Kierująca pracami biura prasowego Archidiecezji Krakowskiej Joanna Adamik w pożegnalnym mailu do mediów napisała, że dzień wcześniej pracownice biura otrzymały od ekonoma diecezji "całkowicie zaskakującą dla nich informację, że decyzją księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego, z dniem 1 października cały nasz pięcioosobowy zespół biura prasowego kończy pracę".
Krakowska kuria poinformowała w sobotę, że zdecydowano o zakończeniu współpracy jedynie z koordynatorką biura - Joanną Adamik i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są niezamężne. - Dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej – podkreślono.
Czytaj też: SN: Odszkodowanie od syndyka zamiast przywrócenia do pracy >>>>
Będzie kontrola PIP?
Anna Majerek z Inspekcji Pracy w Krakowie poinformowała Prawo.pl, że inspekcja nie otrzymała żadnego zgłoszenia z prośbą o kontrolę zwolnionych pracownic kurii. - Do tej pory nie wpłynął żaden wniosek o kontrolę, także od Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeżeli taki wniosek otrzymamy to zostaną podjęte odpowiednie czynności - mówi.
RPO chce wyjaśnień
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zapowiedział, że zwróci się do kurii z prośbą o dobrowolne wyjaśnienia w sprawie trzech zwolnionych pracownic Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej. Bodnar zastrzegł, że nie ma prawa kontrolować podmiotów prywatnych, a takim właśnie jest krakowska kuria. - Natomiast standard mojego postępowania w tego typu sprawach wyznacza sprawa zwolnionego pracownika IKEA. Mogę zatem zwrócić się do podmiotu prywatnego z prośbą o dobrowolne wyjaśnienia, a także wystąpić do Okręgowej Inspekcji Pracy o ewentualne przeprowadzenie kontroli. Co zresztą zrobię - mówił.
Wyjaśnienia sprawy chce również Lewica. Rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska poinformowała, że Lewica złożyła wniosek o wszczęcie postępowania w Kurii Metropolitalnej w Krakowie do Państwowej Inspekcji Pracy. - W Polsce są przepisy prawa, które uniemożliwiają dyskryminację w miejscu pracy i w związku z tym jako lewica, my trzy: Anna Maria Żukowska, Bożena Przyłuska i Magdalena Biejat złożyłyśmy wniosek o wszczęcie postępowania w Kurii Metropolitalnej do Głównego Inspektoratu Pracy na ulicy Barskiej w Warszawie, ponieważ uważamy, że zachowanie pracodawcy było sprzeczne z zakazem dyskryminacji sformułowanym w Kodeksie pracy - powiedziała Żukowska.
- Jako lewica pytamy, jaki wpływ na pełnienie obowiązków pracowniczych ma stan cywilny pracowni - mówiła rzeczniczka SLD. - Uważamy, że Państwowa Inspekcja Pracy powinna się zająć sprawą zwolnień w kurii krakowskiej natychmiastowo. To dotyczy nie tylko naruszenia przepisów prawa pracy, ale też w ogóle dyskryminacji i pokazuje w jaki sposób Kościół Katolicki podchodzi do kobiet w Polsce - dodała.
Stanowisko kurii
W sobotnim oświadczeniu krakowskiej kurii napisano, że Joanna Adamik 10 sierpnia w piśmie skierowanym do metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego sama poprosiła o zwolnienie i prośba ta została ostatecznie przyjęta 19 września przy zachowaniu umownego miesięcznego trybu wypowiedzenia i wynagrodzenia, pomimo rezygnacji ze świadczenia pracy.
Kuria informowała wcześniej, że osoby tworzące Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej świadczyły usługi na rzecz archidiecezji na podstawie umów cywilnoprawnych i każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem. Zaznaczono, że takie warunki, czyli umowy cywilnoprawne, które przewidywały miesięczny okres wypowiedzenia, "zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane".
- W świetle obowiązujących umów każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, zakończyć współpracę za miesięcznym okresem wypowiedzenia. Archidiecezja krakowska zamierza z tego prawa skorzystać i zakończyć współpracę z dotychczasowym biurem prasowym z zachowaniem wszystkich praw, które przysługują w świetle podpisanych umów – zaznaczono w komunikacie.