Ministerstwo Finansów przedstawiło propozycje zmian w PIT. Z zapowiedzi resortu wynika, że stawka PIT zostanie obniżona z 17 do 12 proc. dla podatników rozliczających się według skali podatkowej. Niższą stawkę będzie można stosować do podstawy opodatkowania nieprzekraczającej wysokości pierwszego progu podatkowego. Wynosi on 120 tys. zł. Likwidacji ulegnie też ulga dla klasy średniej. Zmiany mają wejść w życie w 2023 roku, ale będą obowiązywać wstecznie - od 1 lipca 2022 r. O zmianach szczegółowo pisaliśmy w artykule pt. Zmiany w Polskim Ładzie - 12 proc. PIT i wyłączenie składki zdrowotnej z podstawy opodatkowania >>.

Czytaj też: Planowane zmiany w PIT od 1 lipca 2022 r. >

Zmiany w obliczaniu kwoty wolnej

MF chce zmienić także zasady stosowania kwoty wolnej w trakcie roku podatkowego w przypadku podatników mających więcej niż jedno źródło dochodów. Będą oni mogli upoważnić nawet trzech płatników (pracodawców, zleceniodawców, ZUS) do zmniejszania zaliczek na PIT. W przypadku pierwszej umowy kwota zmniejszająca podatek wyniesie 300 zł, przy dwóch – po 150 zł, a przy trzech – po 100 zł. To sprawi, że wieloetatowcy będą mogli w pełni korzystać z kwoty wolnej już na etapie zaliczek na podatek.

Sprawdź też: Księgowość - o czym warto pamiętać w kwietniu? >>

Chodzi o kwotę zmniejszającą podatek, która występuje w skali podatkowej (obecnie 5 100 zł, po zmianie 3 600 zł), i która w praktyce generuje kwotę wolną od podatku (30 000 zł). Dzięki tej kwocie roczne dochody podatnika (na skali) nieprzekraczające kwoty 30 000 zł nie rodzą obowiązku zapłaty podatku (30 000 zł x 12 proc. - 3 600 zł = 0 zł). Jak wynika z uzasadnienia do projektu, aktualnie, wybrani płatnicy (np. organy rentowe, zakłady pracy), którzy obliczają i pobierają zaliczki na podatek od dokonywanych wypłat, mogą zmniejszać obliczoną zaliczkę o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, czyli o 425 zł (1/12 z 5 100 zł), po zmianie będzie to 300 zł (1/12 z 3 600 zł). Zmniejszenie to płatnicy stosują z mocy ustawy (np. organy rentowe) lub na wniosek podatnika (np. zakłady pracy). Przy czym, zmniejszenie to może stosować tylko jeden płatnik albo bezpośrednio podatnik, który sam oblicza zaliczki na podatek. Zasada ta obowiązuje niezależnie od wysokości przychodów uzyskiwanych od danego płatnika, liczby płatników oraz łączenia pracy zarobkowej z pobieraniem emerytury lub renty.

Czytaj też: Zaliczka na podatek - mechanizm przedłużenia terminów pobrania i wpłaty >

 

Cena promocyjna: 16.89 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 126.75 zł


Projekt zmienia tę zasadę w taki sposób, aby podatnik miał prawo upoważnić maksymalnie 3 płatników (w tym zleceniodawców) do stosowania odliczenia w wysokości 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, wskazując jednocześnie kwotę do odliczenia, tj. odpowiadającą 1/12, 1/24 lub 1/36 kwoty zmniejszającej podatek. Zmiana ta spowoduje wzrost dochodów „na rękę”.

 

 

Podwójne liczenie zaliczek zostanie na dłużej?

- Zupełnie nie wiadomo jednak, co się stanie z obowiązkiem podwójnego obliczania zaliczek na PIT – mówi serwisowi Prawo.pl Patrycja Kubiesa, doradca podatkowy w kancelarii KiB. Na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej rząd zapowiedział likwidację tego obowiązku. Problem jednak w tym, że w projekcie nowelizacji ustawy nie ma o tym mowy.

Polski Ład i inne zmiany przepisów - konferencja podatkowa >>

Wspomniano o tym jedynie w uzasadnieniu do projektu. Możemy w nim przeczytać, że projekt ustawy zakłada uchylenie od 1 lipca 2022 r. obowiązku nałożonego na płatników wyliczania w trakcie 2022 r. zaliczek również według zasad obowiązujących do końca 2021 r., czyli uchylenie tzw. mechanizmu rolowania zaliczek. Mechanizm ten obecnie reguluje art. 53a ustawy PIT. Uchylenie tego mechanizmu jest możliwe dzięki wprowadzeniu niższej stawki podatkowej oraz wprowadzeniu odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne. W niektórych sytuacjach zmiana ta natomiast wyeliminuje ryzyko dużych dopłat w rocznym rozliczeniu podatkowym.

Patrycja Kubiesa potwierdza, że projekt ustawy nie zawiera uchylenia tego obowiązku. Konieczne jest więc wprowadzenie szybkiej poprawki, tak by obowiązek podwójnego obliczania zaliczek na PIT zniknął jak najszybciej.

 

Wiąże się on bowiem z podwójną pracą działów kadr, a zapłaty wyższego podatku i tak nie da się uniknąć. Chcąc uniknąć konieczności dopłaty brakującego podatku w rocznym PIT, wielu pracowników od kilku tygodni już składa u pracodawców oświadczenia, by ci nie stosowali wobec nich podwójnego obliczania zaliczek i od razu odprowadzali podatek według zasad obowiązujących w 2022 r.

Kalkulator wynagrodzeń 2022 r. >>

- Warto takie oświadczenie złożyć, bo nierozliczony podatek i tak nie zniknie. Różnicę pomiędzy PIT naliczonym według zasad z 2021 roku a podatkiem naliczonym według tegorocznych regulacji, pracodawca potrąci z wynagrodzenia, w momencie gdy będzie to możliwe (muszą zostać spełnione określone warunki). W przypadku kiedy taka sytuacja nie wystąpi, to powstały ewentualny niedobór podatku, pracownik będzie musiał rozliczyć w zeznaniu rocznym za rok 2022 – zaznacza Izabela Rutkowska, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Savior Legal&Tax.

Ekspertka zwraca uwagę, że pracownik może zrezygnować ze stosowania nowych przepisów, składając w tym celu odpowiednie oświadczenie. Z jej doświadczenia wynika, że pracodawcy proszą pracowników, by złożyły odpowiedni dokument do końca marca.

- Złożenie oświadczenia i rezygnacja z rozliczania zaliczek na PIT według starego sposobu może spowodować, co prawda, obniżenie bieżącego wynagrodzenia, zagwarantuje jednak, że nie będzie trzeba dopłacać brakującego podatku w przyszłym roku po złożeniu rocznego PIT za 2022 rok – wskazuje Izabela Rutkowska. Nasza rozmówczyni podkreśla, że obowiązku zastosowania nowych i mniej korzystnych zasad rozliczania zaliczek na PIT, kiedy od podatku nie odliczamy już składek na ubezpieczenie zdrowotne, nie da się uniknąć. Można tylko nieco odsunąć go w czasie. To jednak – jej zdaniem – żadne rozwiązanie. Lepiej więc złożyć u pracodawcy oświadczenie, by przy obliczaniu zaliczek stosował on od razu tegoroczne przepisy.