Hossa na giełdach trwała tylko do połowy kwietnia. Potem indeksy zarówno na GPW jak i na świecie zaczęły się pomału obsuwać. Znów pojawiły się obawy o spójność gospodarczą Eurolandu i wychodzenie Europy z kryzysowego dołka. Jeszcze niecałe trzy tygodnie temu WIG20 był na poziomach otwarcia z początku roku, ostatecznie indeks półrocze zamknął ponad 7 proc. stratą. WIG spadł o 3 procent - wynika z analizy Pioneer Pekao TFI SA .
Tymczasem do końca maja tego roku fundusze inwestycyjne notowały dodatnie saldo wpłat i umorzeń. Jedynie w maju saldo było ujemne, jednak tylko symbolicznie, rzędu 34 mln złotych. Klienci zachęcili się nie tylko świetnymi ( do czasu) wynikami giełd, do wpłat przyczyniło się także np. spadające oprocentowanie lokat bankowych. Fundusze inwestycyjne, z ogromnie szerokim spektrum możliwości lokowania pieniędzy, znów okazały się jedyną po lokatach alternatywą dla oszczędzających. Najpopularniejsze, fundusze akcji (ponad 15,7 mld zł aktywów) zyskały średnio 3,67 procent. Wyłączając skrajne wyniki (Allianz FIZ - Subfundusz 1, który stracił ponad 50 proc. w pół roku) średnia stopa zwrotu wyniosła niespełna 4 procent. Z kolei mediana, która nie uwzględnia skrajnych obserwacji wyniosła 3,2 proc. – innymi słowy połowa funduszy akcji zarobiła mniej niż 3,2 procent.
To niezbyt wiele, ale warto podkreślić, że okoliczności również nie były sprzyjające – wypracowanie dodatniego wyniku przez ponad 75 proc. funduszy można uznać za przyzwoite osiągnięcie. Tak naprawdę jednak uwaga klientów przez minione 6 miesięcy była skupiona na funduszach bezpiecznych, czyli przede wszystkim rynku pieniężnego i obligacji. Patrząc na cały rynek klienci wpłacili do funduszy rynku pieniężnego per saldo ponad 3,26 mld zł, do funduszy obligacji (wszystkich typów) prawie 2,6 mld złotych. Tymczasem fundusze akcyjne mogły pochwalić się przypływem środków o wartości zaledwie 310 mln złotych. Wpłaty do funduszy bezpiecznych to nie tylko efekt awersji do ryzyka i napływających, niezbyt pocieszających, informacji z rynku. Okazuje się, że te dwie klasy funduszy radziły sobie całkiem dobrze w minionym półroczu. Fundusze obligacji dały średnio zarobić 5,91 proc. – więcej niż fundusze akcyjne. Co więcej mediana również była wyższa i wyniosła 3,8 procent.
Dobre wyniki funduszy obligacji zachęciły TFI do tworzenia nowych produktów opartych o papiery dłużne. Na popularności zaczęły zyskiwać nowopowstające fundusze obligacji nieskarbowych, które inwestują w obligacje spółek czy miast. Z taką ofertą wyszły m.in. Pioneer Pekao TFI czy Opera TFI. -Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom klientów szukających innowacyjnych sposobów inwestowania, uruchamiając fundusze obligacji nieskarbowych -Pioneer Instrumentów Dłużnych FIO oraz Pioneer Obligacji – Dynamiczna Alokacja FIO, jako ciekawą alternatywę dlalokat ifunduszy papierów skarbowych – mówi Krzysztof Lewandowski, Prezes Pioneer Pekao TFI.
Warto także zauważyć, że wszystkie notowane fundusze rynku pieniężnego zanotowały dodatnie stopy zwrotu. Średni wynik wyniósł 2,67 proc. – niewiele, choć warto zwrócić uwagę, że podstawowy cel tej klasy aktywów został zachowany: ochrona pieniędzy przed inflacją, która w maju spadła do poziomu 2,2 procent.
Minione półrocze to także nowe propozycje ze strony funduszy inwestujących za granicą. Ta kategoria wciąż nie jest popularna wśród Polaków, według KNF udział funduszy zagranicznych na koniec ubiegłego roku wynosił 1,76 procent. Może się to jednak zmienić – jednymz głównych powodów niewielkiego dotychczas zainteresowania taką ofertą było bowiem ryzyko kursowe – klient mógł zarobić nominalnie na wzroście jednostki uczestnictwa, ale stracić, gdy wartość jednostki przeliczano na złote. Nowością na rynku są obecnie fundusze zabezpieczone przed takim ryzykiem. Ofertę wprowadził m.in. Franklin Templeton, który oferuje 8 funduszy zabezpieczonych przed zmianami kursu złotego, a które pozwalają inwestować praktycznie na całym świecie.
Druga połowa roku na rynku funduszy inwestycyjnych będzie nadal w dużym stopniu zależna od tego, co będzie działo się na GPW. Można spodziewać się klienci nadal będą preferować fundusze bezpieczne, choć z pewnością będą cały czas będą zerkać na rynek akcji – także ten za granicą. - W drugiej połowie roku spodziewamy się, że zainteresowanie klientów funduszami akcyjnymi będzie rosnąć, choć nadal gros środków będzie płynąć do strategii bezpiecznych. Zachowania klientów w najbliższych miesiącach wciąż będą ściśle związane z z rozwojem sytuacji na rynkach finansowych – rosnące indeksy akcyjne będą zachęcać do inwestowania w akcje, jakiekolwiek turbulencje (tak jak w czerwcu) będą miały wpływ na zahamowanie sprzedaży i wzrost odkupień we wszystkich grupach funduszy – mówi Krzysztof Lewandowski, Prezes Pioneer Pekao TFI.
Tymczasem do końca maja tego roku fundusze inwestycyjne notowały dodatnie saldo wpłat i umorzeń. Jedynie w maju saldo było ujemne, jednak tylko symbolicznie, rzędu 34 mln złotych. Klienci zachęcili się nie tylko świetnymi ( do czasu) wynikami giełd, do wpłat przyczyniło się także np. spadające oprocentowanie lokat bankowych. Fundusze inwestycyjne, z ogromnie szerokim spektrum możliwości lokowania pieniędzy, znów okazały się jedyną po lokatach alternatywą dla oszczędzających. Najpopularniejsze, fundusze akcji (ponad 15,7 mld zł aktywów) zyskały średnio 3,67 procent. Wyłączając skrajne wyniki (Allianz FIZ - Subfundusz 1, który stracił ponad 50 proc. w pół roku) średnia stopa zwrotu wyniosła niespełna 4 procent. Z kolei mediana, która nie uwzględnia skrajnych obserwacji wyniosła 3,2 proc. – innymi słowy połowa funduszy akcji zarobiła mniej niż 3,2 procent.
To niezbyt wiele, ale warto podkreślić, że okoliczności również nie były sprzyjające – wypracowanie dodatniego wyniku przez ponad 75 proc. funduszy można uznać za przyzwoite osiągnięcie. Tak naprawdę jednak uwaga klientów przez minione 6 miesięcy była skupiona na funduszach bezpiecznych, czyli przede wszystkim rynku pieniężnego i obligacji. Patrząc na cały rynek klienci wpłacili do funduszy rynku pieniężnego per saldo ponad 3,26 mld zł, do funduszy obligacji (wszystkich typów) prawie 2,6 mld złotych. Tymczasem fundusze akcyjne mogły pochwalić się przypływem środków o wartości zaledwie 310 mln złotych. Wpłaty do funduszy bezpiecznych to nie tylko efekt awersji do ryzyka i napływających, niezbyt pocieszających, informacji z rynku. Okazuje się, że te dwie klasy funduszy radziły sobie całkiem dobrze w minionym półroczu. Fundusze obligacji dały średnio zarobić 5,91 proc. – więcej niż fundusze akcyjne. Co więcej mediana również była wyższa i wyniosła 3,8 procent.
Dobre wyniki funduszy obligacji zachęciły TFI do tworzenia nowych produktów opartych o papiery dłużne. Na popularności zaczęły zyskiwać nowopowstające fundusze obligacji nieskarbowych, które inwestują w obligacje spółek czy miast. Z taką ofertą wyszły m.in. Pioneer Pekao TFI czy Opera TFI. -Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom klientów szukających innowacyjnych sposobów inwestowania, uruchamiając fundusze obligacji nieskarbowych -Pioneer Instrumentów Dłużnych FIO oraz Pioneer Obligacji – Dynamiczna Alokacja FIO, jako ciekawą alternatywę dlalokat ifunduszy papierów skarbowych – mówi Krzysztof Lewandowski, Prezes Pioneer Pekao TFI.
Warto także zauważyć, że wszystkie notowane fundusze rynku pieniężnego zanotowały dodatnie stopy zwrotu. Średni wynik wyniósł 2,67 proc. – niewiele, choć warto zwrócić uwagę, że podstawowy cel tej klasy aktywów został zachowany: ochrona pieniędzy przed inflacją, która w maju spadła do poziomu 2,2 procent.
Minione półrocze to także nowe propozycje ze strony funduszy inwestujących za granicą. Ta kategoria wciąż nie jest popularna wśród Polaków, według KNF udział funduszy zagranicznych na koniec ubiegłego roku wynosił 1,76 procent. Może się to jednak zmienić – jednymz głównych powodów niewielkiego dotychczas zainteresowania taką ofertą było bowiem ryzyko kursowe – klient mógł zarobić nominalnie na wzroście jednostki uczestnictwa, ale stracić, gdy wartość jednostki przeliczano na złote. Nowością na rynku są obecnie fundusze zabezpieczone przed takim ryzykiem. Ofertę wprowadził m.in. Franklin Templeton, który oferuje 8 funduszy zabezpieczonych przed zmianami kursu złotego, a które pozwalają inwestować praktycznie na całym świecie.
Druga połowa roku na rynku funduszy inwestycyjnych będzie nadal w dużym stopniu zależna od tego, co będzie działo się na GPW. Można spodziewać się klienci nadal będą preferować fundusze bezpieczne, choć z pewnością będą cały czas będą zerkać na rynek akcji – także ten za granicą. - W drugiej połowie roku spodziewamy się, że zainteresowanie klientów funduszami akcyjnymi będzie rosnąć, choć nadal gros środków będzie płynąć do strategii bezpiecznych. Zachowania klientów w najbliższych miesiącach wciąż będą ściśle związane z z rozwojem sytuacji na rynkach finansowych – rosnące indeksy akcyjne będą zachęcać do inwestowania w akcje, jakiekolwiek turbulencje (tak jak w czerwcu) będą miały wpływ na zahamowanie sprzedaży i wzrost odkupień we wszystkich grupach funduszy – mówi Krzysztof Lewandowski, Prezes Pioneer Pekao TFI.