W 2011 r. zapowiada się 8 długich weekendów.
1 stycznia to ostatnie sobotnie święto w 2011 roku, a szansa przedłużenia sobie wolności od obowiązków służbowych nadarzy się już pięć dni później za sprawą nowego Święta Trzech Króli wypadającego w 2011 r. w czwartek. Wystarczy wziąć wolne w piątek i mamy piękny 4-dniowy długi weekend, w zupełności wystarczający na wypad w Tatry.
W kolejnych miesiącach kalendarz sygnalizuje nam wyjątkowo długi karnawał (Popielec wypada dopiero 9 marca), ale na imprezowanie dodatkowe dni się nie pojawią.
Trzydniowy weekend wielkanocny wypada pod koniec kwietnia, ale tu reguły są stałe: we wtorek znów czeka na nas lista obecności.
Jednak już tydzień później majowy, dwuświąteczny weekend możemy przedłużyć jednodniowym urlopem w poniedziałek 2 maja. "Zmarnuje się" jedynie wypadające złośliwie w niedzielę Święto Pracy.
Podobnie jak w mijającym roku Boże Ciało wypada w czwartek (23 czerwca), toteż jeden dzień urlopu znów stworzy okazję do czterodniowego wolnego.
Kolejne usankcjonowane dni nieróbstwa czekają nas 15 sierpnia (Święto Wniebowzięcia NMP wypadające w poniedziałek), 1 listopada (Wszystkich Świętych we wtorek) i 11 listopada (piątek, Święto Niepodległości).
No i wreszcie święta – wreszcie nie będzie pośpiesznego godzenia pracy z przygotowaniami do Wigilii, która wypada w sobotę. "Stracimy" przez to niedzielne Boże Narodzenie, ale 26 grudnia w poniedziałek żadna siła nie oderwie nas od tradycyjnego "Kevina samego w domu".
Źródło: polskatimes.pl, 28 grudnia 2010 r., Marcin Kostaszuk