Zarzuty wobec sędziego w stanie spoczynku Tomasza D. dotyczyły nieprawidłowości finansowych podczas wykonywania funkcji zastępcy prezesa sądu. Został on obwiniony o nadużycia finansowe, z czego czerpał korzyści majątkowe, a także o przekroczenie uprawnień jako funkcjonariusz publiczny. Zarówno w procesie karnym, jak i postępowaniu dyscyplinarnym, byłemu prezesowi udowodniono winę.
Ustalenia faktyczne
Jako zastępca prezesa wojskowego sądu garnizonowego umyślnie działał na szkodę interesu publicznego przez sześć lat (od 1998 do 2003 r.). Nie posiadając żadnych uprawnień do zatwierdzenia do wypłaty jakichkolwiek dokumentów księgowych, zatwierdzał je własnoręcznym podpisem na fakturach. Zostało to potwierdzone prawomocnym wyrokiem karnym.
Według zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów zachowanie to wypełniało przewinienia określone w art. 107 par. 1 i 2 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, tj rażące złamanie prawa. Było też przestępstwem przywłaszczenia z art. 284 k.k. i nadużycia uprawnień z art. 231 k.k., za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zobacz również: Od kiedy będzie biec bieg przedawnienia karalności czynów
Winny przestępstwa
Sąd Najwyższy, jako sąd II instancji, orzekł na rozprawie 12 grudnia br. winę sędziego Tomasza D. i orzekł wobec niego karę najsurowszą z możliwych: pozbawienia stanu spoczynku i uposażenia sędziowskiego. A co za tym idzie - Tomasz D. może pobierać mniej korzystną emeryturę ZUS-owską.
W pierwszej kolejności SN rozważał kwestię przedawnienia karalności. Ostatni czyn miał miejsce w maju 2003 roku – stwierdził sędzia sprawozdawca Marek Siwek. – Zastępca rzecznika wskazał na potrzebę umorzenia postępowania, wywodząc z faktu zatarcia skazania wynikającego z wyroku sądu karnego, który orzekał w tej sprawie.
SN nie podzielił tego stanowiska, gdyż w postanowieniu z 4 stycznia 2011 roku (sygn. akt SDI 29/10) wskazano, że fakt zatarcia z mocy prawa skazania przez sąd karny za czyn będący przestępstwem o znamionach tożsamych z przewinieniem dyscyplinarnym, nie tworzy innej okoliczności wyłączającej ściganie. Odpowiedzialność dyscyplinarna za czyn stanowiący naruszenie godności sprawowanego urzędu oraz będący jednocześnie przestępstwem, następuje równolegle do odpowiedzialności karnej i zrealizowanie tej ostatniej wcale nie zamyka drogi do procesu dyscyplinarnego.
Zatarcie skazania i przedawnienie
W tej sprawie doszło do skazania sędziego, a ponadto orzeczono karę zawieszającą i doszło do zatarcia skazania po sześciu miesiącach próby.
Jak wskazał SN w postanowieniu, ta okoliczność nie wyłącza skazania. – Przedawnienie karalności nie następuje jednak w chwili zatarcia skazania, gdyż postępowanie dyscyplinarne kieruje się innymi regułami niż postępowanie karne.
- Kwestie przedawnienia zawsze rozważa się oddzielnie względem deliktu dyscyplinarnego i przestępstwa. Przy czym zważywszy na art. 108 par. 4 ustawy o ustroju sądów powszechnych, po upływie pięciu lat od chwili popełnienia czynu nie można wszcząć postępowania dyscyplinarnego. Jeżeli jednak przewinienie dyscyplinarne zawiera znamiona przestępstwa, przedawnienie dyscyplinarne nie może nastąpić wcześniej niż przedawnienie przewidziane w przepisach kodeksu karnego.
A w wypadku popełnionych przez sędziego Tomasza D. przestępstw przedawnienie następuje po 15 latach. Chociaż nie biegło w czasie prowadzenia procesu przez Sąd Najwyższy. Ustawa każe zatem stosować przepisy właściwe dla przestępstw.
Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >
SN stwierdził, że do przedawnienia nie doszło, w związku z tym, że od 3 sierpnia 2005 r. termin przedawnienia karalności takiego czynu wynosił 15 lat i został przedłużony o pięć lat.
Do przedawnienia doszłoby więc 31 maja 2023 r., gdyby nie par. 5 art. 108 Prawa o ustroju sądów powszechnych, wprowadzony 3 kwietnia 2018 r. Stanowi on, że przedawnienie dyscyplinarne nie biegnie w czasie postępowania dyscyplinarnego, począwszy od dnia złożenia wniosku do sądu dyscyplinarnego do dnia prawomocnego zakończenia postępowania dyscyplinarnego.
Izba potwierdza wykluczenie z zawodu
Obwiniony wniósł o uchylenie tego orzeczenia. I na rozprawie w dniu 27 listopada br. Izba Odpowiedzialności Zawodowej potwierdziła dotychczasowe ustalenia. Jednak wyrok musiał zostać zmieniony, gdyż jak podkreśliła sędzia Maria Szczepaniec - należało poprawić sformułowanie "sędzia w stanie spoczynku" na "były sędzia". Dlatego, że w dniu wydawania orzeczenia w II instancji Tomasz D. zrzekł się urzędu. Sąd odwoławczy nie orzekł zatem kary wobec sędziego w stanie spoczynku, ale osoby cywilnej.
- Jeśli idzie o wniosek dotyczący zmiany kary, to kary - najsurowszej - pozbawienia stanu spoczynku nie można zaostrzyć, bo nie ma kary surowszej - podkreśliła sędzia sprawozdawca.
Wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 27 listopada 2024 r., sygn. akt II ZOW 11/24
Zobacz też linię orzeczniczą: Wykładnia pojęcia oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa przez sędziego lub prokuratora >
Cena promocyjna: 139.29 zł
Cena regularna: 199 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129.35 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.