- W naszym województwie nie ma gminy, w której organem prowadzącym dla wszystkich szkół byłby podmiot inny niż samorząd. Z prawnego punktu widzenia nie ma do tego żadnych przeciwwskazań. Subwencja z ministerstwa w dalszym ciągu trafiałaby do gminy, a ta przekazywałaby ją prowadzącemu szkoły stowarzyszeniu. I w ten sposób zadanie oświatowe byłoby realizowane. - powiedziała Anna Szczepińska, wicekurator oświaty w Lublinie, "Dziennikowi Wschodniemu".
Wypowiedź oburzyła związkowców ze względu na propagowanie w niej praktyk, które - jak podkreślają od dawna - są niezgodne z prawem.
Argumentacji ZNP nie podzielił lubelski kurator oświaty. Uznał, że wypowiedź pani wicekurator nie stanowi przesłanki do jej odwołania, ponieważ nie oddaje jej poglądów (nie była autoryzowana), a przepisy ustawy o systemie oświaty nie zawierają jednoznacznego zakazu przekazywania realizacji zadań oświatowych prywatnym podmiotom.
ZNP nie godzi się z tym rozstrzygnięciem. Przytacza inne wypowiedzi pani wicekurator, w których reprezentowała to samo stanowisko. Podkreśla także, że praktyki polegające na przekazywaniu zadań związanych z prowadzeniem szkół spółkom powołanym przez gminę zostały zakwestionowane przez rzecznik praw obywatelskich i minister edukacji narodowej. Z tego powodu związkowcy ponownie wnoszą o odwołanie Anny Szczepińskiej ze stanowiska. Więcej>>