Dlaczego podniesiono stawki VAT?
W 2009 r. Polska, z powodu przekroczenia przez deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2008 r. wartości referencyjnej, została objęta procedurą nadmiernego deficytu. Jednocześnie Rada Ecofin (ministrowie państw UE do spraw finansów i gospodarki) zaleciła zlikwidowanie nadmiernego deficytu najpóźniej do 2012 r., m.in. poprzez zmniejszenie deficytu strukturalnego o przynamniej 1,25 pkt. proc. PKB średnio w okresie 2010-2012. W uproszczeniu więc, bezpośrednią przyczyną podniesienia stawek VAT był stan finansów publicznych i konieczność szybkiego zapewnienia w budżecie centralnym większych dochodów.
Podobnie jest w wielu innych krajach Unii Europejskiej, które w ostatnich latach także ratowały swój budżet podwyższając stawki podatku VAT. Jeszcze w 2008 roku średnia stawek podstawowych VAT w UE wynosiła ok. 19,5 proc., ale już w 2013 r. prawie 21,5 proc.. W tym okresie podatek ten wzrósł aż w siedemnastu krajach UE. Jest to najprostszy i najszybszy sposób na uzyskanie przychodów budżetowych, choć z całą pewnością nie najmniej dotkliwy dla podatników.
Skutki podwyższenia stawek VAT
W corocznej aktualizacji Programu Konwergencji przedstawiono średniookresową prognozę sytuacji gospodarczej Polski i jej finansów publicznych. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Ministerstwo Finansów odnotowano gorsze, niż przewidywano dochody z tytułu podatku VAT. Ważony stawkami VAT indykator bazy tego podatku w 2012 r. wzrósł w tempie niższym o 2,4 pkt proc. niż planowano. W efekcie dochodów z VAT było ponad 12 mld zł mniej, niż planowano. Dodatkowo, w obszarze podatku VAT zaobserwowano wysoki wzrost (znacznie przekraczający tempo wzrostu bazy podatkowej) realizowanych na konta podatników przez urzędy skarbowe zwrotów podatku VAT. Wynika to m.in. z faktu pogorszenia płynności przedsiębiorstw i wystąpienia w związku z tym konieczności finansowania się z dodatkowych źródeł. W trakcie 2012 r. zaobserwowano także ponadnormatywny wzrost zaległości podatkowych w obszarze podatku VAT, co także świadczy o znacznym spadku kondycji finansowej przedsiębiorstw.
Wbrew temu, co twierdzi rząd, podwyższenie stawek VAT od 1 stycznia 2011 r., mimo że tylko o jeden punkt procentowy, wywarło negatywny wpływ na koniunkturę gospodarczą w Polsce. Świadczą o tym m.in. mniejsze, niż zakładano dochody do budżetu z tego tytułu. Nieprzekonywujące jest więc tłumaczenie Ministerstwa Finansów, iż bezpośrednią przyczyną spowolnienia wzrostu gospodarczego w kraju było pogorszenie koniunktury w otoczeniu zewnętrznym Polski.
Pomimo, iż w 2012 r. (według szacunków MF) deficyt strukturalny zmniejszył się co najmniej o 1,7 pkt. proc. PKB w porównaniu do 2011 r., spowolnienie gospodarki uniemożliwiło osiągnięcie w 2012 r. założonego deficytu nominalnego sektora na poziomie 2,9 proc PKB. Nie pozwoliło więc to na uchylenie w 2013 r. procedury nadmiernego deficytu. Konsekwencją tego było podjęcie przez rząd decyzji o utrzymaniu stawek VAT na dotychczasowym poziomie.
Czy jest szansa na obniżkę VAT?
MF prognozuje wzrost gospodarczy w Polsce w 2013 r. na poziomie 1,5 proc., czyli o 0,4 pkt. proc. mniej, niż w 2012 r. i ponownie tłumaczy się, iż podstawowym czynnikiem odpowiedzialnym za wolniejsze tempo wzrostu w roku bieżącym jest stagnacja u naszych głównych partnerów handlowych.
W kolejnych latach, wraz z poprawą koniunktury w UE można spodziewać się przyspieszenia tempa wzrostu PKB w Polsce. W 2014 r. realny wzrost gospodarczy ma wynieść 2,5 proc., a w latach 2015-2016 odpowiednio 3,8 proc. i 4,3 proc. Osiągnięcie celu budżetowego przez Polskę planowane jest natomiast na 2016 r. W przypadku ziszczenia się tego scenariusza stawki VAT mają powrócić do poprzedniego poziomu w 2017 r. Zgodnie z zapowiedziami MF może to nastąpić wcześniej, jeśli sytuacja ulegnie poprawie.
Tymczasem jednak podejmowane są kolejne decyzje obciążające podatników.
- podniesienie od 1 kwietnia 2013 r. stawki podatku VAT z 8 proc. na 23 proc. na wyroby sztuki ludowej oraz rękodzieła ludowego i artystycznego, które posiadają atest Komisji Artystycznej i Etnograficznej,
- zmianę od 1 kwietnia 2013 r. stawki podatku VAT na usługi pocztowe niepowszechne, świadczone przez operatora publicznego do poziomu 23 proc.
Oprócz tego proponuje się także zmiany systemowe w podatku VAT:
- rozszerzenie stosowania mechanizmu reverse charge – poszerzony zostanie katalog wyrobów, w odniesieniu do których stosuje się mechanizm odwrotnego obciążenia (stosowany jest w handlu złomem, a przewiduje się wprowadzenie tej instytucji w handlu prętami zbrojeniowymi w budownictwie),
- wprowadzenie systemu mini one-stop-shop od początku 2015 r. - zmiana wynika z konieczności implementacji prawa unijnego do krajowego porządku prawnego i będzie polegała na zmianie miejsca świadczenia usług w odniesieniu do usług telekomunikacyjnych, nadawczych, radiowych i telewizyjnych oraz świadczonych drogą elektroniczną na rzecz osób niebędących podatnikami,
- zmiany w zakresie możliwości odliczania podatku naliczonego przy zakupie samochodów z tzw. kratką oraz paliw do ich napędu,
- likwidację od 2014 r. tzw. ulgi w podatku VAT polegającej na zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budową i remontem.
Trudno jest w obecnej chwili przewidzieć, jakie konsekwencje te działania będą miały dla wzrostu gospodarczego, dla budżetu Państwa i dla podatników. Z ostatnich informacji wynika, iż tegoroczny deficyt budżetowy przekroczył już sumę 31,7 mld zł i jest to ponad 89 proc. całorocznego planu. Założony wzrost PKB w 2013 r. na poziomie 2,2 proc. rewiduje się w obecnej chwili do 1,5 proc. Trudno więc jest być optymistą, gdy nie prowadzi się żadnych aktywnych działań zmierzających do zmniejszenia wydatków i pobudzenia przedsiębiorczości, zdając się jedynie na poprawę koniunktury na głównych rynkach eksportowych.
Za powrotem do stawek z 2010 r. nie przemawia więc na pewno polityka fiskalna i gospodarcza rządu, a rezygnacja z wpływów budżetowych rzędu 4-6 mld rocznie, jakie daje utrzymanie stawek na dotychczasowym poziomie, więc osiągnięcie poziomu stawek z 2010 roku jest mało prawdopodobne.
Jak konkluduje mec. Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec: „Każdy rząd zapowiada obniżki podatków po zakończeniu swojej kadencji, bo dzięki temu zyskuje poklask taki, jak gdyby podatki rzeczywiście obniżał, a tak naprawdę nie musi nic konkretnego w tym kierunku robić. Biorąc pod uwagę, że najbliższe wybory parlamentarne odbędą się w 2015 r., to jest naturalne, że obniżka podatków jest zapowiadana przez obecny rząd dopiero na 2017 r. Niestety równie naturalne jest i to, że w 2017 r. nie nastąpi obniżka podatków, ale ich kolejna podwyżka, co nowy rząd uzasadni błędami poprzedników”.
Kancelaria Prawna Skarbiec, specjalizuje się w kompleksowej obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych.