Ministerstwo Finansów uznało, że obowiązujące od niedawna przepisy dotyczące białej listy podatników są złe i trzeba je poprawić. Problem jest istotny. Chodzi bowiem o obowiązek każdorazowej weryfikacji rachunków bankowych kontrahentów na specjalnej liście podatników VAT. Wpłaty dokonane na rachunek spoza listy, jeśli były wyższe niż 15 tys. zł, nie mogą być kosztem uzyskania przychodów. Problemem jest jednak fakt, że ministerialne wykazy rachunków bankowych firm nie zawierają informacji o zwykłych rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych (tzw. ROR-ach), które małe – zwłaszcza jednoosobowe – firmy wykorzystują najczęściej. A prawo nie nakłada obowiązku, żeby przedsiębiorcy mieli rachunki biznesowe.

Brak możliwości weryfikacji takich kont na liście podatników spowodował jednak, że wiele firm zablokowało płatności swoim kontrahentom – przynajmniej do czasu wyjaśnienia. Po planowanych zmianach przepisów, kwoty zapłacone na rachunek spoza listy będzie można zaliczyć do kosztów. Warunkiem będzie jednak dokonanie zapłaty metodą podzielonej płatności. Problem jednak w tym, że najmniejszym przedsiębiorcom, którzy korzystają z prywatnych, indywidualnych kont bankowych, ta zmiana wcale nie ułatwi życia. Banki nie zakładają rachunków VAT do zwykłych kont.

Sprawdź w LEX: Czy wszystkie rachunki pomocnicze (subkonta) powinny widnieć na białej liście podatników? >

 

Przepisy podatkowe coraz gorszej jakości

Piotr Litwin, doradca podatkowy, partner w Enodo Advisors wskazuje jednoznacznie - legislacja podatkowa w ostatnich latach jest rzeczywiście marnej jakości. Prawo nieprzemyślane przez projektodawców koryguje się już nie tylko pośpiesznymi nowelizacjami, ale także prawotwórczymi objaśnieniami.

- Katastrofalna jest jakość przepisów o raportowaniu schematów podatkowych. Wystarczy wspomnieć wyznaczenie promotorowi i korzystającemu tego samego terminu do złożenia informacji o schemacie. Korzystający ma obowiązek przekazania informacji o schemacie podatkowym do szefa KAS, jeżeli promotor (niezwolniony z tajemnicy zawodowej) poinformuje go o takim obowiązku. Problem w tym, że termin dla promotora i korzystającego jest ten sam. Korzystający dowie się więc od promotora o swoim obowiązku w dniu, gdy upływa jego własny termin. Problem ten dostrzeżono dopiero na etapie objaśnień do ustawy – tłumaczy ekspert.

Zobacz LEX News: Biała lista podatników VAT - dowód czy źródło informacji? >

Podwójne raportowanie tego samego

Dobrym przykładem tworzenia złego prawa jest też projekt nowelizacji, która obecnie znajduje się w Sejmie (druk nr 208). Wynika z niej obowiązek ponownego raportowania MDR już zaraportowanych schematów transgranicznych. - Powodem jest niezgodność formatu danych (krajowej schemy) ze schemą unijną. W następstwie swojego błędu ministerstwo nie może przetworzyć otrzymanych informacji – a musi je w odpowiednim formacie przekazać innym państwom członkowskim. Podatnicy będą musieli tę samą, żmudną pracę wykonać dwukrotnie – wskazuje Piotr Litwin.

Zobacz również: NSA: Fiskus musi rzetelnie odpowiedzieć podatnikowi >>

Ekspert dodaje, że Ministerstwo Finansów tworzy także rozbudowane, wręcz bizantyjskie procedury o wątpliwej przydatności. Przykładem jest procedura cofnięcia skutków unikania opodatkowania. Zdaniem Piotra Litwina, regulacja ta jest jednak zbędna. Wystarczyłoby wprost w przepisie potwierdzić możliwość korygowania przez podatników deklaracji podatkowych w sposób odpowiadający zastosowaniu klauzuli ogólnej przeciwko unikaniu opodatkowania.

Sprawdź w LEX: Czy rachunki związane z obsługą projektów unijnych powinny być wykazane na białej liście podatników VAT? >

 

Bestseller
Bestseller

Aleksander Kaźmierski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 233.1 zł

|

Cena regularna: 259 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Problem stanowienia prawa coraz bardziej widoczny

Zdaniem prof. Roberta Suwaja z Politechniki Warszawskiej, działania MF obrazują głębszy problem stanowienia prawa w Polsce. - Mam wrażenie, że stanowi się u nas prawo na zasadzie impulsu, fleszowych pseudokoncepcji, które nie są poprzedzone żadną rzetelną analizą. Żeby stworzyć dobry akt normatywny, trzeba mieć wiedzę co do aktualnego stanu faktycznego i prawnego, a także na podstawie rzetelnych danych oraz obowiązujących przepisów ze świadomością tego, co sprawia problemy w ich praktycznym stosowaniu – zauważa prof. Suwaj. Dodaje także, że ustawodawca coraz częściej ukrywa realne cele wprowadzanych zmian, a w naszych warunkach ocena stanu faktycznego i prawnego często opiera się na "powszechnym przekonaniu" bądź "oczywistej wadliwości", które wynikają z czyjegoś przekonania na podstawie pojedynczych spraw czy też jednostkowych przykładów wadliwego działania, bez przeprowadzenia rzetelnej i merytorycznej oceny. 

Zobacz procedurę w LEX: Odpowiedzialność solidarna za zaległości podatkowe w przypadku dokonywania zapłaty na rachunek spoza białej listy >

Błędów nikt nie zauważa

Prof. Suwaj podaje też – jego zdaniem - najbardziej drastyczny przykład złej jakości prawa. Zwraca uwagę na treść art. 7a ust. 2 pkt 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, która obowiązuje w takim kształcie od 1 stycznia 2005 r. Pracownik Ministerstwa, kopiując tekst do projektu ustawy zmieniającej, wkleił nie ten fragment, który należało, w wyniku czego powstał potworek prawny, z którego wynika, że w ewidencji podatkowej nieruchomości znaleźć się powinny dane o "przed wejściem w życie ustawy". Stan taki nikogo nie zdziwił, projekt przeszedł w takim kształcie przez Ministerstwo, następnie był procedowany w parlamencie, a na koniec podpisał tę ustawę prezydent i została wprowadzona do porządku prawnego, obowiązując do dzisiaj, pomimo ogłoszenia w między czasie siedmiu tekstów jednolitych tej ustawy.

MF nie słucha podatników

Dlaczego Ministerstwo Finansów wiedząc o wątpliwościach towarzyszących nowym przepisom nie uwzględnia uwag zgłaszanych w toku procesu legislacyjnego, lecz próbuje wyjaśniać niejasności lub nawet oczywiste błędy już po ich uchwaleniu? Grzegorz Keler, adwokat w kancelarii SPCG, twierdzi, że być może chodzi o to, że niejasne przepisy dają fiskusowi dużą swobodę interpretacyjną i w gruncie rzeczy są dla organów podatkowych korzystne, a ponadto łatwiej jest zmienić objaśnienia podatkowe niż skorygować obowiązujące przepisy. Tym samym objaśnienia podatkowe stają się swoistym źródłem prawa, co nie tworzy poczucia jego stabilności.

- Skrajnym przykładem uchwalenia niedopracowanych przepisów była nowelizacja art. 12 ust. 1 pkt 7 ustawy o CIT od 1 stycznia 2018 r. Wbrew intencjom Ministerstwa Finansów ze znowelizowanego przepisu wynikało, że opodatkowaniu podlega wniesienie do spółki wkładu pieniężnego. Zorientowawszy się, że popełniono błąd, minister wydał interpretację ogólną wskazującą, że literalna wykładnia przepisu jest nieprawidłowa i wkłady pieniężne nie są opodatkowane, a po kilku miesiącach uchwalono kolejną nowelizację, usuwającą wreszcie wszelkie wątpliwości – dodaje Grzegorz Keler.

Czytaj w LEX: Nowy plik JPK_VAT zamiast deklaracji VAT >

W tym kontekście zadziwia lekceważące podejście resortu finansów do konsultacji podatkowych. Organizowane w ostatnim czasie konsultacje dotyczą tylko wybranych zagadnień, rzadko jednak – zdaniem Grzegorza Kelera - tych najbardziej interesujących podatników. Jednocześnie z niewiadomych względów porzucono ogłoszone w 2018 i 2019 r. konsultacje w sprawie uproszczenia podatku VAT oraz objaśnień co do stosowania podwyższonych kosztów uzyskania przychodu. Można odnieść wrażenie, że Ministerstwo unika konsultowania kwestii potencjalnie kontrowersyjnych, woląc rozstrzygać je samodzielnie. Niestety prowadzi to do licznych błędów legislacyjnych, które następnie trzeba korygować.

Zobacz również: Ministerstwo Finansów tłumaczy, że słucha podatników >>