Rostowski powiedział w środę na konferencji prasowej, że ceny polskich CDS-ów, czyli ubezpieczenia polskich papierów skarbowych od niewypłacalności Polski w horyzoncie pięcio- i dziesięcioletnim, po raz pierwszy w historii spadły poniżej kosztów ubezpieczenia papierów skarbowych Francji.
Zdaniem ministra finansów to rzecz niezwykła. Rostowski wskazał, że spadek nastąpił we wtorek. "To oczywiście może się w najbliższych godzinach i dniach zmienić, ale uważam, że to bardzo ważny sygnał" - powiedział. Dodał, że niższy koszt CDS-ów oznacza niższą rentowność papierów skarbowych i wyższe ceny naszych obligacji.
"To wszystko stanowi jeden obraz, w którym widzimy, że wiarygodność gospodarki polskiej i finansów publicznych Polski powoli, stopniowo się poprawia" - zaznaczył Rostowski.
Zdaniem ministra, jeżeli relacje kosztów CDS-ów polskiego i francuskiego długu się utrzymają, będzie to oznaczało, że dwie trzecie krajów strefy euro będzie miało koszty takich ubezpieczeń wyższe niż Polska.
Minister wskazał, że obecnie koszt polskich CDS-ów jest niższy od ubezpieczenia długu m.in. Belgii, Włoch, Hiszpanii, Słowacji czy Słowenii. Zdaniem Rostowskiego niewykluczone, że niedługo trzeba będzie płacić więcej za CDS-y austriackie niż polskie.
Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł poinformował na konferencji, że rentowności polskich papierów pięcioletnich i dwuletnich są najniższe od sześciu lat. Z danych MF wynika także, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy rentowności obligacji 10-letnich spadły o jeden punkt procentowy.
Radziwiłł zaznaczył, że resort dzięki środowej aukcji sfinansował już 47 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych, a do końca miesiąca sfinansowane może być 50 proc.
Radziwiłł wyjaśnił, że ze względu na niepewną sytuację na rynkach, warto sfinansować większą część potrzeb pożyczkowych w pierwszej połowie roku. Jego zdaniem nastroje na rynkach są dobre i sytuacja w strefie euro się ustabilizowała, jednak nie wiadomo, czy nie wybuchnie kolejny kryzys i sytuacja będzie trudniejsza.
"Dlatego będziemy kontynuować takie dosyć szybkie finansowanie potrzeb pożyczkowych, żeby stosunkowo szybko to zakończyć" - powiedział Radziwiłł.
Dodał, że spadek rentowności oznacza niższe koszty pozyskania pieniędzy przez Polskę, ale skutek finansowy dla tegorocznego budżetu będzie z tego tytułu niewielki. "Musimy jednak patrzeć długofalowo. To będzie skutkowało długofalowym obniżeniem udziału kosztu obsługi długu w całkowitych wydatkach budżetowych w najbliższych latach" - powiedział.
Minister Rostowski mówił także o planowanym podniesieniu przez rząd wieku emerytalnego do 67 lat i zrównaniu go dla kobiet i mężczyzn. Zapewnił, że rząd zaplanował to w przemyślany sposób.
"Przedłużenie wieku emerytalnego zostało przez rząd w bardzo przemyślany sposób zaprojektowane, jako coś, co będzie się działo - szczególnie, jeśli chodzi o zrównanie wieku kobiet i mężczyzn - w okresie 28 lat. Pierwsza kobieta, która przejdzie w wieku 67 lat na emeryturę, nie przejdzie na nią ani w przyszłym roku, ani w następnym, (...) tylko w 2040" - powiedział.
Dodał, że ten proces został rozłożony w czasie po to, aby można było rozwiązywać różne problemy, które mogą na skutek podwyższenia wieku emerytalnego powstać. "Dajemy sobie, Polakom i Polkom czas na to, żeby rozwiązywać te problemy przez to stopniowe podwyższenie o trzy miesiące co roku" - dodał. (PAP)
mmu/ amac/ jbr/