Zapewnił, że będzie pilnował ministrów, by przy podejmowaniu decyzji, brali pod uwagę to, czy "dzięki temu ma szansę wzrosnąć płaca".
Jak podkreślił, Polakom potrzebna jest praca. "Od rana do wieczora będę powtarzał każdemu ministrowi: każde twoje działanie musi brać pod uwagę ten wymóg - praca. Bo Polacy, kiedy mają pracę, lepiej będą dysponować swoimi środkami niż najmądrzejsi ludzie" - powiedział Tusk.
Zaznaczył też, że "Polacy zasługują na płacę bezpieczną, w kontekście ich przyszłej emerytury". "Podejmiemy takie działania w tej dziedzinie, przemyślane i ostrożne, które spowodują, że nie ubędzie miejsc pracy, z tego tytułu, że płaca będzie bezpieczniejsza" - mówił szef rządu.
"To nowe otwarcie, po kryzysowych latach w Europie jest w zasięgu naszej ręki. Kiedy będziemy mieli wzrost, a nowy minister finansów ambitnie zarysowuje go na poziomie 3 proc. w 2014 r., to on musi służyć płacy, nie tylko wyższej, ale i bezpieczniejszej" - zapowiedział Tusk.
"Ten drugi krok, nowe otwarcie, to systematyczne przekierowywanie środków, krajowych i europejskich, by trafiły do rodziny w Pułtusku" - podkreślił Tusk. A nie - mówił - na wielkie, gigantyczne projekty, bo te powoli będą kończone.
Premier przekonywał, że PO i jego rząd mają precyzyjny plan, który "dotyczy zarówno polskiej rodziny, polskich dzieci, ich edukacji, opieki (...) wsparcia dla młodych, kiedy chcą budować lub kupować nowe mieszkania, dofinansowania działań, które spowodują, że urzędy będą służyły ludziom, a nie panowały nad ludźmi".
Jak zaznaczył, największą sztuką nie jest zbudowanie nowej konstrukcji, ale rewitalizacja upadających fragmentów miast i całych regionów. Oznacza to - mówił Tusk - nie tylko odbudowę domów i instalacji w polskich miastach i wsiach, ale i "zupełnie nowy i o wiele bardziej przyjazny ład przestrzenny".