15 maja, przed południem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda w związku z rezygnacją sędziego Kamila Zaradkiewicza odwołał go z wykonywania obowiązków I prezesa SN i powierzył pełnienie funkcji p.o. I prezesa tego sądu sędziemu Aleksandrowi Stępkowskiemu.
Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, któremu przewodniczył sędzia Zaradkiewicz, od ubiegłego piątku obradowało w celu wyboru pięciu kandydatów na I prezesa. Po czterech dniach obrad nie doszło do wyboru kandydatów, a Zaradkiewicz postanowił złożyć wniosek do Prezydenta RP, aby ten uszczegółowił procedurę zawartą w regulaminie tego sądu.
Cena promocyjna: 129 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Zmiana zasad wyboru
W poprzednich latach regulamin Sądu Najwyższego był uchwalany przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. W uchwale Zgromadzenia z 2003 roku wyraźnie mówi się, że to zgromadzenie uchwala w regulamin wyborów I prezesa i co więcej - członków Krajowej Rady Sądownictwa. To uprawnienie zostało Zgromadzeniu odebrane w 2018 r., na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym. Teraz to Prezydent RP ustala reguły gry w SN w formie rozporządzenia.
Czytaj: Sędziowie nie wybrali kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego - Zgromadzenie przerwane>>
Spór o ustalenie porządku obrad
- W obecnym regulaminie są pewne przepisy dotyczące wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, tyle że one nie mają zakorzenienia w ustawie o SN – wyjaśnia sędzia SN prof. Włodzimierz Wróbel.
I dlatego "starzy" sędziowie (wybrani przez poprzednią KRS) proponowali na początku obrad zgromadzenia, aby ustalić krok po kroku, jak ma wyglądać zgromadzenie, nie narażając się przy tym na sprzeczność z ustawą i pozostając w zgodzie z regulacjami zawartymi w regulaminie SN.
Pamięć instytucjonalna
Jak stwierdził sędzia Włodzimierz Wróbel, w momencie, w którym mamy do czynienia z pamięcią instytucjonalną, wiemy jak te zgromadzenia przebiegają, a poziom szczegółowości regulaminu SN nie musi być duży. - Ale kiedy mamy do czynienia z sytuacją ostrego podziału w ramach członków Zgromadzenia, chęcią zapewnienia pewności wyboru, by nic nie będzie kwestionowane, to kwestie marginalne także stwarzają problemy. Jeżeli prowadzący zebranie zaczyna narzucać swoją wolę, nie dopuszcza do głosu, to byśmy chcieli mieć regulację, którą można by pokazać i powiedzieć: "mam prawo coś powiedzieć, zgłosić wniosek" - tłumaczy sędzia Wróbel.
Czytaj: Zaradkiewicz zrezygnował, Stępkowski pokieruje Sądem Najwyższym>>
- Takie wybory odbywają się od 30 lat - przypomniał Adam Tomczyński z Izby Dyscyplinarnej SN. Z uwagi na epidemię COVID, prof. Małgorzata Gersdorf nie zdecydowała się na prowadzenie takiego postępowania, jakie proponował sędzia Kamil Zaradkiewicz. - Ustawa mówi jak powinien wyglądać porządek obrad: wybór pięciu kandydatów i nic więcej. To jest jedyny punkt obrad. Wszystkie inne elementy en passant prowadzą do tego celu - wyjaśnia i przyznaje, że wcześniej, czyli przed 8 grudnia 2017 r. Zgromadzenie ustalało zasady procedowania. Teraz z uwagi na charakter przepisów rozporządzenia prezydenta - Regulamin SN i ustawy, takiej konieczności nie ma - podkreśla.
Wieloletni sędziowie ostrzegają: bez jasnych reguł obrad Zgromadzenia Ogólnego może dojść do katastrofy. Będziemy mieli organ, który zostanie zakwestionowany.
Wygra mniejszość?
"Nowych" sędziów jest 44, a "starych" 55. Każde głosowanie zatem na forum Zgromadzenia wygrywa większość, dlatego przewodniczący ich nie zarządza - przypuszczają sędziowie ze starego "rozdania".
Sędziowie wybrani przed 8 grudnia 2017 r. uważają, że gdy już jednak dojdzie do wyboru kandydatów na I prezesa, to przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym są tak skonstruowane, że przynajmniej jeden z pięciu kandydatów przedstawianych prezydentowi będzie miał poparcie mniejszości. Twierdzą, że ten tryb wyboru kandydatów jest nie do końca zgodny z konstytucją. I przypuszczają, że Prezydent wybierze kandydata mniejszości.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.