Nie chodzi o osoby szybko przyuczone do zawodu, ale o dobrze przygotowanych ekspertów, prawdziwych artystów - wyjaśniono. Właściciele cukierni i małych zakładów rzemieślniczych produkujących i sprzedających lody dołączyli do restauratorów, którzy od kilku lat coraz bardziej rozpaczliwie poszukują piekarzy pizzy. Wiele lokali trzeba z tego powodu zamknąć.
Analiza danych dotyczących zatrudnienia z 2013 roku wskazuje, że we Włoszech, gdzie pracy nie ma ponad 3 miliony osób, trudno znaleźć mistrzów sztuki kulinarnej, której krajowi temu zazdrości cały świat.
Według ogłoszonego raportu w zeszłym roku 13 proc. wolnych miejsc pracy czekających na cukierników i wytwórców lodów pozostało wolnych. O tym, jak wielki jest to problem, świadczy to, że z brakiem pracowników o wysokich kwalifikacjach boryka się wiele z 13 tys. cukierni i lodziarni. W przypadku tych drugich lokali nie chodzi o personel sezonowy. Z tego samego raportu wynika bowiem, że lody je się we Włoszech cały rok. Największą konsumpcję notuje się wręcz na zimniejszej północy kraju, gdzie jest znacznie mniejsza różnica między wielkością ich sprzedaży latem i zimą.
Zauważa się, że chroniczny brak personelu w zakładach rzemieślniczych, fryzjerskich i krawieckich oraz firmach budowlanych i w gastronomii to jeden z paradoksów włoskiego kryzysu i rosnącego bezrobocia.