Taki sam charakter miało wręczenie nauczycielce pisma o nałożeniu na nią kary porządkowej w obecności innych pracowników niezajmujących się sprawami kadrowymi. Impulsem do zajęcia się sprawą przez GIODO była skarga tej nauczycielki. Zwrócił on uwagę, że dane osobowe skarżącej to nie tylko imię, nazwisko, stanowisko czy wizerunek, ale także informacje dotyczące przyczyn rozwiązania umowy o pracę czy nałożenia kary porządkowej.
Przetwarzaniem danych – w myśl przepisów – jest ich zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie, zwłaszcza w wypadkach, gdy dokonuje się tego w systemach informatycznych. Tak więc udostępnianie danych z akt osobowych, które są zbiorem dokumentów związanych z przebiegiem zatrudnienia, jest ich przetwarzaniem.
GIODO podkreśla, że udostępnienie danych (przetwarzanie ich) jest dopuszczalne m.in. wówczas, gdy osoba, której dotyczą, zgodzi się na to, a w wypadku nauczycielki takiej akceptacji nie było. Skarżąca nie należała do ZNP, nie występowała też o to, by związek bronił jej praw pracowniczych.
Źródło: Rzeczpospolita