Do Rzecznika Praw Obywatelskich co rusz wpływają tego typu sprawy, podobnie zresztą jak do Rzecznika Praw Dziecka. Ich wspólnym mianownikiem jest to, że chodzi zazwyczaj o drobne sprawy, a rodzice i nastolatkowie dowiadują się o wpisie, gdy już jest dokonany. Bo - co również ważne - umieszczenie w rejestrze następuje z mocy prawa. Dopiero jeśli sąd uzna, że w danym przypadku (z różnych przyczyn) danych sprawcy nie należy upubliczniać, wydaje w tej sprawie postanowienie.
W tej sprawie Rzecznik wskazał, że sąd nie orzekł któregokolwiek środka służącego długotrwałej kontroli i resocjalizacji nieletniego. Zastosował łagodny środek wychowawczy, uznając, że charakter czynu popełnionego przez nastolatka nie świadczy o utrwalonych predyspozycjach wymagających korekty, i że wystarczy jednorazowa interwencja sądu. - Te same względy powinny przemawiać za tym, aby danych nieletniego nie umieszczać w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, który zasadniczo jest rejestrem osób stanowiących trwałe zagrożenie. Takim osobom nie wystarczy zobowiązanie do poprawnego zachowania się względem pokrzywdzonych, aby zaprzestali społecznie niebezpiecznej działalności - podkreślił.
Czytaj: Nastolatka w rejestrze pedofilów? RPO ma wątpliwości>>
Informacja z rejestru jak kubeł zimnej wody
Problem jest poważny, bo zgodnie z ustawą, która rejestru dotyczy, usuwanie danych nieletnich następuje co do zasady 10 lat po ukończeniu przez nich 18. roku życia. Oznacza to, że niejednokrotnie informacje o nich są w rejestrze znacznie dłużej niż dane sprawców pełnoletnich. Co ważne, w myśl tej samej ustawy do rejestru może trafić nieletni wobec którego zastosowano środki wychowawcze, poprawcze lub wychowawczo-lecznicze. Czyli i za link do filmu, i za gwałt.
- O wpisaniu do rejestru przestępców seksualnych nie informuje się w trakcie postępowania ani rodziców sprawcy/ sprawczyni, ani samych nieletnich sprawców. Wpadają oni zatem w swoistą pułapkę proceduralną, gdyż dowiadują się o tym skutku już po uprawomocnieniu się orzeczenia, gdy przychodzi zawiadomienie o dokonanym wpisie. A wtedy działanie jest bardzo utrudnione. Po pierwsze przedstawiciele ustawowi nieletniego nie mają możliwości wniesienia środka odwoławczego od prawomocnego postanowienia, a po drugie – w samym postanowieniu nie ma mowy o Rejestrze, bowiem wpis do niego następuje z mocy prawa – tym samym w postanowieniu nie ma rozstrzygnięcia, które można byłoby zaskarżyć. Nie można apelować od czegoś, czego w postanowieniu nie ma. Mamy obecnie co najmniej kilka takich wniosków o wystąpienie o zmianę orzeczenia w takiej sprawie - mówi radca prawny Michał Kubalski, naczelnik wydziału prawa rodzinnego w Biurze RPO.
Dodaje, że często chodzi o jednorazowe wybryki, wysłanie linka do strony pornograficznej, czy zdjęcia. - Nastolatek przyznaje się, że jednorazowo wysłał smsa z takim linkiem, dostaje środek polegający na upomnieniu czy zobowiązaniu do przeprosin i zaprzestania takich czynów, i wszyscy sądzą, że to koniec. A wtedy przychodzi zawiadomienie, że nieletni został wpisany do rejestru przestępców seksualnych. A trzeba pamiętać, że dane w przypadku nieletnich pozostają w rejestrze do 10. roku po uzyskaniu pełnoletności. Więc zazwyczaj do 28. roku życia. A może chodzić o nieletniego, który w chwili popełnienia czynu miał na przykład 12 lat. RPO wielokrotnie występował w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości, nawet premier po prośbie Rzecznika przekazał MS polecenie udzielenia odpowiedzi, i dalej odpowiedzi nie ma - wskazuje.
Cena promocyjna: 119.2 zł
Cena regularna: 149 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Kluczowy wniosek o niewpisywanie do rejestru
Prawnicy podkreślają, że kuleje i świadomość stron i czasem sędziów. Ci ostatni wydając postanowienia w sprawie nieletnich - często ograniczające się do upomnienia, czy zobowiązania do udziału w terapii, nie informują o "rejestrowych" konsekwencjach, kończą sprawę. Formularz, w którym jest do zaznaczenia okienko z pytaniem, czy był wniosek o rezygnację z wpisu do rejestru, czasem wypełniają nie sędziowie, lecz sekretariaty. Jak wynika z naszych doświadczeń i wpływających do Biura skarg, sędziowie często mogą nawet nie uświadamiać sobie, jakie długotrwałe i dalekosiężne mogą być konsekwencje orzeczenia w takiej sprawie - dodaje Kubalski.
Wskazuje, że RPO ratuje sytuację, składając wniosek o przystąpienie do postępowania, wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o niewpisywanie do rejestru – oczywiście, o ile do RPO wpłynie stosowna skarga i o ile waga czynu i sytuacja nieletnich sprawców za tym przemawia.
- Sądy to zazwyczaj akceptują, natomiast w mojej ocenie to mocno nieprawidłowa sytuacja, że obywatel nie może samodzielnie podjąć działań, tylko musi szukać ratunku u RPO, bo albo upłynął już termin, albo można uznać, że go w ogóle nie było, bo informacji o wpisie nie ma w postanowieniu - wskazuje mecenas.
Rejestr to nie miejsce dla nastolatka?
Prawnicy podkreślają, że może warto się zastanowić nad tym, czy wpisywanie nieletnich do rejestru przestępców na tle seksualnym jest zasadne. - W mojej ocenie ta kwestia powinna być ponownie przedyskutowana. Bycie osobą małoletnią, to jest ważny czas w życiu człowieka, kiedy kształtuje się jego osobowość, charakter, funkcjonowanie w społeczeństwie i poznaje on normy obowiązujące w otaczającym świecie. I jest pytanie, czy rejestr jest w ogóle dobrym narzędziem w takich sprawach. Bo wiąże się z nim duża stygmatyzacja, a przecież celem postępowania w sprawach nieletnich jest wychowanie i resocjalizacja w najbardziej drastycznych przypadkach. Nie jestem pewna czy stosowanie wpisu do rejestru można traktować jako rozwiązanie wychowawcze - mówiła Prawo.pl adwokat Monika Horna-Cieślak.
Czytaj: Od ośrodka wychowawczego po więzienie - wadliwy system psuje dzieci>>
I dodawała, że problematyczny jest też czas obowiązywania tego wpisu. - Jest to bardzo długotrwałe i dotyczy etapu wchodzenia w dorosłość, kształtowania przyszłości - wskazywała. W jej ocenie, jeżeli już to takie przepisy powinny zostać doprecyzowane m.in. poprzez wskazanie w jakich przypadkach, przy jakich czynach i na jaki czas.
- Jeżeli doszlibyśmy do wniosku, że tak - wpis w niektórych przypadkach jest zasadny, to powinno to być na o wiele krótszy okres i nie w sprawach drobnych, w których sąd stosuje jedynie środki wychowawcze. Być może w przypadku środków poprawczych - czyli gdy mamy do czynienia z gwałtem lub powtarzającymi się czynami na tle seksualnym. Bo środek wychowawczy - przypominam - ma co do zasady wychowywać - wskazała.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.