Piękno emocji
Emocje są jak oddychanie, są z każdym z nas cały czas, a każdy z nas jest specjalistą od swoich własnych. Przeżywamy je czasami bardzo subtelnie i wtedy pastelowo zabarwiają nasze życie. Innym razem są wyraziste jak nasycone barwy. Na przykład teraz: zastanów się, co czujesz w tej właśnie chwili? Jaki koloryt emocjonalny Cię opisuje? Czy to, co czujesz, jest raczej przyjemne, czy nie?
Dawno temu utarło się, iż emocje dzielimy na pozytywne i negatywne, chociaż i jedne, i drugie są nam bardzo potrzebne. Negatywne są zwykle szybciej przez nas zauważane. Strach, złość, pogarda, wstręt, smutek - to tylko kilka z nich. Od dawien dawna ułatwiały nam przeżycie, ponieważ stanowiły bodziec do bardzo konkretnych zachowań (np. ucieczki). Zwykle jest tak, że wywołują tendencję do specyficznego działania.
Pozytywne emocje natomiast przybierają różne kształty i rozmiary. Oznaczają dużo więcej niż tylko odczuwana fizyczna przyjemność albo bliżej nieokreślone zadowolenie. Dziesięć form pozytywnych emocji to: radość, wdzięczność, spokój, zainteresowanie, nadzieja, duma, rozbawienie, inspiracja, zachwyt i miłość. Zastanów się chwilę nad tym, jak często zdajesz sobie sprawę z tego, że czujesz jedną z nich? Z pozytywnymi emocjami, odkąd pamiętamy, był „naukowy kłopot”, ponieważ do niedawna nie bardzo wiedziano, po co one są w naszym życiu. W przeciwieństwie do negatywnych emocji nie wzbudzają tendencji do konkretnych działań…
Piękno emocji polega na tym, że są one silnie zindywidualizowane. Zależą bardziej od wewnętrznej interpretacji niż od warunków zewnętrznych. To, co dla jednej osoby jest źródłem radości, dla innej będzie zupełnie obojętne. Doświadczanie emocji w istotnej mierze zależy od sposobu myślenia. Emocje powstają pod wpływem interpretacji zdarzeń i pojęć, jakie się z nimi wiążą. Wszyscy mamy moc włączania i wyłączania emocji na własne potrzeby, bo nadawanie znaczeń i interpretacji różnych sytuacji można zmieniać. Co ciekawe, nasze zwracanie uwagi na pewne emocje jest raczej nawykiem niż cechą. Oznacza to, że możemy nauczyć się odnajdywać i zwracać uwagę na odczuwane przez nas subtelne emocje pozytywne, które pojawiają się każdego dnia.
Siła pozytywnego spojrzenia
W przeciwieństwie do emocji negatywnych, które zawężają wyobrażenia o możliwych działaniach, emocje pozytywne poszerzają je. Na przykład radość budzi zapał do zabawy i twórczości, zainteresowanie wywołuje chęć poznawania i uczenia się, spokój zachęca do rozkoszowania się przeżywaną chwilą i włączania jej w nowy sposób widzenia siebie i otaczającego świata. Pozytywne emocje otwierają nasze serca i umysły, dzięki czemu stajemy się bardziej wrażliwi i twórczy. Dzięki nim tworzymy dokładniejsze mapy poznawcze świata. Oznacza to m.in., że w porównaniu z momentami, gdy nasz stosunek do rzeczywistości jest negatywny (czy nawet tylko obojętny), więcej możemy się nauczyć wtedy, gdy czujemy optymizm i zainteresowanie, które staramy się zaspokoić. Dzieje się tak dlatego, że negatywność i obojętność ma działanie hamujące. Przeszkadza w doświadczaniu świata, a tym samym utrudnia jego poznanie. Pozytywny zaś stosunek skłania do eksploracji, do włączenia się w świat na różne niekonwencjonalne sposoby. Pozwala odkrywać i rozbudowywać umiejętności, nowe więzi, wiedzę i sposoby bycia.
Pozytywne emocje są niezbędne do rozwoju każdego człowieka, bo poszerzają granice jego świadomości, pozwalając widzieć ogólny obraz. Jest to już naukowo sprawdzony fakt. Wydobywają z wyobraźni więcej możliwości, niż na ogół dostrzegamy, a już na pewno więcej, niż potrafimy zobaczyć, będąc pod wpływem negatywnych emocji. Sprawiają, że otwieramy się i dostrzegamy perspektywy, które w innych sytuacjach są przed nami ukryte. Naukowe doświadczenia dowodzą, że możemy rozszerzać zakres uwagi przez wzbudzanie pozytywnych uczuć.
Spontaniczność i kreatywność
Jednym z praktycznych efektów działania pozytywnych emocji jest wzrost kreatywności. Kiedy widzisz więcej, więcej pomysłów przychodzi Ci do głowy i więcej czynności wydaje Ci się możliwych do wykonania. Jesteś skłonny bardziej eksperymentować z nowymi zachowaniami. Istnieją także dowody na to, że zwyczajne przypomnienie radosnego przeżycia albo doświadczenie drobnej uprzejmości ułatwia znajdowanie twórczych i optymalnych rozwiązań problemów, z jakimi spotykamy się na co dzień.
W badaniach prowadzonych przez UC Berkeley Haas School of Business stwierdzono, że menedżerowie z wyższym poziomem pozytywności są dokładniejsi i uważniejsi przy podejmowaniu decyzji oraz skuteczniejsi w relacjach interpersonalnych. W innych badaniach wykazano, że menedżerowie z wyższym poziomem pozytywności zarażają nią swój zespół, co z kolei przyczynia się do lepszej koordynacji działań członków zespołu oraz zmniejsza wysiłek potrzebny do wykonania pracy.
Dzięki pozytywnym emocjom myśli i działania stają się bardziej spontaniczne. Lepiej dostrzegasz perspektywy na przyszłość oraz rozwiązania korzystne dla obu stron potencjalnego sporu. Jesteś bardziej skłonny do dostrzegania wspólnych elementów i budowania trwałych relacji, z których rodzi się lojalność, a nie rywalizacja.
Pozytywne emocje idą w parze także z zadawaniem pytań i kierowaniem swojej uwagi na zewnątrz. Przy wysokim poziomie pozytywności członkowie zespołu wykazują większą wrażliwość na reakcje innych, większą elastyczność i wytrzymałość. Badania potwierdzają także zależność między pozytywnością a osiągnięciami, sukcesem w biznesie.
Lepszy obraz własny
Pozytywne emocje pozwalają wyjść z impasu, nawiązać kontakty z innymi i stać się lepszą wersją siebie. Dane z licznych eksperymentów wyraźnie wskazują na związki przyczynowe pomiędzy stanami emocjonalnymi człowieka a jego spojrzeniem na życie (osobiste i zawodowe). Im więcej pozytywnych emocji krąży w Twoich obwodach nerwowych i żyłach, tym szersze stają się granice Twojego umysłu i widzisz więcej niż zwykle. Rozszerzając zakres spostrzegawczości wizualnej, pozytywne emocje zwiększają zarazem zdolność skojarzeń, czego efektem jest więcej dobrych pomysłów i rozwiązań. Co więcej, razem z otwartością pobudzają i wzmacniają się nawzajem. Zmieniają również Twoje spojrzenie na związki z innymi. Odrzucasz to, co różni Cię od innych, a skupiasz się bardziej na podobieństwach, na tym, co buduje relacje.
Patrząc na te wszystkie dobre skutki emocji pozytywnych, logiczne wydaje się takie kierowanie spotkaniami coachingowymi, by, po pierwsze, wprowadzać coachowanego w świat pozytywnych emocji, po drugie, uwrażliwiać go na ich dostrzeganie w swoim zawodowym i osobistym życiu, a po trzecie – budować kapitał dobrych doświadczeń w łączących go z innymi relacjach. Poszukiwanie takich interpretacji wydarzeń, sytuacji, zachowań, które mają pozytywny wydźwięk. Po to by efektywniej funkcjonować w życiu prywatnym, w relacjach z innymi ludźmi, w biznesie. Pozytywne emocje zmieniają nas na lepsze. Im zaś jesteś lepszy, tym lepiej radzisz sobie z wyzwaniami życia. Nie oznacza to, że trudności znikną tylko dlatego, że w Twoim życiu zwiększy się wskaźnik pozytywnych emocji. Łatwiej jednak będzie je pokonać.
Co robić, by pozytywnych emocji było więcej?
Nie wystarczy tylko chcieć odczuwać pozytywne emocje. Trzeba jeszcze znaleźć jedną z dźwigni, które je uruchamiają. Tymi pozytywnymi dźwigniami są pewne formy myślenia i działania. Chcąc wywołać emocje pozytywne, można równie dobrze „coś pomyśleć”, jak i „coś zrobić”.
Na początek wystarczy, by od czasu do czasu zadawać coachowanemu (i sobie również) pytania. Szczególną moc ma pytanie: „Co dobrego dla mnie dzieje się w tej chwili? (lub działo się w tej sytuacji, o której rozmawiacie)”. Może ono bardzo wiele zmienić. Jeśli otwarcie i szczerze szukasz odpowiedzi na to pytanie, jesteś na dobrej drodze, by w sposób bardziej pozytywny patrzeć na świat.
Do uruchomienia pozytywnych emocji potrzebne są drobne zmiany w sposobie postrzegania i interpretowania codziennych zdarzeń. Warto więc przyglądać się nawykowym i wzorcom myślenia. Myślenie wyraża interpretację sytuacji, którą przeżywasz – znaczenie, które jej przypisujesz. Ważnym sposobem zwiększania pozytywności jest umiejętność odnajdywania pozytywnych znaczeń w codziennych zdarzeniach. I zdecydowanie nie chodzi o to, by ignorować, czy zaprzeczać istnieniu negatywnych emocji i zdarzeń. Są one niezwykle potrzebne do podejmowania szybkiego działania (np. w sytuacji zagrożenia), ale już nie w kwestii rozwoju, budowania świadomości, wyciągania wniosków czy uczenia się.
Niektóre sprawdzone naukowo sposoby zwiększania ilości emocji pozytywnych w życiu są niewiarygodnie proste:
- otwórz oczy na życzliwość i wdzięczność,
- dostrzeż i rozkoszuj się dobrem,
- wyobraź sobie swoją najlepszą przyszłość,
- bądź bardziej towarzyski,
- wychodź z domu.
Inne wymagają więcej wysiłku:
- zorganizuj inaczej swoją pracę, by lepiej wykorzystywać własne zalety,
- naucz się medytacji doskonalącej uważność,
- odnajduj pozytywne znaczenie w swoich utrwalonych nawykach myślenia.
Powyższe podejścia pobudzają sześć najważniejszych emocji pozytywnych: miłość, radość, wdzięczność, spokój, zainteresowanie i nadzieję. Przyczynia się to do otwarcia umysłu i wprowadza na drogę elastyczności i wzrostu.
Co z tego wynika?
Odczuwanie pozytywnych emocji, takich jak miłość, radość, wdzięczność, spokój, zainteresowanie lub inspiracja, nie polega na powtarzaniu pustych sloganów czy zaprzeczaniu istnienia negatywnych stanów emocjonalnych (złości, smutku, bezradności). Co ciekawe, różne badania pokazują, iż „udawane” emocje pozytywne mają tak samo blokujący wpływ na zachowanie ludzi jak emocje negatywne. Przykładowo udawany lub złośliwy uśmiech to czynnik sprzyjający zawałowi serca. Pozytywne słowa bez pozytywnych uczuć wywołują przypływ hormonów stresowych. Nieszczera pozytywność jest negatywnością w przebraniu. Aby poczuć pozytywność w swoim sercu, trzeba zwolnić te-po. A coaching temu sprzyja.
Dobre uczucia przychodzą i odchodzą. Wywołane fascynacją, śmiechem czy miłością szczere pozytywne emocje nigdy nie trwają długo. Dlatego chodzi raczej o to, by świadomie dostrzegać te przemijające chwile i w miarę upływu czasu zwiększać „stężenie pozytywności” w swoim życiu, tak by wskaźnik zauważanych emocji wynosił co najmniej 3:1 na korzyść emocji pozytywnych. Kiedy proporcja ta spada, czyli w naszym życiu pojawia się więcej emocji negatywnych, nasze zachowania stają się przewidywalne i sztywne. Czujemy się przeciążeni i tracimy chęć do życia. Kiedy proporcja przeważa w drugą stronę, nasze zachowania stają się bardziej twórcze, wzrastamy, czujemy się pełni energii. W ciągu życia lub pracy poruszamy się pozytywnym lub negatywnym szlakiem. Albo wzrastamy, stając się lepsi, bardziej twórczy i elastyczni, albo utrwalamy swoje złe nawyki, stając się jeszcze bardziej sztywni i zamknięci na zmiany.
Dosłownie rzecz ujmując, pozytywne emocje zmieniają nas na lepsze, bo budują:
- siły psychiczne – ludzie, którzy zauważają w życiu więcej pozytywnych emocji, wzrastają psychicznie, stają się bardziej optymistycz-ni, wytrzymali, otwarci, skłonni do akceptacji i ukierunkowani na cel;
- dobre nawyki umysłowe, np. otwartość, uważność, większą świadomość otaczającego świata, łatwiejsze zatrzymywanie się nad tym co dobre w ich życiu, lepsze analizowanie różnych sposobów dochodzenia do celu, odnajdywanie większej liczby możliwych rozwiązań;
- więzi społeczne – Twoja pozytywność mobilizuje ludzi wokół Ciebie, odpowiada za to, jak jesteś atrakcyjny dla innych, jest zaraźliwa, dzieląc się radością, rozpalasz radość w innych, co przyczynia się do powstawania trwałych więzi społecznych;
- zdrowie fizyczne – istnieje silna zależność między pozytywnymi emocjami a niższym poziomem hormonów stresowych, wyższym poziomem hormonów wzrostu i hormonów związanych z tworzeniem więzi. Pozytywne emocje zwiększają wydzielanie dopaminy i opioidów, poprawiają funkcjonowanie układu immunologicznego i osłabiają reakcje zapalne wywołane stresem.
O emocje pozytywne należy dbać w coachingu, ponieważ:
- dają one dobre samopoczucie;
- poszerzają horyzonty umysłu;
- budują zasoby, dzięki którym stajesz się silniejszy, mądrzejszy, elastyczniejszy i bardziej zintegrowany społecznie;
- zwiększają sprężystość psychiczną, czyli w trudnych chwilach jest ci łatwiej;
- wskaźnik trzy lub więcej emocji pozytywnych na jedną emocję negatywną jest prognostykiem rozwoju.
A finalnie w coachingu właśnie o rozwój przecież chodzi.
Olga Rzycka
coach, trener, psycholog. Autorka książek „Niezwykła moc pytań w zarządzaniu ludźmi” i „Manager coachem – jak rozmawiać, by osiągnąć rezultaty?”, wydanych przez Wolters Kluwer Polska.
Artykuł ukazał się w Personelu Plus