Chodzi o odpolitycznienie wyboru kandydatów. A także, aby konsultacje społeczne odbyły się na tyle wcześniej żeby umożliwić dyskusję na temat danej osoby. Marszałek chciałby poznać poglądy środowiska, które z proponowanych rozwiązań legislacyjnych jest najlepsze.
W Sejmie bowiem znajdują się dwa projekty nowelizacji ustawy o TK regulujące ten problem. Pierwszy zmienia regulamin Sejmu tak, by sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka mogła sprawdzać dokumenty i żądać opinii dla lepszego zapoznania się z osiągnięciami kandydata. Posłowie mogliby domagać się przedstawienia dyplomów i listy prac naukowych.
Drugi projekt wprowadza zasadę, że kandydatów do TK wyłania Kolegium Elektorów składające się m.in. z przedstawicieli sędziów Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, akademickich wydziałów prawa, Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Są też propozycje aby kandydat legitymował się przynajmniej tytułem doktora habilitowanego.
Już 2 grudnia wygasa kadencja czterech sędziów, w tym prezesa dr Bohdana Zdziennickiego i wiceprezesa prof. Marka Mazurkiewicza ( a ponadto profesorów Mirosława Wyrzykowskiego i Mariana Grzybowskiego). W maju 2011 roku odchodzi z TK prof. Ewa Łętowska.
Nawet gdyby Sejm uchwalił ustawę zmieniającą sposób wyboru sędziów, to do 2 grudnia nie zdąży ona wejść w życie.
- Wreszcie środowiska prawnicze zareagowały na postulaty zmierzające do bardziej przejrzystej i jawnej procedury wyboru na tak ważne stanowiska – komentuje Adam Bodnar, sekretarz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – A nie tak jak do tej pory bywało, że grupa 50 posłów zgłaszała niekiedy nieznanych kandydatów, którzy mieli dobry dostęp do ucha polityków.
Czytaj także:
Dziekani wydziałów prawa chcą nowych zasad doboru sędziów TK,
KRS chce opiniować kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego