Zasadniczą propozycją zawartą w projekcie zmian w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest przywrócenie wieku emerytalnego obowiązującego w Polsce do końca 2012 r. Złożenie takiego projektu ws. obniżenia wieku emerytalnego Andrzej Duda zapowiedział jeszcze w kampanii wyborczej.
"Wiek przechodzenia na emeryturę będzie więc zróżnicowany ze względu na płeć i będzie wynosił 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn" - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Podkreślono, że zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS).
Projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego prezydent złożył we wrześniu w Sejmie poprzedniej kadencji. Duda mówił wówczas, że jego projekt daje możliwość wyboru i zapisane w nim jest "prawo do emerytury, a nie obowiązek przejścia na emeryturę". "Jeśli ktoś chce, kobieta w 60. roku życia, mężczyzna w 65., może przejść na emeryturę, ale nie musi, jeśli chce, może pracować dalej. Niech to zależy od jego sytuacji rodzinnej" - powiedział.
W projekcie nie było odniesienia do okresu składkowego. Z uzasadnienia do prezydenckiego projektu złożonego w poprzedniej kadencji wynikało, że łączny koszt obniżenia wieku emerytalnego dla sektora finansów publicznych wyniesie w latach 2016-2019 około 40 mld zł, z czego dla budżetu państwa ok. 30 mld zł. Zaznaczono, że "w perspektywie długoterminowej obniżenie wieku emerytalnego może przełożyć się jednak na dalsze zwiększenie wydatków na świadczenia emerytalne".
"Jeżeli chodzi o źródła finansowania, to w pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę, że przejście na emeryturę jest pewnym uprawnieniem; te osoby, które będą chciały pracować, w dalszym ciągu będą mogły pracować, odprowadzając składki" - informowała we wrześniu prezydencka minister Anna Surówka-Pasek.
Sejm poprzedniej kadencji nie zajął się jednak prezydenckim projektem. Prezydent zapowiedział wówczas, że złoży projekt ponownie, w nowej kadencji.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo do emerytury. Komentarz do ustaw z orzecznictwem
|
Wiek emerytalny do 67 lat podwyższyła ustawa uchwalona w 2012 roku. Wprowadzone zostało również stopniowe zrównanie go dla kobiet i mężczyzn. Posłowie PiS, a także związkowcy z NSZZ "Solidarność" i OPZZ zaskarżyli ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. W maju 2014 r. TK uznał jednak, że jest ona zgodna z ustawą zasadniczą. Orzekł też, że zróżnicowanie praw kobiet i mężczyzn, jeśli chodzi o emerytury częściowe, jest niekonstytucyjne. (ks/pap)