Polskie Towarzystwo Gospodarcze przekazało na ręce Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, w imieniu firm zrzeszonych w PTG, stanowisko w sprawie projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia (nr UC29). Zdaniem PTG przesłany do konsultacji publicznych projekt ustawy stanowi dobry krok ku ulepszeniu obecnie działających ram funkcjonowania publicznych służb zatrudnienia i zwiększeniu ich efektywności. Zaproponowane rozwiązania co do zasady należy uznać za pozytywne, gdyż z założenia mają realizować nakreślony w projekcie cel. - Polskie Towarzystwo Gospodarcze zwraca uwagę, że zmiany dotyczące materii dotychczas regulowanej ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy wymagają szerszej optyki, ukierunkowanej również na sytuację oraz potrzeby pracodawców – czytamy w stanowisku. 

Jak zauważają jego autorzy, w uzasadnieniu do projektu ustawy podkreślono, że celem wprowadzenia regulacji jest m.in. zwiększenie poziomu zatrudnienia w Polsce, przede wszystkim na miejscach pracy wysokiej jakości oraz dostosowanie potencjału kadrowego Polski do potrzeb gospodarki, przechodzącej zmiany strukturalne wynikające z postępu technologicznego i cyfrowego, transformacji energetycznej i procesów demograficznych. - W zaproponowanych regulacjach trudno doszukać się dedykowanego temu celowi rozwiązania, chociażby zachęty państwa do tworzenia przez przedsiębiorców miejsc pracy wysokiej jakości. Polityka państwa w obszarze promocji zatrudnienia nie powinna opierać się wyłącznie na działaniach reaktywnych, tj. odpowiednim doborze kadr do powstałych już miejsc pracy, lecz również na wspieraniu i zachęcaniu przedsiębiorców do tworzenia warunków zatrudnienia odpowiadających realiom wysoko rozwiniętej gospodarki – wskazują w ocenie ogólnej. W ocenie PTG projekt ustawy w dużej mierze koncentruje się na aktywizacji tzw. grup trwale bezrobotnych (co oczywiście też jest bardzo ważne), nie uwzględniając innych potrzeb polskiego rynku pracy. - Sama aktywizacja zawodowa osób, które z różnych powodów nie podejmują pracy lub nie chcą jej podejmować nie jest receptą na problemy rodzimego rynku pracy. Przedsiębiorcy, którzy podobnie jak bezrobotni też są klientami publicznych służb zatrudnienia, po lekturze niniejszych propozycji mogą czuć się rozczarowani. Powodem tego rozczarowania może być chociażby to, że propozycja nie zwiększa kwot dofinansowania przeznaczonych bezpośrednio dla pracodawców form pomocy, np. kwot refundacji kosztów składek czy wynagrodzeń zatrudnianych bezrobotnych oraz środków na doposażenie stanowisk pracy – wskazują.

Czytaj również: Rządowa wizja reformy urzędów pracy rozjedzie się z oczekiwaniami firm i rynku?>>

Krajowy Fundusz Szkoleniowy

Według PTG projektodawca, uzasadniając zmiany dotyczące środków z Krajowego Funduszu Szkoleniowego (KFS), powołuje się na uchwałę nr 34 Rady Dialogu Społecznego. W rzeczywistości nie jest to uchwała całej RDS, lecz uchwała strony pracowników i strony pracodawców Rady Dialogu Społecznego z dnia 19 czerwca 2017 r. w sprawie rekomendacji zmian w Krajowym Funduszu Szkoleniowym. W uchwale zostały zawarte rekomendacje strony społecznej odnośnie do konieczności podjęcia zmian w zakresie wydatkowania środków z KFS. Partnerzy społeczni zalecali w niej, aby limit środków z KFS był stopniowo zwiększany, począwszy od 2018 r. do 4 proc., a w 2019 r. do 6 proc. Literalne odzwierciedlenie tego postulatu znalazło się w art. 284 projektu ustawy. Jak twierdzi Polskie Towarzystwo Gospodarcze, postulat ten został podniesiony w 2017 r., czyli siedem lat temu. W tym czasie doszło do wielu dynamicznych zmian na rynku pracy, spowodowanych chociażby pandemią COVID-19 czy wojną za naszą wschodnią granicą. Partnerzy społeczni postulowali też, aby limit ten był stopniowo zwiększany od 2018 r., czyli w roku 2024 można by przyjąć, że wyniósłby on ponad 10 proc. (uwzględniając realia gospodarcze, w tym lockdown). Dlatego też, w ocenie PTG, przychylenie się do propozycji strony pracowników i pracodawców dopiero po siedmiu latach od jej zgłoszenia, bez uwzględnienia dynamiki zjawisk panujących na rynku pracy i odpowiedniej modyfikacji tego pomysłu, stanowi wyłącznie fasadowe działanie.

PTG negatywnie ocenia propozycję zmniejszenia limitu dofinansowania ze środków KFS z 80 proc. do 70 proc., maksymalnie z 300 proc. do 200 proc. przeciętnego wynagrodzenia w danym roku kalendarzowym. Natomiast w przypadku pracodawcy zatrudniającego do 10 osób, granica ta kształtuje się na poziomie 90 proc. - 200 proc. przeciętnego wynagrodzenia. I przypomina, że aktualnie obowiązujące przepisy nie ustanawiają limitów maksymalnego dofinansowania dla jednego podmiotu. W ocenie PTG propozycja ta może spowodować, że KFS będzie jeszcze mniej atrakcyjnym instrumentem wsparcia. W szczególności dla małych firm, w obliczu rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, każde zmniejszenie dofinansowania stanowi duże obciążenie. Dlatego apeluje utrzymanie limitów dofinasowania na co najmniej dotychczasowym poziomie.

Zasadnicze zastrzeżenie budzi też brak definicji kształcenia ustawicznego w projekcie ustawy. Tymczasem zdefiniowanie tego pojęcia jest bardzo istotne ze względu na określenie możliwości dofinansowania poszczególnych działań podmiotów wnioskujących o środki Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Ponadto z praktyki działania urzędów pracy wynika, że często odmawiają one przyznania dofinansowania z KFS na tzw. szkolenia z kompetencji miękkich. W ocenie Polskiego Towarzystwa Gospodarczego w ustawie powinien zostać zagwarantowany mechanizm finansowania z KFS również ww. szkoleń – twierdzi PTG. I sugeruje, by na wzór przepisów ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji, zdefiniować to pojęcie jako nabywanie oraz potwierdzanie wiedzy oraz umiejętności, w tym uzyskiwanie kwalifikacji zawodowych i innych. Podobnie jak konieczne jest ujednolicenie pojęć „kształcenie ustawiczne” i „kształcenie przez całe życie”, którymi posługuje się projekt. Ponieważ często termin uczenia się przez całe życie utożsamiany jest z kształceniem ustawicznym.

 

Nowość
Bestseller
Nowość
Bestseller

Kazimierz Jaśkowski

Sprawdź  

Fundusz Pracy

- Od dłuższego czasu partnerzy społeczni podnoszą, że środki z Funduszu Pracy powinny być przeznaczane na cele związane z aktywizacją zawodową i przeciwdziałaniem bezrobociu. Ostatnie wydatki z FP pokazują, że nie zawsze cel ten był uwzględniany. Określenie planu wydatkowania środków na działania nierealizujące celów związanych z polityką zatrudnienia wskazuje, że fundusz dalej będzie traktowany jako worek bez dna, z którego mogą być finansowane różnego rodzaju świadczenia, chociażby dla emerytów. Dlatego Polskie Towarzystwo Gospodarcze negatywnie opiniuje art. 300 projektu, który zakłada, że środki Funduszu Pracy przeznacza się na finansowania zasiłków przedemerytalnych, świadczeń przedemerytalnych czy zasiłków pogrzebowych – napisało Polskie Towarzystwo Gospodarcze w swoim stanowisku.

W opinii PTG znamienna jest treść art. 302 ust. 2 projektu, który stanowi legalne przyzwolenie na drenowanie środków z Funduszu Pracy. Zgodnie z tym przepisem dysponent funduszu będzie mógł dokonywać przesunięć kwot na finansowanie poszczególnych zadań oraz na finansowanie nowych, nieprzewidzianych w planie zadań w przypadku ich wprowadzenia ustawą lub innymi ustawami. Aktualne brzmienie tej regulacji dopuszcza możliwość takiego przesunięcia, lecz jedynie na gruncie przedmiotowej ustawy i z zastrzeżeniem, że łączna kwota środków na finansowanie zadań na rzecz przeciwdziałania bezrobociu nie powinna zostać zmniejszona w celu jej przeznaczenia na inne cele.

Jak twierdzi PTG, w projekcie zrezygnowano z mechanizmu chroniącego pulę środków przeznaczonych na przeciwdziałanie bezrobociu i wprowadzono możliwość dokonywania przesunięć środków na mocy przepisów różnych ustaw, a nie wyłącznie ustawy systemowej. Oznacza to, że nadal środki z Funduszu Pracy będą przeznaczane na cele wykraczające poza cele określone ustawą.

- Źródłem finansowania Funduszu Pracy są przede wszystkim składki opłacane przez pracodawców. Dlatego też partnerzy społeczni powinni uzyskać większy udział w zarządzaniu Funduszem Pracy – uważają autorzy stanowiska. Ich zdaniem rola partnerów społecznych w tym zakresie powinna mieć charakter nie tylko doradczy, ale i decyzyjny.

 

Sprawdź również książkę: Meritum Prawo Pracy 2024 >>


Rada Rynku Pracy

Według PTG z projektu wynika, że pozycja Rady Rynku Pracy, który jest organem, w którym zasiadają m.in. przedstawiciele partnerów społecznych i w ramach którego mogą wyrażać swoją opinię i stanowiska wobec proponowanych rozwiązań w zakresie polityki rynku pracy, ma ulec osłabieniu. - W ocenie Polskiego Towarzystwa Gospodarczego kompetencje Rady Rynku Pracy nie mogą być jedynie iluzoryczne, powinna mieć ona wpływ na kształtowanie polityk zatrudnienia i dystrybucję środków. Art. 25 ust. 1 pkt 1 lit. b projektu przewiduje, że realizacja zadań ministra właściwego do spraw pracy związanych z KFS, w tym ustalanie wydatkowania i ustalanie priorytetów odbywa się po zasięgnięciu opinii Rady Rynku Pracy. W stosunku do aktualnego stanu prawnego jest to osłabienie kompetencji Rady, gdyż realizacja tej kompetencji ministra odbywa się w porozumieniu z Radą Rynku Pracy. Naszym zdaniem działanie Rady Rynku Pracy nie powinno mieć wyłącznie opiniodawczego charakteru, ale również charakter decyzyjny – napisano w stanowisku.

Czytaj również: Szkolenie służb zatrudnienia i rozbudowa systemów wymaga więcej czasu

Wyposażenie i doposażenie stanowiska pracy

Wśród postulatów PTG jest zwiększenie kwoty refundacji kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego lub skierowanego poszukującego pracy do wysokości co najmniej 6-krotności przeciętnego wynagrodzenia, maksymalnie do 8-krotności przeciętnego wynagrodzenia (art. 154 projektu ustawy).