Profilowanie bezrobotnych ma według założeń ministerstwa pracy zwiększyć efektywność kierowanej do nich pomocy. Zakłada się podział bezrobotnych na trzy grupy. Profil I to bezrobotni aktywni, którzy nie potrzebują specjalistycznej pomocy, a jedynie przedstawienia ofert pracy. II - bezrobotni wymagający wsparcia, którzy korzystać będą ze wszystkich usług i instrumentów rynku pracy, jakie oferują urzędy, np. szkoleń czy staży.
W III profilu znaleźliby się bezrobotni oddaleni od rynku pracy - osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, jak i te, które z własnego wyboru nie są zainteresowane podjęciem pracy lub uchylają się od pracy legalnej. Według ministerialnych założeń w tej trzeciej grupie znalazłoby się ok. 180 tys. osób.
W trakcie prac komisji definicje poszczególnych profili wprowadzono do projektu ustawy, wcześniej miały one być regulowane rozporządzeniem.
Zastrzeżenia wobec projektu przepisów dot. profilowania ma Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Nie chodzi o samą zasadę podziału bezrobotnych na trzy grupy, ale przetwarzanie danych, jakie będą potrzebne do ustalenia profilu.
Generalny Inspektor Wojciech Wiewiórowski podkreślał podczas czwartkowego posiedzenia komisji, że wątpliwości budzi przede wszystkim brak precyzyjnej informacji, jakie dane będą zbierane na potrzeby ustalenia profilu i czy nie będzie wśród nich danych wrażliwych. Według GIODO powinien być wskazany zamknięty katalog takich danych i - nie jak obecnie przewiduje projekt - w rozporządzeniu, ale w samej ustawie.
Uwagi GIODO dotyczą też tego, jak długo przechowywane będą dane osób profilowanych, w jakim trybie sam bezrobotny będzie miał do nich dostęp, czy i jak będzie można je usunąć z systemu.
Zarzuty GIODO odpiera MPiPS. Wiceminister Jacek Męcina wyjaśniał, że informacje, z jakich urząd pracy będzie korzystał przy profilowaniu bezrobotnego, od lat przetwarzane są przez publiczne służby zatrudnienia na podstawie obowiązujących przepisów.
O tym, czy bezrobotny zostanie uznany za oddalonego od rynku pracy, zdecydują takie kryteria jak m.in.: wiek, płeć, poziom wykształcenia, doświadczenie zawodowe, znajomość języków obcych, niepełnosprawność, czas pozostawania bez pracy. Większość danych urząd pozyska z ankiety, którą dana osoba wypełnia rejestrując się jako bezrobotna.
Pozostałe informacje urząd pozyska w trakcie wywiadu z bezrobotnym. Jak podał Męcina, przykładowe pytania to: czy bezrobotny ma możliwość dojazdu do pracy? Czy w ciągu ostatniego miesiąca przygotowywał samodzielnie dokumenty aplikacyjne?
Zastrzeżenia do projektu wyraziło też w czwartek Ministerstwo Finansów. Chodzi o wprowadzoną przez komisje poprawkę, która pozwala pracodawcom, którzy zatrudnią młodych bezrobotnych (do 30. r. życia) przez rok nie odprowadzać składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Przedstawiciel resortu przypomniał, że już na etapie prac rządowych MF wskazywało, że przepis znacznie uszczupli budżet Funduszu Pracy. Tylko do końca 2014 r. strata miałaby wynieść 330 mln zł.
Komisja przyjęła w czwartek sprawozdanie podkomisji na temat rządowego projektu. Posłowie już zapowiedzieli, że na etapie II czytania zgłoszą kolejne poprawki.
Według rządowych założeń reforma ma zwiększyć efektywność urzędów pracy, a co za tym idzie, doprowadzić do wzrostu zatrudnienia.
Zakłada ona m.in., że do końca 2014 r. wszyscy zarejestrowani w urzędach pracy bezrobotni zostaną podzieleni na trzy profile. W ciągu 60 dni od ustalenia profilu urząd przygotuje indywidualny plan działań dla każdego bezrobotnego.
Obsługę trzeciego, najtrudniejszego profilu urzędy przekażą prywatnym agencjom zatrudnienia. Bezrobotni z trzeciej grupy będą też kierowani do Programu Aktywizacja i Integracja (PAI), który powiatowe urzędy pracy realizować będą wspólnie z ośrodkami pomocy społecznej.
Bezrobotny, który bez uzasadnionej przyczyny odmówi uczestnictwa lub z własnej winy przerwie udział w działaniach realizowanych w ramach PAI, zostanie pozbawiony statusu bezrobotnego. Tak samo będzie m.in. w przypadku osób, które odmówią przypisania do konkretnego profilu.
Według projektu każdy klient urzędu pracy - zarówno bezrobotny, jak i poszukujący pracowników przedsiębiorca - miałby od początku być prowadzony przez tego samego doradcę klienta. Doradca nie będzie nowym stanowiskiem, ale nową funkcją pracownika bezpośrednio pracującego z klientami.
Doradcy klienta oraz kadra kierownicza urzędów pracy mają być premiowani za najlepsze wyniki w "doprowadzaniu" bezrobotnych do zatrudnienia. Najlepsze urzędy pracy otrzymają z Funduszu Pracy więcej pieniędzy na wynagrodzenia dla tych pracowników.
Nowelizacja przewiduje też nowe narzędzia wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót do zatrudnienia osób bezrobotnych. Są to np. grant na telepracę, bon stażowy, bon na zasiedlenie, świadczenie aktywizacyjne, pożyczka z Funduszu Pracy na utworzenie stanowiska pracy lub podjęcie działalności gospodarczej, szkolenia organizowane w ramach trójstronnych umów szkoleniowych zawieranych pomiędzy starostą, pracodawcą i instytucją szkoleniową.
Projekt zakłada także wprowadzenie m.in. specjalnych programów dla młodych bezrobotnych oraz dla pracodawców zatrudniających pracowników w wieku powyżej 50 lat.
Dla młodych bezrobotnych (do 25. roku życia) skróci się okres (z 6 do 4 miesięcy), w którym urzędy muszą przedstawić im ofertę pracy, stażu lub podniesienia kwalifikacji. Z kolei pracodawcy albo przedsiębiorcy zatrudniający bezrobotnych pracowników w wieku 50 plus będą mogli otrzymać dofinansowanie do ich wynagrodzenia.
Utworzony ma zostać także Krajowy Fundusz Szkoleniowy, z którego finansowane będą szkolenia dla pracowników. Zasilać go mają środki z Funduszu Pracy.