Firmowe przedszkole jest istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję o wyborze pracodawcy i lojalności wobec niego. Jak mówi Cecylia Sadowska-Starska, z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku, pracownicy, którzy nie zamartwiają się, co się dzieje z ich dziećmi, stają się bardziej kreatywni i wydajni.

Mimo niezaprzeczalnych korzyści, jakie daje stworzenie w firmie miejsca, gdzie pracownicy mogliby zostawiać swoje dzieci, polscy pracodawcy rzadko decydują się na taki krok. Obecnie w Polsce działa tylko kilkanaście, najwyżej kilkadziesiąt przyzakładowych przedszkoli. W badaniu przeprowadzonym przez Wolters Kluwer Polska, redakcję serwisu HR i Femmeritum, przepytano specjalistów ds. kadr w prawie 150 firmach. Jak się okazało aż 64% nawet nie rozważa utworzenia przedszkola. Pracodawcy najczęściej tłumaczą się zbyt wysokimi kosztami organizacji takiej placówki (53,4%), skomplikowanymi procedurami i brakiem doświadczenia (45,9%) oraz brakiem zainteresowania (33,1%). Niektóre firmy, zwykle duże korporacje, które nie chcą uruchamiać własnej placówki, zlecają to firmom zewnętrznym lub dopłacają do pobytu dziecka pracownika w przedszkolu. ITI ma podpisaną umowę z dwoma przedszkolami, do których uczęszcza łącznie 120 osób. Czesne w nich wynosi 1200 zł, z czego połowę płaci firma. Jak mówi Karol Smoląg, rzecznik ITI, korzyści jest dużo – przede wszystkim zadowoleni, spokojni rodzice.

Źródło: hrnews.pl/Gazeta Prawna, 28 stycznia 2011 r.