Projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom, stworzony przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kierowane przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, budzi kontrowersje od samego początku prac, głównie z powodu promowanego przez ministra zakazu zawierania z cudzoziemcami umów innych niż umowy o pracę. Pod naporem krytyki wszystkich polskich organizacji pracodawców na posiedzeniu Rady Ministrów 18 grudnia 2024 r. Premier złożył deklarację, że krytykowane zapisy zostaną usunięte, aby nie komplikować życia przedsiębiorcom i utrudniać zatrudniania tych cudzoziemców, którzy chcą uczciwie pracować w Polsce. Niestety, urzędnicy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej usunęli z projektu tylko niektóre zapisy, a pozostałe zostawili, w tym wymóg umów o pracę dla agencji zatrudnienia, zakaz wykonywania przez cudzoziemców pracy na rzecz klientów oraz brak możliwości zatrudniania cudzoziemców w celu oddelegowania w ramach realizacji usług na terenie innego państwa członkowskiego. Podczas obrad Sejmu w dniu 21 lutego 2025 r. poprawki usuwające te przepisy nie zostały przez posłów przyjęte.
– Rząd zapewniał, że odszedł od pomysłu wydawania zezwoleń na pracę i rejestracji oświadczeń tylko osobom zatrudnionym na umowy o pracę, ale ta bariera pozostała nadal w przypadku pracowników tymczasowych – mówiła w tej sprawie Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR. I przypominała, że agencje pracy tymczasowej legalnie zatrudniają co roku około 350 tys. obywateli państw trzecich, wspierając tym samym konkurencyjność rodzimych firm
– Legalizacja zatrudnienia cudzoziemców nie będzie możliwa w przypadkach, gdy pracę wykonywać będą na rzecz osoby trzeciej. W takim kształcie przepis ten uniemożliwia świadczenie usług dla klientów pracodawcy – na przykład w branży sprzątającej, gdzie pracownicy wykonują usługi w biurach klientów, czy w IT, w którym specjaliści serwisują systemy informatyczne w siedzibach klientów – podkreślała z kolei Nadia Winiarska, ekspertka ds. Zatrudnienia z Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.
Co więcej, w ostatnim momencie prac sejmowych, o czym jako pierwsi pisaliśmy już w Prawo.pl, Lewica przepchnęła dodatkowo przepis dający możliwość orzeczenia kary ograniczenia wolności w stosunku do pracodawców, którzy naruszyli przepisy prawa pracy. Projekt ustawy jest już na jednym z ostatnich etapów, bo trafi teraz do Senatu.
Czytaj również: Wyższe kary dla pracodawców - sejmowa wrzutka na ostatniej prostej>>
Deregulację trzeba zacząć od zaprzestania produkowania nowych, złych regulacji
– Trudno zrozumieć, jak nałożenie nowych barier, restrykcji i kar na przedsiębiorców w tej ustawie ma się do zapewnień premiera Donalda Tuska o uwolnieniu gospodarki, czasu i portfeli przedsiębiorców od niepotrzebnych ciężarów oraz pilnej deregulacji polskiego prawa, którą powierzył Rafałowi Brzosce. Ta ustawa miała przeciwdziałać nielegalnej imigracji, a nie krzywdzić polskich przedsiębiorców. Wygląda na to, że część posłów koalicji nie traktuje poważnie deregulacyjnych ambicji premiera i wciąż postrzega pracodawców wyłącznie jako wrogów państwa – mówi dr Marcin Kiełbasa, adiunkt w Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.
Pracodawcy nie kryją szoku i oburzenia również z powodu sposobu pracy nad ustawą. Mimo ogromnej fali krytyki ze strony partnerów społecznych, ich głos został zignorowany. Tymczasem bez wprowadzenia zmian, na które nalegają jednogłośnie wszystkie związki pracodawców, drastycznie skurczy się liczba dostępnych pracowników, którzy w wielu deficytowych zawodach zapewniają możliwość funkcjonowania tysiącom polskich firm.
Cena promocyjna: 68.4 zł
|Cena regularna: 76 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 56.99 zł
Czy to koniec delegowania?
Resort pracy, który opracował projekt ustawy, dostęp do rynku pracy błędnie utożsamił z fizycznym wykonywaniem tej pracy na terytorium Polski. W związku z czym cudzoziemiec zatrudniony w celu delegowania do innego państwa nie otrzyma zezwolenia na pracę, ponieważ nie podejmuje pracy na terytorium Polski.
– W wyniku tej prostej pomyłki resort pracy pozbawi polskie przedsiębiorstwa możliwości zatrudniania cudzoziemców w celu delegowania, co w państwie, w którym znaczną i najbardziej mobilną część pracowników stanowią obywatele państw trzecich, oznacza pozbawienie wielu polskich usługodawców możliwości korzystania ze swobody świadczenia usług. Polskie firmy nie będą mogły wykonywać swoich usług za granicą bez wsparcia specjalistów z państw trzecich i w konsekwencji upadną. Trudno uwierzyć, że po latach walki o pracowników delegowanych przyczyną upadku zatrudniających ich firm będzie nasz własny rząd – wskazuje Stefan Schwarz, prezes Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy.
– Ciężko mi uwierzyć, że mimo tylu krytycznych głosów ekspertów i polskich organizacji przedsiębiorców, projektodawca nie jest świadomy istnienia tego błędu oraz jego konsekwencji dla polskiej gospodarki. Czy to oznacza koniec delegowania i polskich usług w UE? To zaczyna być przerażająco prawdopodobne – dodaje dr Marek Benio.
Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Wynagrodzenia, urlopy i czas pracy. Ochrona zatrudnienia i świadectwa pracy. Organizacje pracodawców, związki zawodowe i spory zbiorowe ebook >>
Ustawa jest niezgodna z unijnymi przepisami
Przedstawiciele Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy po raz kolejny podkreślają, że projekt ustawy nie został na żadnym etapie prac poddany weryfikacji pod względem zgodności z art. 56 TFUE, co potwierdzają dostępne na stronie Rządowego Centrum Legislacji tabele zgodności z prawem UE. ELMI wskazuje, że projekt ustawy narusza art. 56 TFUE, ponieważ uniemożliwia delegowanie pracowników z państw trzecich z i do Polski, tworząc niedozwoloną barierę dla swobody świadczenia usług. Przyczyną jest błędna interpretacja przepisów, które Projektodawca wiąże ze swobodą przemieszczania się osób, zamiast – zgodnie z prawem UE – ze swobodą świadczenia usług. Skutkiem tego jest odmowa wydania zezwoleń na pracę.
Czytaj więcej: Rząd chce odebrać polskim firmom swobodę świadczenia usług na unijnym rynku>>
– Cudzoziemiec zatrudniony w Polsce, delegowany przez pracodawcę do innego państwa członkowskiego UE, nadal pozostaje częścią polskiego rynku pracy. Wynika to wprost z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Brak uwzględnienia w projekcie ustawy możliwości uzyskiwania zezwoleń na pracę dla takich pracowników uniemożliwi polskim przedsiębiorcom świadczenie usług na terytorium innych państw UE, naruszając ich prawo do korzystania z gwarantowanych im Traktatami swobód wspólnego rynku – podkreśla Stefan Schwarz.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.