Stacje paliw zyskują stałych klientów generujących duże obroty, klienci zaś mają możliwość zakupu paliwa za korzystniejszą cenę, przy okazji mając dostęp do dodatkowych usług. Zasada działania takiego systemu jest prosta: operator karty zawiera umowę z dostawcą paliwa (np. siecią stacji paliw) oraz z klientem. Klient na podstawie umowy z operatorem może tankować paliwo na stacjach paliw bezgotówkowo.
Zobacz również: Zakup paliwa - odliczanie VAT >>
Rozliczenie VAT z problemami
Wydawałoby się, że rozliczenie podatku VAT w takim systemie nie powinno budzić wątpliwości. W momencie tankowania paliwa na stacji, operator nabywa paliwo od stacji paliw, a klient nabywa paliwo od operatora. W ślad za tym idą płatności od klienta do operatora i od operatora do stacji paliw. Stacja paliw powinna wystawić fakturę za paliwo na operatora (bo operator kupuje paliwo od stacji), a operator powinien wystawić fakturę za paliwo na klienta (bo klient kupuje paliwo od operatora). Nabywcy paliwa powinni odliczyć VAT z otrzymanych faktur (operator w całości, a klient w 50 lub 100 proc., w zależności od tego jak wykorzystuje zatankowany pojazd).
Niekorzystne stanowisko organów podatkowych
Organy podatkowe jednak od dłuższego czasu kwestionują powyższy, wydawałoby się oczywisty, sposób rozliczeń, uznając, iż wystawca karty paliwowej nie jest uprawniony do odliczenia VAT, gdyż nie nabył paliwa w rozumieniu ustawy o VAT, to znaczy nie uzyskał władztwa nad paliwem. Idąc dalej, rozliczenie przy użyciu karty paliwowej nie powinno być traktowane jako nabycie paliwa, ale jako nabycie zwolnionej z VAT usługi finansowej przez przedsiębiorcę od operatora karty. Fiskus argumentuje, iż w analizowanym przypadku nie dochodzi do dostawy towaru pomiędzy stacją benzynową a operatorem karty, pośrednik ten nie ma bowiem wpływu na istotne okoliczności transakcji, np. ilość, rodzaj nabywanego paliwa, moment zakupu. Niestety powyższe podejście znajdziemy również w coraz liczniejszych wyrokach sądów administracyjnych. Przykładem jest wyrok NSA z 15 września 2017 r., sygn. I FSK 2236/15.
W przeszłości NSA wydawał dużo korzystniejsze wyroki w omawianej kwestii. Wynikało z nich, iż w wielu przypadkach można wykazać, że operator kart ma realny wpływ na przebieg transakcji, przykładowo oferuje niższą cenę niż stacja benzynowa, ponosi obowiązki reklamacyjne na wypadek wadliwości paliwa itp. Odpowiednie skonstruowanie umowy pomiędzy operatorem a klientem pozwalało zachować prawo do odliczenia VAT. Aktualnie wydawane orzeczenia z reguły nie wykluczają takiej możliwości – widać jednak wyraźnie, że stanowisko sądów przestało być jednolite.
Podejście prezentowane przez sądy i administrację podatkową powoduje istotną komplikację rozliczeń realizowanych w ramach systemu kart paliwowych. Aby zachować prawo do odliczenia VAT klient powinien otrzymać fakturę za paliwo bezpośrednio od stacji paliw – przeczyłoby to jednak podstawowej idei systemu płatności w oparciu o karty paliwowe. W całym systemie chodzi o maksymalne uproszczenie rozliczeń, aby klient mógł używać łatwej w obsłudze karty paliwowej do tankowania paliwa w wielu punktach sprzedaży, a rozliczenia mógł dokonywać na przykład raz w miesiącu z jednym podmiotem.
NSA: Wynajem pracownikowi samochodu to sztuczny zabieg >>
Fiskus nie nadąża za rozwojem gospodarczym
Warto pamiętać, że ustawa o VAT zawiera przepis, który idealnie nadaje się do systemu kart paliwowych. Stanowi on, że dostawa towaru realizowana pomiędzy kilkoma podmiotami, w ramach której towar trafia bezpośrednio do ostatecznego nabywcy, powinna być traktowana jako odrębne transakcje pomiędzy uczestnikami łańcucha dostaw. Tym razem trudno więc zrzucać winę na przepisy nieprzystające do rzeczywistości gospodarczej. To raczej stanowisko administracji podatkowej i sądów nie nadąża za dynamiką rozwoju gospodarczego – może to dziwić o tyle, że system kart paliwowych jest powszechnie stosowany od wielu lat i trudno go uznać za innowacyjne narzędzie.
Inny nasuwający się wniosek to fakt, że sposób stosowania przepisów przez organy podatkowe ciągle zbyt często hamuje rozwój przedsiębiorstw. Na przykładzie kart paliwowych widać, że działania usprawniające prowadzenie biznesu mogą generować dodatkowe komplikacje w zakresie rozliczeń podatkowych. Skomplikowany sposób rozliczeń podatkowych może w skrajnym przypadku w ogóle podważyć sens wprowadzenia takich usprawnień. Nie ma chyba wątpliwości, że nie taka powinna być rola systemu podatkowego.
Nadzieja w trybunale
Pod koniec ubiegłego roku NSA wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym podobnych przypadków – pozostaje mieć nadzieję, że pozwoli to na ostateczne i pozytywne rozstrzygnięcie sporów związanych z rozliczeniem VAT od kart paliwowych.
Tobiasz Dolny, doradca podatkowy, ALTO
VAT. Komentarz 2018 >>