W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu rocznie wykonuje się prawie 90 tys. badań, takich jak USG, prześwietlenia, tomografia komputerowa czy rezonans.
Jak wyjaśniła PAP dyr. ds. ekonomiczno-finansowych szpitala Bożenna Pacholczak, w lipcu weszły w życie nowe przepisy ustawy o działalności leczniczej, określające wymiar czasu pracy dla poszczególnych grup zawodowych. Chodzi o lekarzy radiologów, patomorfologów, rehabilitantów i techników radiologii. Teraz mają oni pracować w ramach etatu nie 5 godzin dziennie, ale - tak jak pozostali medycy – 7 godzin i 35 minut.
W radomskim szpitalu na takie zmiany nie zgodzili się jedynie lekarze radiolodzy, którzy wykonują i opisują np. badania rentgenowskie, USG czy tomografię komputerową. Według dyrektorki, medycy chcą pracować na starych zasadach za to samo wynagrodzenie lub żądają podwyżki. Do porozumienia z dyrekcją nie doszło, więc lekarze złożyli wypowiedzenia. Ich termin upływa z końcem października.
Według szefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, działającego w radomskim szpitalu Juliana Wróbla, radiolodzy tracą na wprowadzonych zmianach. „Mają pracować o przeszło dwie i pół godziny dłużej za te same pieniądze? Tracą czas i pieniądze” – powiedział.
Dyrektorka szpitala zaznacza, że radiolodzy mimo, że byli w pracy krócej od innych specjalistów, do tej pory dostawali taką samą pensję jak inni, a dodatkowo pobierali tzw. dodatek radiologiczny w wysokości 800 zł. Według niej, średnie wynagrodzenie radiologa wraz z dyżurami wynosi około 15 tys. zł brutto.
Dyrekcja lecznicy, obawiając się, że radiolodzy od listopada odejdą ze szpitala, ogłosiła konkurs na świadczenie usług medycznych z zakresu radiologii przez firmę medyczną z zewnątrz. Chodzi o zabezpieczenie obecności sześciu lekarzy od rana do godz. 15, dwóch po południu, a wieczorem i w nocy jednego radiologa. Poza tym – zdaniem Pacholczak – brane jest także pod uwagę opisywanie wykonanych badań rentgenowskich w systemie internetowym; szpital miałby wysyłać zdjęcia drogą elektroniczną do specjalisty radiologa, który po ich obejrzeniu wysyłałby lecznicy opis.
Wróbel jest zdania, że tzw. teleradiologia nie sprawdza się, bo USG czy tomografię musi zrobić lekarz. W jego ocenie na konkurs ogłoszony przez szpital nikt się nie zgłosi. Podkreślił, że fiaskiem zakończyły się już podobne próby np. w przypadku znalezienia chętnych do pracy na szpitalnym oddziale ratunkowym. „I w tym w momencie zabraknie radiologów, a szpital będzie trzeba po prostu zamknąć” – wyrokuje związkowiec.
Konkurs ma być rozstrzygnięty w najbliższy poniedziałek. Wtedy będzie wiadomo, czy są chętni do wykonywania badań radiologicznych w radomskim szpitalu i za jaką cenę.
Rocznie w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu przebywa 36 tys. pacjentów, 130 tys. leczy się w przyszpitalnych poradniach specjalistycznych, szpitalny oddział ratunkowy udziela pomocy 88 tys. osób. W ciągu roku w szpitalu wykonuje się prawie 90 tys. badań takich jak badania rentgenowskie, USG i tomografia komputerowa.
W szpitalu pracuje przeszło 1200 osób personelu medycznego i pomocniczego, w tym ponad 200 lekarzy, 600 pielęgniarek i 100 położnych. (PAP)