunkcjonują nowe przepisy. Musi być przygotowany na obsługę nawet 55 tys. zgłoszeń o naruszeniach rocznie, będzie zajmował się wydawaniem certyfikatów dla firm, zatwierdzaniem branżowych kodeksów postępowań i konsultowaniem oceny skutków dla przetwarzania danych osobowych.
Właśnie okazało się, że pieniądze na te zadania zostaną uruchomione nie wcześniej niż po wejściu w życie nowej ustawy o ochronie danych osobowych, czyli na chwilę przed 25 maja, kiedy zacznie być stosowane unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych 2016/679 (RODO). – To oznacza, że organ ochrony danych osobowych w Polsce zostaje pozbawiony możliwości przygotowania się do tego, by sprostać nowym obowiązkom na czas. W maju, gdy będzie już stosowane RODO, my dopiero będziemy startować z naborem nowych pracowników i przetargami na sprzęt czy oprogramowanie – alarmuje dr Edyta Bielak-Jomaa, generalny inspektor ochrony danych osobowych.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Sławomir Wikariak