Jednoznaczne poparcie dla projektu zadeklarowały kluby PO i PSL, PiS uzależnił swoje głosowanie od tego, czy Sejm poprze zgłoszone przez ten klub poprawki, TR wstrzyma się od głosu, a SLD ma jeszcze "wątpliwości".

Sprawozdawczyni komisji, Izabela Katarzyna Mrzygłocka (PO) przypomniała, że projekt realizuje zapowiedź rządu o usprawnieniu działań publicznych służb zatrudnienia. Poinformowała, że w trakcie prac podkomisji i komisji wprowadzono do projektu łącznie ponad 70 poprawek zarówno merytorycznych, jak i legislacyjnych czy porządkujących.

Wiceminister pracy, Jacek Męcina podkreślał z kolei, że przedstawione przez rząd zmiany uwzględniają najnowsze tendencje funkcjonowania publicznych służb zatrudnienia w Europie, odpowiada na potrzeby środowiska pracodawców i otwiera możliwość współpracy urzędów pracy z ośrodkami pomocy społecznej i organizacjami pozarządowymi. Wszystkie te instytucje będą mogły teraz wspólnie działać na rzecz osób w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy.

Męcina wskazywał, że projekt "był poddany bardzo szerokim konsultacjom" społecznym. Odrzucił zarzuty, że biurokratyzuje on służby zatrudnienia. Przekonywał też do rozwiązania zakładającego przypisywanie wszystkim bezrobotnym określonego profilu. "Nie profilujemy ludzi, tylko profilujemy pomoc" - podkreślał wiceminister, tłumacząc, że profile usprawnią jej adresowanie.

Wiceminister przypomniał też, że zawarte w projekcie rozwiązanie przekazania obsługi bezrobotnych najbardziej oddalonych od rynku pracy prywatnym agencjom zatrudnienia jest obecnie badane w programach pilotażowych. I tak w woj. podkarpackim efektywność programu wynosi 71,1 proc., w woj. dolnośląskim 37 proc., a w Warszawie 24 proc. (przy czym pilotaż w dwóch ostatnich woj. trwa krócej niż na Podkarpaciu).

Męcina zapowiedział też, że rząd przygotowuje kolejną zmianę, polegającą na oddzieleniu statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego. Zadeklarował, że rozwiązanie jest już przygotowane w porozumieniu z ministrem zdrowia, nie mogło jednak być zawarte w obecnym projekcie, bo wymaga zmiany w ustawie o świadczeniach zdrowotnych.

Posłanka Ewa Drozd, występując w imieniu klubu PO, przekonywała, że proponowane zmiany "wprowadzą efektywne działania aktywizujące i wskażą właściwe profilowanie pomocy dla bezrobotnych poprzez profilowanie". Zadeklarowała, że klub PO zagłosuje za przyjęciem projektu.

PiS zgłosił do propozycji kilkanaście poprawek i ostateczne stanowisko uzależnił od ich poparcia. Stanisław Szwed (PiS) mówił m.in., że ten projekt nie poprawi "dramatycznej sytuacji na polskim rynku pracy". Według PiS potrzeba całkiem nowej, przejrzystej ustawy, popartej odpowiednim finansowaniem zarówno ze środków Funduszu Pracy, jak i funduszy europejskich.

Zofia Popiołek (TR) powiedziała, że jej klub nie może poprzeć projektu, bo "od samego mieszania, herbata nie robi się słodsza". Projektowane rozwiązania są - według TR - tylko próbą usprawnienia działalności instytucji rynku pracy, a nie mogą się przyczynić do zwiększenia liczby miejsc pracy, przez co "uśpią" aktywność rządu w rozwiązywaniu rzeczywistych problemów. Popiołek powiedziała, że doceniając niektóre rozwiązania, jej klub wstrzyma się od głosu.

Piotr Walkowski (PSL) podkreślał, że projekt przygotowano w oparciu o szerokie konsultacje ze środowiskami, które będą korzystać z zawartych w nim rozwiązań. Według Walkowskiego zawiera on rozwiązania optymalne, a obecny model funkcjonowania służb pracy nie przyjąłby większej rewolucji. Wskazywał, że zmiana idzie we właściwym kierunku, a ponadto zakłada się dwuletni okres monitoringu reformy. Jak mówił Walkowski, PSL nie ma podstaw, żeby głosować przeciw, jednocześnie zgłosił jedną poprawkę.

Tadeusz Tomaszewski (SLD) mówił z kolei, że jego klub wciąż ma wątpliwości, jak zagłosować ws. tej ustawy. Zgłosił też dwie poprawki. Zastrzeżenia Tomaszewskiego budzi m.in. zlecanie zewnętrznym firmom obsługi osób najbardziej oddalonych od rynku pracy, bo - jak mówił - wycena tych usług jest wielokrotnie wyższa od tego, co otrzymują za tę samą pracę publiczne służby zatrudnienia.

Przygotowany przez MPiPS projekt zakłada m.in. podział bezrobotnych, którzy szukają zatrudnienia w urzędach pracy na trzy grupy. W grupie I znaleźć mają się bezrobotni aktywni, którzy nie potrzebują specjalistycznej pomocy, a jedynie przedstawienia ofert pracy. W grupie II - bezrobotni wymagający wsparcia, którzy korzystać będą ze wszystkich usług i instrumentów rynku pracy, jakie oferują urzędy, np. szkoleń czy staży. W III grupie znaleźliby się bezrobotni oddaleni od rynku pracy - osoby zagrożone wykluczeniem społecznym, jak i te, które z własnego wyboru nie są zainteresowane podjęciem pracy lub uchylają się od zatrudnienia legalnego.

Obsługę trzeciego, najtrudniejszego profilu urzędy przekażą prywatnym agencjom zatrudnienia. Bezrobotni z tej grupy będą też kierowani do Programu Aktywizacja i Integracja (PAI), który powiatowe urzędy pracy będą realizować wspólnie z ośrodkami pomocy społecznej. Bezrobotny, który bez uzasadnionej przyczyny odmówi uczestnictwa lub z własnej winy przerwie udział w działaniach realizowanych w ramach PAI, zostanie pozbawiony statusu bezrobotnego. Tak samo będzie w przypadku osób, które odmówią przypisania do konkretnego profilu.

Każdy klient urzędu pracy - zarówno bezrobotny, jak i poszukujący pracowników przedsiębiorca - miałby być prowadzony przez tego samego doradcę klienta. Doradca nie będzie nowym stanowiskiem, ale nową funkcją pracownika bezpośrednio pracującego z klientami. Doradcy oraz kadra kierownicza urzędów pracy mają być premiowani za najlepsze wyniki w "doprowadzaniu" bezrobotnych do zatrudnienia.

Projekt przewiduje też nowe narzędzia wspierające tworzenie miejsc pracy i powrót do zatrudnienia osób bezrobotnych. Są to np. grant na telepracę, bon stażowy, bon na zasiedlenie, świadczenie aktywizacyjne, pożyczka z Funduszu Pracy na utworzenie stanowiska pracy lub podjęcie działalności gospodarczej, szkolenia organizowane w ramach trójstronnych umów szkoleniowych zawieranych między starostą, pracodawcą i instytucją szkoleniową.

Propozycja zakłada też wprowadzenie specjalnych programów dla młodych bezrobotnych oraz dla pracodawców zatrudniających pracowników w wieku powyżej 50 lat.

Dla młodych bezrobotnych (do 25. roku życia) skróci się okres (z 6 do 4 miesięcy), w którym urzędy muszą przedstawić im ofertę pracy, stażu lub podniesienia kwalifikacji. Z kolei pracodawcy albo przedsiębiorcy, zatrudniający bezrobotnych pracowników w wieku 50+, będą mogli otrzymać dofinansowanie do ich wynagrodzenia.

Utworzony ma być Krajowy Fundusz Szkoleniowy, z którego finansowane będą szkolenia dla pracowników. Zasilać go będą środki z Funduszu Pracy.