Spór podatnika z organami skarbowymi, którym w poniedziałek 14 kwietnia br. zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny, trwa już 12 lat i końca nie widać. Sprawa bowiem ponownie trafi do organów skarbowych, a NSA pochylał się nad nią już po raz trzeci. Sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie, przystąpiło do niej wiele organizacji, a 3-osobowy skład skierował pytanie budzące poważne wątpliwości w związku z tą sprawą do 7-osobowego składu NSA. 10 marca br. NSA odmówił jednak podjęcia uchwały i skierował ją do rozpoznania przez 7-osobowy skład. Opisywaliśmy wówczas dokładnie stan faktyczny. Przypomnijmy tylko, że zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości ujawniło się przy rozpatrywaniu skargi kasacyjnej podatnika wniesionej od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 8 listopada 2023 r., I SA/Bd 429/23. Wyrokiem tym Sąd oddalił skargę podatnika na decyzję dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy w przedmiocie podatku od towarów i usług za czerwiec 2013 r. Problem wyłonił się na tle rozstrzygania o kwestii przedawnienia zobowiązania podatkowego podatnika za 2013 r. Skarżąca spółka zakwestionowała fakt zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, zarzucając organom skarbowym instrumentalne wszczęcie postępowania karnoskarbowego z uwagi na jego umorzenie wobec braku znamion popełnienia czynu zabronionego.

NSA wydaje postanowienie sygnalizacyjne

14 kwietnia br. NSA oddalił skargę kasacyjną spółki i jednocześnie wydał postanowienie sygnalizacyjne skierowane do ministra finansów informujące o istotnych naruszeniach w stosowaniu art. 70 par. 6 pkt 1 ustawy Ordynacja podatkowa polegających na instrumentalnym wszczynaniu postępowań karnoskarbowych, których jedynym celem ze względu na zawieszenie biegu terminu w nim przewidzianego jest niedopuszczenie do przedawnienia zobowiązania podatkowego. NSA stwierdził, że taka praktyka stosowania tego przepisu pozostaje w sprzeczności z Konstytucją. Wskazał na znaczące naruszenia w zakresie przedawnienia podatków, sygnalizując konieczność zmian legislacyjnych.

- Instytucja przedawnienia zobowiązań podatkowych albo została przeregulowana, albo nie została doregulowana i jest źródłem nieustających konfliktów – argumentował sędzia Jan Rudowski.

NSA orzekł, że organy podatkowe oraz sądy mają prawo analizować, czy wszczęcie postępowania karno-skarbowego było podyktowane wyłącznie chęcią zawieszenia terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Jednakże, zdaniem NSA, samo umorzenie takiego postępowania nie świadczy automatycznie o jego instrumentalnym charakterze. Trzeba badać wszystkie okoliczności.

Sytuacja podatników wciąż niebezpieczna

- Wyrok NSA pozostawia mieszane odczucia. Z jednej strony sąd podtrzymał linię orzeczniczą, zgodnie z którą już samo wszczęcie postępowania karnoskarbowego – pod warunkiem poinformowania o tym podatnika – skutkuje zawieszeniem biegu terminu przedawnienia. Z drugiej jednak strony, fakt wydania postanowienia sygnalizacyjnego do ministra finansów jest znamienny i wskazuje, że sam NSA dostrzega systemową dysfunkcję tej regulacji – ocenia dr Radosław Bulejak, radca prawny, doradca podatkowy z kancelarii AXELO Prawo i Podatki.

Jego zdaniem, z punktu widzenia gwarancji prawnych podatnika niepokojąca pozostaje dalsza aprobata dla automatyzmu, w myśl którego jakiekolwiek postępowanie karnoskarbowe – niezależnie od jego rzeczywistego przebiegu i podstaw – prowadzi do zawieszenia biegu terminu przedawnienia.

- Nie ulega wątpliwości, że art. 70 par. 6 pkt 1 Ordynacji podatkowej funkcjonuje dziś w sposób, który nie tylko rodzi poważne wątpliwości interpretacyjne, ale również stwarza realne ryzyko nadużyć. W mojej ocenie, ze względu na doniosłe skutki wszczęcia postępowania karnego skarbowego, obowiązkiem sądu pozostaje każdorazowa ocena, czy istniały ku temu rzeczywiste podstawy. Podstawa umorzenia postępowania karnego powinna być uwzględniana w tej analizie – podkreśla dr Radosław Bulejak.

Dodaje, że brak znamion czynu zabronionego należy traktować jako przesłankę świadczącą o niezasadności wszczęcia postępowania, a tym samym o braku skutku w postaci zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego (I FSK 1078/24).

Minister finansów ma 30 dni na zajęcie stanowiska wobec postanowienia

Kolejny ekspert wskazuje na rangę problemu.

- NSA oraz wojewódzkie sądy administracyjne od dawna piętnują praktykę organów podatkowych, która polega na instrumentalnym wszczynaniu postępowań karnoskarbowych celem wydłużenia czasu na weryfikację rozliczeń podatkowych. Niestety, pomimo szeregu orzeczeń oraz uchwały w tym przedmiocie, sytuacja podatników nie uległa znaczącej poprawie. Z moich obserwacji wynika, że organy podatkowe nadal próbują nadużywać tej możliwości zablokowania biegu terminu przedawnienia, ale wyciągając wnioski z orzecznictwa podejmują różnego rodzaju działania, które mają na celu zamaskować instrumentalność. To zaś powoduje, że obrona przed taką zawoalowaną instrumentalnością jest trudniejsza i wymaga dużego doświadczenia procesowego, czujności oraz nierzadko niestandardowych działań - podkreśla Marcin Bodziony, doradca podatkowy, specjalista od kontroli i postępowań podatkowych.

Dodaje, że skalę problemu pokazuje fakt, że NSA skorzystał z bardzo rzadko stosowanego postanowienia sygnalizacyjnego.

- Jest to instytucja używana sporadycznie i tylko w razie stwierdzenia istotnych naruszeń prawa lub okoliczności mających wpływ na ich powstanie. Trudno wyobrazić sobie podatkowe zagadnienie proceduralne, względem, którego tego typu ruch byłby bardziej zasadny. Problem instrumentalności ma bowiem charakter systemowy, długotrwały i bardzo głęboki – można go porównać do przewlekłej, ciężkiej choroby, która rozsiała się po całym systemie odpowiedzialnym za weryfikowanie rozliczeń podatników – stwierdza Marcin Bodziony.

Ekspert wskazuje, że teraz ruch należy do ministra finansów, którego prawo zobowiązuje do rozpatrzenia postanowienia sygnalizacyjnego i powiadomienia sądu o zajętym stanowisku w terminie 30 dni.

- Miejmy nadzieję, że minister finansów bardzo poważnie potraktuje ten problem i dobierze odpowiednie rozwiązanie systemowe. Obecnie wiele mówi się o nowelizacji ordynacji podatkowej. Może to najwyższy czas, żeby pożegnać się z kontrowersyjną regulacją? - ocenia Marcin Bodziony.

12 lat sporu to za mało

Zdaniem prezesa Fundacji Praw Podatnika trwająca 12 lat sprawa dalej nie jest zakończona i potrwa jeszcze ładnych kilka lat.

- NSA oddalił co prawda skargę podatnika, ale podatnik nie przegrał, bowiem skarżył decyzję dyrektora IAS uchylającą decyzję naczelnika US i przekazującą mu sprawę do ponownego rozpoznania. Więc sprawa wróci do naczelnika US. Wskutek braku precyzji skargi kasacyjnej, NSA twierdzi, że nie mógł sprawy zamknąć. Teraz, pierwszy raz w historii, naczelnik US będzie musiał wykazać, że wszczęcie postępowania karnego, które zakończyło się jego umorzeniem z powodu braku podstaw dobrego wszczęcia (!) nie było z jego strony nadużyciem prawa – podkreśla Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatnika.

Logiczne, jego zdaniem, wydaje się dość trudne do wykazania, że organ miał jakieś inne cele niż zawieszenie w ten sposób biegu przedawnienia, bo prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu postępowania karnego skarbowego z powodu braku znamion czynu zabronionego, czyli nie można w ogóle mówić o czynie zabronionym. Także samo zawiadomienie przez naczelnika US złożone zostało dopiero po dwóch latach od wydania decyzji podatkowej.

- Trudno będzie zatem racjonalnie organowi wykazać powody tak wielkiej zwłoki. Naturalne wydaje się, że cel był inny niż ukaranie sprawcy przestępstwa, którego przecież nie popełniono. Na marginesie, samej treści zawiadomienia o przestępstwie podatnika złożonego do prokuratury fiskus nie chce ujawnić, co samo w sobie jest absurdem, aby dokument, którego treści nie zna ani podatnik, ani NSA miał powodować negatywne skutki dla podatnika. Tym celem może być jedynie wpływ na bieg terminu przedawnienia zobowiązania – ocenia Marek Isański.