Czytaj: Budżet znowelizowany - deficyt 109,3 mld zł>>

Sejm przyjął w środę jedną poprawkę Senatu do noweli tegorocznego budżetu; 700 mln zł trafi do nowej rezerwy na obsługę długu i rozliczenia z budżetem UE. Wcześniej Senat uchwalił w sumie cztery poprawki do ustawy. Pierwsza zwiększała wydatki budżetowe na zdrowie o 2 mld zł i o 3 mld zł na subwencję oświatową dla samorządów. Pieniądze te miały pochodzić ze zmniejszenia wydatków na obronę i na ogólną rezerwę budżetową.

Druga poprawka przewidywała utworzenie nowej rezerwy ze środkami w wysokości 1 mln zł dla Europejskiego Centrum Solidarności.

Trzecia poprawka zmniejszała o 700 mln zł wydatki na obsługę długu Skarbu Państwa i kwotę te przeznacza na nową rezerwę ze środkami na obsługę długu i uzupełnienie środków na rozliczenia z budżetem ogólnym Unii Europejskiej z tytułu środków własnych. W ramach tej rezerwy 300 mln zł ma być przeznaczone na obsługę długu i 400 mln zł na rozliczenie z budżetem UE.

Czwarta wniesiona poprawka obniża wydatki i deficyt budżetu o 100 mln 100 tys. Poprawka ta zmniejsza wydatki: na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji o 15 mln zł, na Centralne Biuro Antykorupcyjne o 14,6 mln zł, na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o 10 mln zł, na Agencję Wywiadu o 10 mln zł, na Urząd Patentowy RP o 500 tys. zł i na obsługę długu o 50 mln zł.

 

Cena promocyjna: 14.41 zł

|

Cena regularna: 16 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Wydatki - 508 mld zł, deficyt 109,3 mld

Uchwalona przez Sejm nowelizacja tegorocznego budżetu przewiduje deficyt podniesiony z zerowego do 109,3 mld zł. Limit wydatków budżetowych wzrósł o 72,7 mld zł w porównaniu do obowiązującej jeszcze ustawy budżetowej - do 508 mld zł. Dochody są szacowane na 398,7 mld zł. Założono, że dochody budżetu będą niższe od planowanych o 36,7 mld zł, dochody podatkowe spadną o 40,3 mld, ale wyższe o 3,6 mld zł będą dochody niepodatkowe.

Według założeń ustawy spadek PKB w całym 2020 r. wyniesie 4,6 proc., wobec pierwotnie zakładanego wzrostu o 3,7 proc. Z kolei zatrudnienie w gospodarce narodowej spadnie o 2,4 proc., a płace wzrosną o 3,5 proc., czyli wolniej niż w poprzednich latach.