Projekt zaprezentowany w czwartek przez Twój Ruch ma wzmocnić ochronę praw pracowników. Choć posłowie zwracali uwagę na słuszność zaproponowanych w nim rozwiązań, zarzucali projektowi, że jest niespójny i niedopracowany. Większość klubów uznała, że nie należy podejmować nad nim dalszych prac.
Jak mówiła w imieniu wnioskodawców Anna Grodzka, projekt m.in. rozszerza ochronę przed dyskryminacją - włącza do katalogu cech prawnie chronionych tożsamość płciową i stan cywilny, rozciąga ochronę przed dyskryminacją na osoby zatrudnione na kontraktach cywilnych. Ponadto wskazuje wprost, że obok dyskryminacji zakazana jest także jakakolwiek forma mobbingu w pracy.
Zobacz także: W Sejmie pierwsze czytanie projektu dot. zmian Kodeksu pracy
TR proponuje ponadto podniesienie wysokości odszkodowań, o które może ubiegać się pracownik, który został dotknięty szczególną formą nękania, jaką jest mobbing. Zgodnie z propozycją odszkodowanie to byłoby nie mniejsze niż sześć miesięcznych wynagrodzeń pracownika.
Jak podkreśliła Grodzka, projekt ma na celu również ograniczenie zatrudnienia na tzw. umowach śmieciowych.
W tym celu projekt m.in. uściśla definicję stosunku pracy, dopasowując ją do realiów. Chodzi o zapisanie wprost, że praca wykonywana w warunkach stosunku pracy jest nią, bez względu na wolę stron, którą kierowały się przy inicjowaniu zatrudnienia. Ma to wyeliminować przypadki, gdy pracownik w sytuacji braku pozycji negocjacyjnej porównywalnej do zatrudniającego lub podlegając presji, a czasem także przymusowi ekonomicznemu, godzi się na warunki zatrudnienia, w tym na zawarcie z nim umowy cywilnoprawnej, mimo podejmowania pracy, która powinna być wykonywana na warunkach etatu.
W celu ochrony pracowników przed skutkami zatrudniania "na czarno" lub w ramach umów cywilnoprawnych (które mogą obecnie być zawierane ustnie), w projekcie zaproponowano domniemanie zatrudnienia w ramach stosunku pracy w sytuacji, gdy odbywa się ona bez zawarcia umowy na piśmie.
Zaproponowano też, aby ograniczyć dopuszczalność zawierania umów o pracę na czas określony do jednej i traktować kolejną umowę terminową jako umowę na czas nieokreślony. Obecnie dopiero trzecia umowa o pracę na czas określony jest równa w skutkach z zawarciem umowy na czas nieokreślony. Projekt wprowadza też zasadę, że pracownika i pracodawcę łączyć ma stosunek pracy zawarty na czas nieokreślony, jeżeli zatrudnienie to wykonywane jest przez okres dłuższy niż 24 miesiące.
TR chce także, by z wypowiedzeniem każdej umowy o pracę, z wyjątkiem umowy na okres próby, wiązał się obowiązek wskazania pracownikowi, dlaczego jest zwalniany. Powody te powinny być podane pracownikowi na piśmie. Projekt przewiduje też podniesienie odszkodowań za niesłuszne zwolnienia.
W projekcie zaproponowano także, aby prawo do odwołania się od wypowiedzenia umowy o pracę do sądu pracy miał nie tylko pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, ale także pracownik z kontraktem terminowym oraz zatrudniony na czas wykonania określonej pracy.
TR chce ponadto wprowadzenia zakazu zobowiązywania pracowników do nieujawniania wysokości swego wynagrodzenia, argumentując, że swoboda rozmów nt. wynagrodzenia to jeden z instrumentów weryfikowania stosowania przez pracodawcę zasady równego traktowania.
Projekt zawiera też zmiany dotyczące związków zawodowych, m.in. przewiduje, że uprawniony do podejmowania działalności związkowej w pełnym zakresie byłby nie tylko pracownik na umowie o pracę, ale także osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych. Ponadto zaproponowano wprowadzenie ograniczeń w zasiadaniu w kolejnych kadencjach w ciałach statutowych związków zawodowych tak, aby m.in. wprowadzić większą rotację w wybieraniu władz tych organizacji.
"Odejmowanie praw pracownikom nie dodaje przedsiębiorstwu konkurencyjności" - przekonywała Grodzka.
"Mamy dziś wybór po której stronie stanąć: mrówek czy mrówkojada. Mamy już przewodniczącego Rady Europejskiej, czas na europejskie standardy w pracy" - mówiła, zachęcając posłów do poparcia projektu.
Tomasz Szymański (PO) powiedział, ze jego klub dostrzega potrzebę zmian w Kodeksie pracy i przypomniał, że rząd pracuje nad gruntowną przebudową prawa pracy.
Jego zdaniem projekt TR zawiera wiele istotnych zmian z punktu widzenia pracowników i pracodawców, ale nie został poddany konsultacjom społecznym. Przypomniał, że negatywną opinię o projekcie wyraziła Rada Ministrów, PO również dostrzega szereg nieprawidłowości, które kwalifikują go do odrzucenia w pierwszym czytaniu. Zapowiedział, że jego klub przedstawi swoje stanowisko w głosowaniu.
Stanisław Szwed (PiS) złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jego zdaniem jest w nim zbyt wiele uchybień. On także przekonywał, że tak szerokie zmiany powinny być przedstawione przez rząd w porozumieniu z partnerami społecznymi. Ocenił, że propozycja TR może być przedmiotem dyskusji, ale nie nadaje się do dalszych prac.
Henryk Smolarz (PSL) zwracał uwagę na niespójności w projekcie. Dodał, że jego klub dostrzega potrzebę dyskusji nad pewnymi w nim zaproponowanymi rozwiązaniami, jednak on też wskazywał na konieczność poddania ich konsultacjom społecznym. Zapowiedział, że PSL wyrazi swoją opinię w głosowaniu.
Ryszard Zbrzyzny (SLD) przyznał, że projekt dotyka problemów, które stały się patologią rynku pracy, w którym to pracodawca dyskutuje warunki. Jednak - jego zdaniem - zawiera on też szereg przepisów nie do przyjęcia, np. dotyczących związków zawodowych. Powiedział, że jego klub nie będzie głosował za odrzuceniem projektu, bo chce dyskutować nad tematami zawartymi w projekcie.
O dalszym losie projektu posłowie rozstrzygną podczas głosowania. (PAP)