Wypadek w drodze do pracy lub z pracy, a wypadek w miejscu pracy to dwa, całkiem różne zdarzenia, regulowane przez odrębne przepisy.
Jeśli pracownica założy wysokie obcasy i poślizgnie się zimą na oblodzonym chodniku w drodze do pracy, wówczas nie może wystąpić z roszczeniem przeciw pracodawcy, tylko ewentualnie przeciw właścicielowi posesji bądź osobie odpowiedzialnej za odśnieżanie chodnika przed posesją.
"Niezależnie od tego, pracownica powinna niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o zdarzeniu" - powiedziała PAP Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy (GIP). W takiej sytuacji pracodawca sporządzi kartę wypadku w drodze do pracy, w której ustali okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Karta jest potrzebna m.in. po to, by pracownica mogła dostać świadczenia z tytułu wypadku w drodze do pracy lub pracy. Jak wyjaśniła Krystyna Tymorek, radca prawny w resorcie pracy, chodzi o: wynagrodzenie za czas choroby, wypłacane przez pracodawcę do 33 dni, a po upływie tego okresu - zasiłek chorobowy z ubezpieczenia chorobowego.
Ewentualnie, jeśli pracownica nie może jeszcze wrócić do pracy, ale rokowania są dobre, przysługuje jej świadczenie rehabilitacyjne. "Jeśli upadek na obcasach byłby tak nieszczęśliwy, że pracownica nie mogłaby już wrócić do pracy, wówczas może starać się w ZUS o rentę" - powiedziała Tymorek.
Karta wypadku sporządzona przez pracodawcę przyda się też jako dowód w sprawie przeciw właścicielowi posesji czy osobie odpowiedzialnej za odśnieżanie chodnika.
Inaczej jest z odpowiedzialnością pracodawcy w sytuacji, gdy pracownica poślizgnie się na wysokich obcasach już pracy. W takiej sytuacji pracodawca odpowie za wypadek, jeśli tylko w jakikolwiek sposób przyczynił się do niego.
"Praktycznie każde niedopełnienie lub naruszenie przez pracodawcę obowiązków w zakresie bhp stwarza, w razie wystąpienia wypadku przy pracy, realne ryzyko odpowiedzialności uzupełniającej pracodawcy" - powiedziała PAP mec. Agnieszka Lisiecka z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
"Należy zastanowić się, czy istniały przepisy wewnątrzzakładowe dotyczące obuwia wymaganego na terenie zakładu pracy, a także dlaczego nawierzchnia była oblodzona i mogło dojść do wypadku" - wyjaśniła rzecznik prasowy GIP. Dodała, że jeśli pracodawca nie zapewnił bezpiecznego szlaku komunikacyjnego na terenie zakładu – to również nie można mówić o wyłącznej winie pracownika.
W takiej sytuacji, jeśli otrzymane z ZUS świadczenia nie pokryją w pełni poniesionej przez pracodawcę szkody, pracownica będzie mogła dochodzić odszkodowania uzupełniającego od pracodawcy.
Lisiecka stwierdziła, że w grę wchodzi odszkodowanie obejmujące wszelkie koszty poniesione przez pracownicę z powodu wypadku, w tym koszty: leczenia, opieki sprawowanej przez osoby trzecie, odwiedzin przez najbliższych. Podkreśliła, że muszą być one uzasadnione, celowe i udokumentowane.
W skrajnych wypadkach, gdy na skutek upadku pracownica stała się inwalidą, może domagać się zwrotu kosztów przygotowania do innego zawodu lub - jeśli utraciła zdolność do pracy - odpowiedniej renty. "Może też dochodzić zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, a więc za doznane w wyniku wypadku cierpienia fizyczne i psychiczne" - powiedziała Lisiecka.
Zastrzegła, że wysokie obcasy mogą wpłynąć na wysokość zasądzanego odszkodowania w ramach tzw. miarkowania odszkodowania. Miarkowanie to zmniejszanie odszkodowania w zależności od stopnia, w jakim poszkodowana sama przyczyniła się do szkody. "Dotyczyć to będzie np. sytuacji, w której pracownica nie zachowa wymaganej ostrożności i np. założy buty na zbyt wysokich obcasach, które miały wpływ na wystąpienie wypadku i jego skutki" - powiedziała Lisiecka.
Jak poinformowała Tymorek, w razie wypadku przy pracy pracownicy przysługują z ZUS: zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego i jednorazowe odszkodowanie. Po zakończonym okresie pobierania zasiłku chorobowego, pracownica może jeszcze otrzymać z ZUS świadczenie rehabilitacyjne, jeśli nadal nie może wrócić do pracy, ale rokowania są pomyślne. Gdyby natomiast upadek skończył się niezdolnością do pracy, pracownica może starać się o rentę z tytułu takiej niezdolności.
Szef nie zawsze odpowie za upadek podwładnej na wysokich obcasach
Pracodawca nie odpowie za to, że pracownica przewróciła się na chodniku w drodze do pracy, bo miała buty na wysokich obcasach - mówią eksperci, pytani o odpowiedzialność za upadek na śliskiej nawierzchni. Co innego, gdy wypadek zdarzył się w pracy.